Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Musioł: Piotr Żyła jest klaunem. Tyle, że ze złota

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
- Świeżo upieczony mistrz świata w rolę błazna uparcie wciela się na wszystkich skoczniach świata. Robi to dobrowolnie, a czy wynika to z zamiłowania czy z marketingowego wyrachowania, wie tylko on sam - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Niemiecki dziennikarz nazwał Piotra Żyłę klaunem. Polskie media, spragnione klików jak kanie dżdżu, zrobiły z tego przeciętnego tekściku prowokację, a posłuszni bezrefleksyjni klikacze wypełniali ich plany wydawnicze. Bo w końcu nic mocniej nie rezonuje w duszy narodowej niż obraza płynąca zza zachodniej granicy.

Nikt nie miał chęci ani intelektualnej mocy, by przypomnieć, że polski sport nie po raz pierwszy, i zapewne nie ostatni, na klaunie stoi. Takim przecież przydomkiem ochrzcili angielscy kibice Jana Tomaszewskiego, który zatrzymał Anglię, chociaż „Tomek” nie miał w sobie nawet krzty kabaretowego talentu „Wewióra”. Nikt jednak za to Wyspiarzom wojny nie wypowiedział, uznając, że pobicie ich na Wembley wyrównuje rachunki.

Żyła też swoje zrobił, przeskoczył Niemców na niemieckiej ziemi, więc trudno się dziwić frustracji tamtejszych dziennikarzy. Niewiele się to zresztą różni od nazywania przez nas norweskich biegaczek - z nieukrywaną ironią - astmatyczkami w złotej erze Justyny Kowalczyk, chociaż zdaję sobie sprawę z karkołomności tego porównania. Bo w końcu Therese Johaug i jej koleżanki zgodnie z zaświadczeniami medycznymi chore były, a skoczek z Wisły/Ustronia klaunem...

Hm. No właśnie. Czy aby na pewno nie jest? Świeżo upieczony mistrz świata przecież w taką właśnie rolę uparcie wciela się na wszystkich skoczniach świata. Robi to dobrowolnie, a czy wynika to z zamiłowania czy z marketingowego wyrachowania, wie tylko on sam. W każdym bądź razie mediom taki styl wyraźnie odpowiada, bo również prowadzący wywiady reporterzy próbują to irracjonalne zachowanie zawodnika jeszcze podkręcić i uzyskać obrazki, które zrobią furorę w odmętach internetu.

I w tym właśnie leży sedno sprawy. W telewizji też chodzi przede wszystkim o show, bo to on generuje oglądalność i kasę. A ponieważ w Polsce show jest tym lepszy im głupszy, to Żyła ze swoim „hehe” idealnie się w ten trend wstrzelił. No i poza tym lepiej chyba jednak mieć takiego mistrza świata niż żadnego, prawda?

Nie przeocz

Zobacz koniecznie

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera