Zagłębie Sosnowiec tonie w kryzysie. Zespół, który miał walczyć o awans do PKO Ekstraklasy, znów wplątał się w walkę o utrzymanie na jej zapleczu. Odpowiedź na pytanie o przyczyny takiego stanu rzeczy brzmi mniej więcej tak, jak analiza porażki z Jastrzębiem autorstwa trenera Kazimierza Moskala. Szkoleniowiec uznał mianowicie, że wynik ten jest właściwie niewytłumaczalny. I tak właśnie jest z całą sytuacją sosnowiczan.
Najłatwiej byłoby szukać przyczyn zapaści w metafizyce. Kawalkadę trenerów i piłkarzy, którzy przewinęli się przez szatnię na Stadionie Ludowym, dopadał paranormalny zanik niewątpliwie posiadanych przez nich wcześniej (i później) umiejętności, odwracało się też od nich szczęście. A przecież prezes Marcin Jaroszew-ski zmian dokonywał hurtowo, co przy wątpliwości samej metody, znacząco zwiększało rachunek prawdopodobieństwa, że za którymś razem wreszcie się uda.
Warto jednak pamiętać, że aktywną rolę w zarządzaniu klubem ma też miasto, które niedawno wrzuciło Jaroszewskiemu doradcę w postaci telewizyjnego eksperta Roberta Podolińskiego. Posunięcie zadziwiające, wiążące się z poczuciem rozmycia kompetencji zarówno w pionie szkoleniowym, jak i decyzyjnym. To zresztą nie pierwsza niezrozumiała decyzja w klubie znad Brynicy. Może więc zapaść Zagłębia to dowód na prawdziwość przysłowia o sześciu kucharkach?
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?