Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin 0:1. Hit PKO Ekstraklasy dla Portowców
Mecz drugiej i trzeciej drużyny w tabeli miał wyłonić ekipę, która przynajmniej na dwa dni wyprzedzi w tabeli Legię i zostanie nowym liderem PKO Ekstraklasy. W fotelu przodownika rozsiedli się piłkarze Pogoni mający przed tym spotkaniem tyle samo punktów co Raków.
W Bełchatowie byliśmy świadkami pojedynku najlepszej ligowej ofensywy z najlepszą defensywą. Starcie zakończyło się zwycięstwem Portowców, którzy znów nie stracili gola, za to sami zdołali umieścić piłkę w siatce i wygrali jak najbardziej zasłużenie.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU RAKÓW CZĘSTOCHOWA - POGOŃ SZCZECIN
W podstawowym składzie Rakowa znalazł się tylko jeden pozyskany zimą piłkarz. Między słupkami stanął wypożyczony ze Sparty Praga Dominik Holec. Słowak w I połowie nie miał zbyt wiele pracy wykazując się jedynie raz przy obronie strzału z dystansu Michała Kucharczyka w środek bramki.
Początek spotkania był wyrównany, ale po pół godzinie gry uwidoczniła się przewaga piłkarzy Marka Papszuna. Częstochowianie, którzy wciąż muszą grać w roli gospodarza w Bełchatowie czekając na zakończenie modernizacji stadionu na Limanowskiego, najlepszą okazję do przerwy mieli po akcji Davida Tijanicia. Słoweniec wyłożył piłkę Ivi Lopezowi, lecz strzał Hiszpana w ostatniej chwili został zablokowany
Nie przeocz
Tuż przed przerwą zawodnicy obchodzącego w tym roku jubileusz 100-lecia powstania Rakowa domagali się rzutu karnego, bo Kucharczyk przytrzymywał ręką skaczącego tuż przed bramką do główki Vladislavsa Gutkovskisa, ale sędzia Jarosław Przybył nawet nie skorzystał z systemu VAR nakazując grać dalej.
Zobacz koniecznie
Po zmianie stron trochę zamętu w polu karnym gości zrobili Tijanić z Lopezem, lecz niespodziewanie to Pogoń objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu Jakuba Bartkowskiego Adrian Benedyczak uprzedził w polu karnym Andrzeja Niewulisa i młodzieżowiec ze Szczecina muskając tylko lekko piłkę skierował ją do siatki. Holec zachował w Polsce czyste konto przez niespełna godzinę, choć w tej sytuacji Słowak naprawdę niewiele mógł zrobić.
Trener Papszun natychmiast dokonał zmian w składzie wpuszczając na murawę dwóch szybkich graczy Patryka Kuna i Marcina Cebulę. Częstochowianie starali się odrobić straty, lecz to Pogoń była bardzo bliska podwyższenia wyniku. Po podaniu Sebastiana Kowalczyka Benedyczak trafił w słupek. Później w świetnej okazji nad bramką strzelił Kowalczyk.
Musisz to wiedzieć
Dante Stipica po raz 10 w tym sezonie zachował czyste konto, ale też gracze Rakowa przez całe 90 minut nie zagrozili poważniej chorwackiemu bramkarzowi Pogoni. Raków rundę wiosenną zaczął tak jak cały sezon 2020/21 od falstartu. Miejmy nadzieję, że tak samo jak jesienią, później będzie już dużo lepiej, choć za tydzień częstochowian czeka spotkanie w Legią w Warszawie.
Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin 0:1 (0:0)
Bramka 0:1 Adrian Benedyczak (58)
Sędziował Jarosław Przybył (Kluczbork)
Żółte kartki Tudor, Gutkovskis, Niewulis, Sapała, Piątkowski (Raków) - Kowalczyk, Zahović (Pogoń)
Raków Holec – Piątkowski, Niewulis, Schwarz – Tudor, Sapała, Poletanović (68. Papanikolaou), Bartl (60. Kun) – Tijanić (60. Cebula), Ivi Lopez (81. Szelągowski) – Gutkovskis.
Pogoń Stipica – Bartkowski, Zech, Malec, Mata – D. Dąbrowski – Kucharczyk (82. Zahović), Gorgon, Drygas (82. Podstawski), Kowalczyk (90+4. Stolarski) – Benedyczak (69. Smoliński).
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?