Raków Częstochowa zerka na górną połówkę tabeli OPINIA. Beniaminek utrzyma się w PKO Ekstraklasie

Raków Częstochowa przed rundą wiosenną

Beniaminek z Częstochowy radzi sobie nadspodziewanie dobrze, mimo że wszystkie mecze musi rozgrywać na wyjazdach. Celem Rakowa było utrzymanie się w gronie najlepszych, ale po udanej rundzie jesiennej apetyty pod Jasną Górą wzrosły i teraz zarówno piłkarze jak i kibice spoglądają na górną połówkę tabeli, od której dzielą w tej chwili częstochowian tylko dwa punkty.

Zimą doszło do kilku roszad w składzie. Podziękowano obcokrajowcom - Aleksandyrowi Kolewowi, Emirowi Azemoviciowi i Andriji Lukoviciowi, którzy nie końca zadomowili się w Rako-wie, a Lech skrócił wypożyczenie Michała Skórasia czego akurat w klubie mocno żałują. Rywalizację wśród młodzieżowców ma wzmocnić Daniel Mikołajewski. W drużynie pojawił się bałkański zaciąg pomocników z Chorwacji, Serbii i Słowenii, z których w sparingach najlepsze wrażenie robił Fran Tudor. Po operacji kolana do pełni sił doszedł były kapitan Andrzej Niewulis, który jesienią nie grał. Zimą drużyna trenera Marka Papszuna była na dwóch obozach w Uniejowie i Aya Napie. Z czterech sparingów na Cyprze wygrała dwa ostatnie z Carsko Seło Sofia i Żalgirisem Kowno.

Zmiany kadrowe w Rakowie

Przybyli: Daniel Mikołajewski, Marko Poletanović, David Tijanić, Fran Tudor, Jakub Bator, Kacper Trelowski (rezerwy).

Ubyli: Jakub Apolinarski (Warta Poznań), Maciej Domański (Stal Mielec), Aleksandyr Kolew (Kajsar Kyzyłorda), Dawid Pietrzykiewicz (Stal Stalowa Wola), Michał Skóraś (Lech Poznań), Dawid Szymonowicz (Jagiellonia Białystok), Emir Azemović (?), Andrija Luković (?).

Nasza opinia o Rakowie

Częstochowianie są pozytywnym zaskoczeniem tego sezonu. Beniaminek bez kompleksów grał z bardziej utytułowanymi rywalami. Po udanej jesieni wiosna powinna być w wykonaniu Rakowa jeszcze lepsza, bo zawodnicy zdołali już poznać smak ekstraklasy i przekonać się, że nie jest ona taka straszna jak to wyglądało po pierwszych meczach. Trener Marek Papszun cały czas spokojnie buduje zespół, a zimowy bałkański zaciąg powinien wzmocnić skład, bo w tym okienku transferowym pod Jasną Górą postawili na jakość, a nie ilość jak to miało miejsce zaraz po awansie.