Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków - Sandecja 2:0. Lider odjeżdża stawce [RELACJA]

Przemysław Drewniak
Raków Częstochowa pokonał w meczu na szczycie pierwszej ligi Sandecję Nowy Sącz
Raków Częstochowa pokonał w meczu na szczycie pierwszej ligi Sandecję Nowy Sącz Arkadiusz Gola
W sobotnim meczu 16. kolejki Fortuna 1. Ligi Raków Częstochowa pokonał Sandecję Nowy Sącz 2-0. Drużyna spod Jasnej Góry umocniła się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli.

Po trzech remisach z rzędu Raków Częstochowa musiał bronić pozycji lidera. Straciłby ją, gdyby w sobotę przegrał u siebie z Sandecją Nowy Sącz, która w ligowej tabeli od dłuższego czasu deptała po piętach drużynę spod Jasnej Góry, czyhając na jej potknięcie. Obie drużyny dzieliły tylko trzy punkty, ale na boisku Raków pokazał, że gra zdecydowanie lepiej od spadkowicza z Ekstraklasy.

Podopieczni Marka Papszuna szybko ułożyli pojedynek na szczycie pod swoje dyktando, obejmując prowadzenie już w pierwszym kwadransie. Andrzej Niewulis najwyżej wyskoczył do piłki zagranej z rzutu rożnego i otworzył wynik spotkania.

Goście dobrze zareagowali na stratę bramki, podchodząc wyżej i częściej utrzymując się przy piłce. Nie przełożyło się to jednak na groźne sytuacje pod bramką Michała Gliwy. Bliższy drugiego trafienia był Raków, ale jeszcze przed przerwą minimalnie przestrzelili Sebastian Musiolik i Daniel Bartl.

Gospodarze przycisnęli także po przerwie. Sandecja początkowo miała furę szczęścia, bo w jednej akcji Musiolik przegrał pojedynek sam na sam z Markiem Koziołem, a dobitka Miłosza Szczepańskiego wylądowała na poprzeczce. Chwilę później z rzutu wolnego perfekcyjnie przymierzył jednak Maciej Domański, podwyższając prowadzenie lidera. - Zagraliśmy kapitalny mecz, równy, bez przestojów. Przez całe spotkanie nie odpuściliśmy ani na chwilę - cieszył się trener Marek Papszun.

To wystarczyło do pokonania Sandecji, która męczyła się w ataku pozycyjnym i miała trudności ze sforsowaniem obrony gospodarzy. - Mieliśmy przed tym meczem spore oczekiwania i z takim nastawieniem przyjechaliśmy, ale w pewnym sensie ten mecz nas zweryfikował. Raków przewyższał nas chyba w każdym aspekcie, prowadził grę, a my nie mieliśmy zbyt dużo atutów - przyznał trener gości, Tomasz Kafarski.

Raków przerwał serię trzech spotkań bez zwycięstwa i powiększył swoją przewagę nad "Sączersami" już do sześciu punktów. Lider spod Jasnej Góry coraz mocniej odjeżdża ligowej stawce, ale Papszun wie, że na tym etapie sezonu nie warto popadać w samozachwyt. - To zwycięstwo jeszcze o niczym nie świadczy, do końca sezonu jeszcze daleko. Musimy cały czas pracować, by takie występy były częstsze - podkreślił trener Rakowa.

Raków Częstochowa 2-0 Sandecja Nowy Sącz
Andrzej Niewulis 14', Maciej Domański 53'

Raków: 1. Michał Gliwa - 28. Arkadiusz Kasperkiewicz, 6. Andrzej Niewulis, 14. Kamil Kościelny - 27. Daniel Bartl (81, 13. Piotr Malinowski), 19. Marcin Listkowski, 17. Petr Schwarz, 30. Miłosz Szczepański (85, 8. Adam Radwański), 9. Maciej Domański (90, 25. Karol Mondek), 23. Patryk Kun - 96. Sebastian Musiolik.

Sandecja: 88. Marek Kozioł - 17. Adrian Basta, 5. Dawid Szufryn, 28. Michal Piter-Bučko - 27. Damian Chmiel, 33. Bartłomiej Kasprzak, 7. Grzegorz Baran (74, 13. Radosław Kanach), 8. Maciej Małkowski, 34. Miłosz Kałahur - 10. Dawid Flaszka (62, 24. Mariusz Gabrych), 91. Mateusz Klichowicz (74, 21. Dawit Manojan).

żółte kartki: Szczepański, Listkowski - Baran, Flaszka.

sędziował: Paweł Pskit (Łódź)

widzów: 2411

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!