Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RAŚ: Działania wiceministra Kowalskiego jak niemieckiej Hakaty. Ślązacy wysyłają pocztówki z dwujęzycznymi nazwami miejscowości

Aleksander Król
Aleksander Król
Wiceminister Janusz Kowalski walczy z niemieckojęzycznymi nazwami dworców.
Wiceminister Janusz Kowalski walczy z niemieckojęzycznymi nazwami dworców.
Dwujęzyczne nazwy miejscowości na Śląsku są kością niezgody. Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski chce usunięcia niemieckojęzycznych nazw dworców kolejowych w Opolskiem. Ruch Autonomii Śląska zachęca do wysyłania posłowi Solidarnej Polski pocztówki z Górnego Śląska, dla przypomnienia mu z jakiego regionu delegowany został do parlamentu. - Siłę Górnego Śląska stanowi kulturowa, w tym językowa różnorodność. Pozostaje ona wielką wartością, która przez wieki decydowała o obliczu naszej krainy i powinna być chroniona - tłumaczy RAŚ, dodając, że dziś zagrożeniem dla kulturowego i historycznego dziedzictwa regionu jest polski nacjonalizm, który przemawia przez ministra Kowalskiego.

Janusz Kowalski kontra RAŚ: Dwujęzyczne nazwy miejscowości

W sobotę 6 lutego poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski zamieścił w mediach społecznościowych krytyczny wpis dotyczący niemieckojęzycznych nazw stacji kolejowych w Chrząstowicach i Dębskiej Kuźni w Opolskiem. - Tu jest Polska! 6 lat temu bezprawnie na skutek nacisków PO i Mniejszość Niemiecka w Opolu / Deutsche Minderheit in Oppeln zamontowano niemieckie nazwy stacji kolejowych w Chrząstowicach i Dębskiej Kuźni w Opolskiem. To jedyne przypadki w Polsce zmiany polskich oznaczeń stacji kolejowych - bezprawne. To bardzo niebezpieczny precedens - niezgodny z polskim prawem - oburzał się poseł Kowalski na Twitterze, zaznaczając, że złożył interpelację do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, z zapytaniem, kiedy przywrócone zostaną nazwy stacji kolejowych jedynie w języku polskim.

Na reakcję zarządu Ruchu Autonomii Śląska nie trzeba było długo czekać.

Nie przeocz

- Zarząd Ruchu Autonomii Śląska z niepokojem obserwuje działania wiceministra Aktywów Państwowych Janusza Kowalskiego w sprawie rugowania niemieckich nazw stacji kolejowych w województwie opolskim. Zdaniem posła Solidarnej Polski taki stan „wywołuje liczne wyrazy niezadowolenia mieszkańców” oraz jest „niebezpiecznym i bezprawnym precedensem”. To słowa ministra w ocenie Ruchu Autonomii Śląska są niebezpieczne dla tożsamości kulturowej regionu i świadczą o niezrozumieniu górnośląskiej specyfiki - oświadczył RAŚ.

Zobacz koniecznie

Ruch Autonomii Śląska w specjalnym oświadczeniu tłumaczy, że siłę Górnego Śląska stanowi kulturowa, w tym językowa różnorodność. Pozostaje ona wielką wartością, która przez wieki decydowała o obliczu naszej krainy i powinna być chroniona.

- RAŚ stara się konsekwentnie występować w interesie naszego regionu, rozumianym jako interes ogółu jego mieszkańców, a nie tylko którejś z zamieszkujących go grup etnicznych czy narodowych. Nie możemy przejść obojętnie wobec słów wysokiego urzędnika państwa polskiego - informuje RAŚ.

Działania reprezentanta rządu w Warszawie przypominają aktywność niemieckiej Hakaty, która próbowała oczyścić Górny Śląsk z elementów, niewpisujących się w niemiecki kod kulturowy. Dziś zagrożeniem dla kulturowego i historycznego dziedzictwa regionu jest polski nacjonalizm, który przemawia przez ministra Kowalskiego - informuje RAŚ.

Zarząd RAŚ dodaje, że działania posła Solidarnej Polski odbiera jako próbę onieśmielenia mieszkańców Górnego Śląska w perspektywie zbliżającego się spisu powszechnego, w którym padną również pytania o tożsamość i język respondentów.

Dodaje, że właściwą odpowiedzią na arogancję polityka będzie masowe deklarowanie narodowości śląskiej oraz innych mniejszościowych tożsamości – w zgodzie z wewnętrznym przekonaniem.

Tymczasem Ruch Autonomii Śląska zachęca do wysyłania posłowi Solidarnej Polski pocztówki z Górnego Śląska, dla przypomnienia mu z jakiego regionu delegowany został do parlamentu.

W treści Pocztówki przygotowanej przez RAŚ do posła czytamy:
Poseł Janusz Kowalski
Okręg wyborczy: 21 Opole
[email protected]

Szanowny Panie Pośle,
z ubolewaniem przyjąłem/przyjęłam Pana działania w sprawie wyrugowania niemieckich nazw dworców kolejowych w województwie opolskim. Uważam, że język niemiecki oraz kultura rodzimej ludności Górnego Śląska, stanowi część kulturowego bogactwa regionu, który Pan reprezentuje. Tożsamość naszego regionu i jego mieszkańców nie wpisują się wyłącznie w polski czy niemiecki kod kulturowy. Proszę to uszanować i wycofać się z tej inicjatywy.

Musisz to wiedzieć

Tymczasem poseł Janusz Kowalski zdążył już odnieść się do oświadczenia Ruchu Autonomii Śląska.

- Byłem przekonany, że ta w mojej ocenie bardzo niebezpieczna dla unitarności polskiego państwa separastyczna organizacja
jest już dawno zdelegalizowana. Ale skoro niestety jeszcze istnieje to powtórzę: Tu jest Polska! - napisał Janusz Kowalski na Twiterze.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera