Redakcja DZ wspiera dziennikarzy z Gdańska. Lechio Gdańsk, opamiętaj się

Trzymajcie się, koledzy – wszak najważniejsze jest wypełnianie misji informacyjnej oraz niezależność i rzetelność dziennikarska. To kategorie, które stoją ponad jedną czy drugą decyzją małostkowego działacza, nie rozumiejącego roli, jaką pełnią media. Redakcja „Dziennika Zachodniego” w pełni solidaryzuje się z kolegami z „Dziennika Bałtyckiego”, którzy protestują przeciwko odebraniu przez Lechię Gdańsk akredytacji redaktorowi Pawłowi Stankiewiczowi.

Jest jasne, że Lechia Gdańsk to zasłużony klub, który nie powinien szargać swojego wizerunku tak żenującymi decyzjami. Mamy tu jednak do czynienia z kwestią nieco głębszą niż tylko niemądra wizerunkowo decyzja niemądrego menedżera.

Niezrozumienie roli mediów to jedna z większych porażek naszej młodej demokracji. Wydawać by się mogło, że dotyczy głównie lokalnych kacyków gdzieś w głębokich samorządach - mentalnie wciąż tkwiących w PRL-u – którzy od podporządkowania sobie marnych dziennikarzy zaczynają budowanie swoich wpływów. Walczymy z tym zjawiskiem każdego dnia i mamy na tym polu na Górnym Śląsku pewne sukcesy.

Nowoczesnym menedżerom, wykształconym ludziom biznesu – a tacy chyba kierują Lechią Gdańsk - nigdy jednak nie musieliśmy tłumaczyć roli, jaką dziennikarz ma do odegrania we współczesnym świecie. Z tym większym zdziwieniem wsłuchujemy się w wieści, jakie napływają z Pomorza przed meczem ze śląskim Piastem Gliwice.

Prawdziwy dziennikarz nigdy nie podporządkuje się takim decyzjom. Prawdziwa redakcja nigdy nie ugnie się pod taką presją. Tak będzie i w tej sytuacji. Trzymamy kciuki za kolegów z DB, oferujemy wszelką pomoc, a Gdańskowi życzymy wielkiej Lechii, którą prowadzą wielcy menedżerowie.

Dział sportowy DZ:
Jacek Sroka, Rafał Musioł, Tomasz Kuczyński, Lesław Jaźwiecki oraz redaktor naczelny DZ Marek Twaróg

Więcej o wstrzymaniu akredytacji reporterowi "Dziennika Bałtyckiego" tutaj