Maciej, syn pani Anny poszedł do szkoły jako sześciolatek. Dziś jest w szóstej klasie. Uczy się bardzo dobrze.
- Chce zostać prawnikiem, więc nie ma wyjścia, nie muszę zachęcać go do nauki - zdradza jego mama. Mimo to coraz poważniej zastanawia się nad tym, co zrobić, aby chłopaka zostawić na drugi rok w tej samej klasie. W ten sposób chce uchronić go przed rywalizacją o miejsce w dobrej szkole średniej. A ta będzie nieuniknioną konsekwencją wprowadzenia reformy oświaty. We wrześniu 2019 r. naukę w szkołach średnich rozpoczną naukę dwa roczniki uczniów - ostatni z likwidowanego gimnazjum i pierwszy rocznik, który skończy wydłużoną, 8-letnią szkołę podstawową.
Zmiana oświatowa zatwierdzona
Reforma edukacji
Informacji o sposobach uratowania dzieci przed nauką w skumulowanym roczniku szuka coraz więcej rodziców. Choćby zrzeszonych w grupie na Facebooku „STOP zbyt szybkiej reformie edukacji”, gdzie na temat reformy oświaty dyskutują rodzice ze Śląskiego. Uważają, że powinni mieć takie samo prawo jak - w tym roku - rodzice pierwszoklasistów, którzy sami decydowali, czy posłać dziecko do drugiej klasy. Decyzję o repetowaniu pierwszej klasy podjęli rodzice ok. 3 tys. dzieci w Śląskiem.
Apel rodziców do prezydenta RP
Rodzice protestują
Tomasza Huka, pedagoga z wydziału pedagogiki i psychologii UŚ, który pracuje również w Szkole Podstawowej nr 11 w Katowicach, takie pomysły wcale nie dziwią.
- Rodzice w sposób naturalny troszczą się o dobro swoich dzieci. Chcą, żeby ukończyły dobrą szkołę, studia, a następnie dostały dobrą pracę. Obecnie nie jest to takie oczywiste - komentuje.
I jak tłumaczy, wprowadzane zmiany w systemie oświaty wywołały falę niepokoju wśród rodziców. Jego zdaniem podwojona liczba uczniów stwarza zagrożenie złamania art. 70. pkt. 4 Konstytucji RP, w którym czytamy, że „Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształcenia […]”.
- W tej sytuacji „równość dostępu” może być zrealizowana jedynie poprzez przygotowanie miejsc w szkołach średnich, bez względu na zajmowane miejsce w rankingu, które umożliwiłyby przyjęcie podwójnego rocznika uczniów. Niestety, dzisiaj takiej informacji ani rodzice, ani szkoły nie posiadają. Zaczynają się więc nerwowe ruchy rodziców, którzy uciekają się, w swej desperacji, nawet do możliwości powtarzania przez dziecko klasy szóstej - podsumowuje.
Sześć pytań o oświatę
Co z zamykaniem szkół
Tymczasem zdaniem MEN problem z kumulacją nie istnieje. - W roku szkolnym 2019/2020 liczba uczniów w skali kraju wzrośnie do 641 tys., przekraczając nieznacznie poziom z 2010 r. - informują pracownicy MEN. - W 2019 roku obie grupy uczniów będą realizowały odrębne programy nauczania, dlatego nie będzie możliwości, aby spotkały się w tej samej klasie - wyjaśniają.
Jednak rodzice, którzy świadomie będą chcieli, aby ich dziecko nie zdało, nie mają łatwej drogi do pokonania. Decyzję o tym podejmuje rada pedagogiczna wyłącznie w uzasadnionych przypadkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?