- Myślę, że akcja "Dziennika Zachodniego" i nasza przyniesie efekty i brzydkie reklamy znikną. Połączmy siły - mówi Marcin Maranda, przewodniczący Stowarzyszenia Lokalni.
A Marcin Barczyński, koordynator akcji "Czyściochy", przewodniczący Rady Dzielnicy Śródmieście dodaje, że Lokalni nie są generalnie przeciwko reklamom na kamienicach, ale przeciwko tym szpecącym.
I właśnie te "potworki" będą wyróżniane Koszmarkiem. Rozpoczęło się głosowanie, komu przyznać Koszmarka na stronie internetowej stowarzyszenia Lokalni: http://www.lokalni.org/335-konkurs. Możecie też głosować na naszej stronie: czestochowa.naszemiasto.pl.
Głosowanie potrwa dwa tygodnie. Statuetki Koszmarka będą wręczane po długim, majowym weekendzie.
Koszmarek jest odpowiednikiem katowickiej Betonowej Kostki, wyróżnienia za najgorszą budowlę, pomnik w przestrzeni publicznej.
W pierwszej edycji akcji "Czyściochy" wzięli udział radni miejscy oraz dzielnic Stare Miasto i Śródmieście, młodzież IV Liceum Ogólnokształcącego i Zespołu Szkół Plastycznych.
Wnioski z akcji - reklamy umieszczone są dosłownie wszędzie: dookoła oraz w samych bramach, nad witrynami sklepowymi, na balkonach. Niestety, nie współgrają one z otoczeniem. Wykonane są często z nietrwałych materiałów, które z upływem czasu są wypłowiałe, uszkadzane i stają się nieaktualne. Dodatkowo są one w przeróżnych kolorach i formach, co powoduje niemały chaos i bałagan, który z estetyką nie ma nic wspólnego.
Opisano też stan elewacji kamienic. Zauważalna jest coraz większa ilość renowacji, jednak do ideałów wciąż daleko (np. za sprawą graffiti czy wszelkich innych uszkodzeń wynikających z zaniedbań bądź z aktów wandalizmu).
Raport z akcji przesłano urzędnikom miejskim i prezydentowi Krzysztofowi Matyjaszczykowi. - Śledzimy wszelkie zmiany w ustawodawstwie, które pozwoliłyby nam na większą ingerencję w instalowane reklamy, przede wszystkim te na budynkach.
Niestety, możliwości gminy są tu bardzo ograniczone. Fakt, że zdecydowana większość nieruchomości w centrum, zwłaszcza w reprezentacyjnej alei NMP, nie należy do miasta bardzo utrudnia uporządkowanie przestrzeni, na którą każdego dnia wszyscy patrzymy - twierdzi Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy.
- Miasto powinno decydować, gdzie i ile reklam może pojawić się na odrestaurowanym budynku - twierdzi Marcin Maranda.
Tymczasem w znowelizowanej uchwale o dotacjach do zabytków w al. Najświętszej Maryi Panny znalazł się zapis, który w praktyce oznacza, że z konserwatorem zabytków ustala się jedynie koncepcję rozmieszczenia reklam, a nie materiał, kształt i kolor reklam.
Jak się pozbyć reklam szpecących zabytkowe budynki miasta? Problem jest trudny, bo jak przyznaje Elżbieta Idczak-Łydżba, pełnomocnik prezydenta Częstochowy ds. estetyki miasta, urzędnicy nie mają prawnej sposobności ingerowania w to, co wisi na prywatnych domach. Potwierdza tę opinię Marcin Rutkiewicz ze Stowarzyszenia MiastoMojeAwNim. Rzecz w tym, że większość reklam pojawia się nie w przestrzeni publicznej, a w prywatnej, na którą nikt nie ma wpływu. W innych krajach sobie z tym poradzono.
Wystarczyłoby wprowadzić nową kategorię do polskiego prawa, czyli wspólną przestrzeń wizualną.
*Kutz: Autonomia okazała się oszustwem. Ślązakom należy się status mniejszości etnicznej [WYWIAD RZEKA]
*TYLKO W DZ: Niesamowite zdjęcia górników i kopalń z XIX w. Maxa Steckla
*Cygańskie wesele w Rudzie Śl. On - 21 lat, ona 16 lat. ZOBACZ ZDJĘCIA Z ZABAWY
*Serial Anna German [STRESZCZENIA ODCINKÓW]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?