Podczas 29. Forum Ekonomicznego, który odbywa się w Krynicy-Zdroju, wiceminister energii Adam Gawęda odniósł się do sytuacji związanej z wypłatą rekompensat w wysokości 10 tys. zł za utracone deputaty węglowe. Ponownie pojawiają się bowiem informacje o opóźnieniach związanych z wypłatami.
- Wypłata kolejnej transzy powinna nastąpić w ciągu najbliższych dwóch tygodni - zapewnił Gawęda. To oznacza, że kolejne osoby powinny dostać rekompensaty jeszcze w pierwszej połowie września. Dlaczego dopiero teraz? Choć wiceminister Tobiszowski, jeszcze zanim otrzymał mandat do Parlamentu Europejskiego, obiecał, że pieniądze trafią do wdów i sierot górniczych jeszcze podczas wakacji, okazało się to niemożliwe. Częściowo przez przedłużający się proces weryfikacji wniosków.
- Wszystko odbywa się zgodnie z procedurami - mówił w lipcu Wojciech Jaros, rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Tłumaczył wówczas, że do tamtej pory załatwiono dokładnie 3601 wniosków, ponieważ były to jedyne w pełni kompletne wnioski. W przypadku pozostałych zdarzało się, że były albo niekompletne, albo SRK otrzymała je z lekkim opóźnieniem, dlatego procedura się wydłużała. Wszystko jest jednak w granicach normy, bo - zgodnie z założeniami ustawy regulującej te kwestie - na wypłacenie rekompensaty w wysokości 10 tys. zł spółki mają czas do końca roku.
- W SRK złożono ponad 9 tys. wniosków, ale składano je też w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, Tauron Wydobycie i w Bogdance - mówił Wojciech Jaros. - W tej grupie, w której wnioski są niekompletne, czekamy na uzupełnienie dokumentów. Nie wystarczy słowna deklaracja, musimy mieć wszystko na piśmie. Gdy wniosek będzie kompletny, rozpoczynamy wypłacanie środków. To nie są nasze pieniądze, tylko środki Skarbu Państwa. My występujemy jedynie do Ministerstwa Energii z pełną listą konkretnych osób, które mają tę rekompensatę dostać - tłumaczył.
Nie przegapcie
Do ewentualnych problemów związanych z wypłatami odnosił się także w niedawnym wywiadzie dla Dziennika Zachodniego sam wiceminister energii Adam Gawęda.
- Pojawiają się oczywiście głosy osób, którym rekompensaty się należą, że powinni je oni dostać jak najszybciej i mogę pana zapewnić, że robimy, co w naszej mocy, by tak się właśnie stało. Od 1 czerwca tego roku realizujemy jednorazowe wypłaty w wysokości 10 tys. zł dla osób uprawnionych do uzyskania tej kwoty, a zgodnie z ustawą zobowiązujemy się, że do końca tego roku będą te świadczenia wypłacane - mówił Gawęda.
- Skąd się jednak bierze problem? - dopytywaliśmy.
- To grupa, która nie otrzymała świadczenia do tej pory, głównie ze względu na braki w dokumentach, które muszą uzupełnić, są też inne niewyjaśnione dotąd sytuacje prawne. Wszystkie jednak te przypadki są przez wyspecjalizowanych pracowników weryfikowane. Gdy nieścisłości zostaną wyjaśnione, te osoby dostaną pieniądze, więc mogą być spokojne. My nie możemy dokonywać przelewu na zgłoszone wnioski - robimy to dopiero, gdy nastąpi weryfikacja takiej osoby, a żeby to się stało, potrzebna jest akceptacja komisji finansów. Osobiście objąłem tę sprawę nadzorem i zapewniam, że z największą starannością robimy wszystko, by te pieniądze jak najszybciej trafiły do osób, którym się należą - podkreślał wiceminister Gawęda.
Przypomnijmy, że najnowsza ustawa w tej sprawie przewiduje, że uprawnionych do otrzymania rekompensaty jest około 24 tys. osób. Wnioski złożyło nieco ponad 10 tys. osób. Limit wydatków z budżetu państwa w 2019 roku na ten cel ma wynieść według zapisów ustawy dokładnie 240,8 mln zł.
Zobaczcie koniecznie
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?