MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Relatywizm wiecznie żywy. Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem

Sebastian Reńca
pixabay
9 listopada obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Tego dnia w roku 1938 niemieccy naziści urządzili tzw. kryształową noc swym żydowskim sąsiadom. Tego dnia Oskar Matzerath z Gdańska stracił handlarza zabawek Sigismunda Markusa, u którego zaopatrywał się w blaszane bębenki…

Wiek XX był stuleciem dwóch strasznych totalitaryzmów, których symbolem były nie tylko czerwone sztandary, ale również czerwień krwi milionów tych, którzy stracili życie, bo totalitarystom zamarzyło się uszczęśliwiać ludzkość na siłę.
Nikt normalny nie jest w stanie wyobrazić sobie, że do polskiego sądu wpływa zgłoszenie utworzenia nowej partii politycznej odwołującej się do niemieckiego totalitaryzmu. W ich programie można przeczytać hasła typu: „Elektryczny samochód dla każdej rodziny, a elektryczny rower dla wszystkich”, „Nie będzie w kraju mieszkania bez łazienki i toalety”, „Praca dla każdego i godne wynagrodzenie”, „Budowa sześciopasmowych autostrad”, „500 euro dodatku dla każdego dziecka”, „Jeszcze silniejsze wojsko i policja” itp. Jest jeden problem, nowe ugrupowanie, to Nazistowska Partia Polski. Sąd powinien odmówić wpisu NPP do ewidencji, ponieważ polska Konstytucja w art. 13 stanowi jasno: „Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu…”.

I tutaj zaczęłaby się prawnicza kołomyja z sądowymi odwoływaniami, ripostami publicystycznymi, ulicznymi manifestacjami, na których oburzeni członkowie niezarejestrowanej NPP krzyczeliby na całe gardła: „Konstytucja! Konstytucja! Konstytucja!”. Zapytacie Państwo: „Ale jak to?”. Już odpowiadam.

Na początku wspomniałem o Międzynarodowym Dniu Walki z Faszyzmem i Antysemityzmem. Czy istnieje w kalendarzu analogiczny dzień „walki z komunizmem”. Otóż nie ma takiego dnia. Za to są w całej Europie partie odwołujące się do „tradycji komunizmu”. Polska nie jest jakimś zaściankiem na kontynencie i również ma swoją komunistyczną partię. Ma ją, ponieważ kiedyś sąd ją zarejestrował. KPP istnieje, ponieważ „KPP propaguje komunizm nietotalitarny” („Komunizm nietotalitarny”, czy „komunistyczny patriota” to takie same oksymorony, jak „żywy trup” czy „sucha woda”). KPP istnieje, gdyż w żaden sposób nie odwołuje się do „totalitarnych metod i praktyk”. Więc ci, którzy chcieliby być członkami NPP również powiedzą: „Nasz program w żadnym słowie ani zdaniu nie odwołuje się do totalitarnych metod i praktyk. Zgodnie z Konstytucją mamy prawo do własnej partii, ponieważ propagujemy nazizm nietotalitarny”.

Nie wiem czy ktoś kiedyś wpadnie na taki idiotyczny pomysł założenia NPP, ale wiadomo, że głupich nie sieją, sami się rodzą. Wiem jedno, argumentów będą mieli wiele, a przy okazji będą wznosić do góry prawe łapki, bo to salut rzymski, a swastyki wytatuują sobie na czołach, gdyż to symbol solarny. Przy okazji spalą krzyż, albo kościół lub podrą Biblię gdyż mają prawo do wyrażania swych poglądów i działają zgodnie z życzeniem „intelektualistów” – celebrytów, śmigających w koszulkach z napisem: „Burn your local church”.

Właśnie do takich aberracji doprowadzi relatywizowanie komunizmu. Nazywanie Czesława Kiszczaka „człowiekiem honoru” (Adam Michnik), a Jerzego Urbana człowiekiem wybitnym i jednym z najlepszych powojennych piór w Polsce (Tomasz Lis); mówienie o Armii Czerwonej, że walczyła w słusznej sprawie, „również naszej” (Andrzej Wajda) czy ględzenie o Wojciechu Jaruzelskim, jako o „dużej postaci naszej historii, choć zarazem jednej z najbardziej tragicznych” (Jerzy Wartak).

Wiem, że procesy norymberskie nie były idealne, że nie skazano wówczas wszystkich, którym należała się kara. Najlepszym tego przykładem jest powojenne życie i kariera Heinza Reinefartha, kata warszawskiej Woli w 1944 roku. Norymberga jest jednak symbolem skazania przed sądem zbrodniczego systemu totalitarnego, którego wyznawcy mordowali, torturowali, głodzili, zmuszali do samobójstw etc. Analogicznym systemem jest wciąż komunizm, który nie zniknął wraz z przepoczwarzeniem się Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich w Federację Rosyjską. Widmo nieosądzonego komunizmu wciąż krąży nad Europą pełną relatywistów.

Gdy w 2020 roku na Ukrainie wciąż znikały pomniki Lenina, na terenie głównej siedziby lewackiej Marksistowsko-Leninowskiej Partii Niemiec w Gelsenkirchen w Nadrenii Północnej-Westfalii stanął… pomnik Lenina.

Autor jest pisarzem, ostatnio wydał powieść „Świadek”

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera