Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodziny dzików zapędzają się pod posesje mieszkańców Klimontowa czy też Porąbki. Lepiej z nimi nie zadzierać

Agata Pustułka
Nie boją się ludzi. Całe rodziny dzików wyruszają na poszukiwanie pożywienia. Pracownicy zakładów pracy boją się po nocnej zmianie wracać do domu, bo już nie raz natknęli się na “dziką” rodzinkę. Radni i władze miasta mają pomysł.

Dziki przestały bać się ludzi. Podchodzą do ich domostw. Niedawno jedna z mieszkanek Klimontowa, dzielnicy Sosnowca, ze zdziwieniem i przerażeniem stwierdziła, że jej posesja została całkowicie zaorana przez „dziką rodzinkę” . Problem próbuje załatwić nowy radny Rady Miasta w Sosnowcu Piotr Dudek, ale nie ukrywa, że to trudna sprawa. Władze miasta też zajmują się problemem.

- Rozprowadzone zostały środki chemiczne odstraszające zwierzynę łowną oraz założono poletka zaporowe. Czynności te powtarzane są systematycznie od 2014 roku do dnia dzisiejszego. W 2015 roku postawiona została odłownia, jednak okazało się, że wymienione rozwiązania nie są wystarczające - czytamy w piśmie Urzędu Miasta w Sosnowcu.

Po dwóch latach na podstawie rekomendacji Ministerstwa Rolnictwa usunięto odłownie, ze względu na ryzyko rozprzestrzeniania się choroby afrykańskiego pomoru świń, gdyż złowione zwierzęta były usypiane i wywożone na tereny odległe od zamieszkałych. Teraz ministerstwo wydało kolejną rekomendację zezwalającą na odłów dzików pod warunkiem uśmiercenia ich po odłowieniu. - Ze względów humanitarnych żaden podmiot nie chce podjąć się tego zadania - mówi radny Piotr Dudek.

Prezydent Sosnowca wydał więc decyzje dotyczące tzw. redukcyjnego odstrzału zwierzyny.

Gmina Sosnowiec od 2015 roku prowadzi odstrzał dzików. W tym roku było to 70 sztuk. Dodatkowo odstrzału dokonują także Koła Łowieckie. Łączna suma zastrzelonej zwierzyny w 2018r to około 200 sztuk.

Urząd Miejski rozpoczął też w tym roku akcję edukacyjną, która ma na celu uświadomienie mieszkańcom, co należy zrobić w przypadku napotkania dzika oraz jakich czynności nie należy wykonywać, by nie zachęcać zwierzyny do wyjścia z lasu. Na terenie całego Miasta (m.in. szkoły, placówki zdrowia, urzędy, środki komunikacji miejskiej) umieszczono plakaty oraz ulotki informacyjne, które w swej treści zawierały także numer telefonu alarmowego Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, pod który należy zgłaszać fakt zauważenia dzików. Ze względu na to, że działania nie przyniosły pożądanych efektów, a problem z nadmierną migracją dzików na tereny zamieszkałe stale wzrasta, zwrócono się do Ministerstwa Środowiska o pomoc w rozwiązaniu problemu. Prowadzona jest również współpraca z kołami łowieckimi, ale te ze względu na obowiązujące przepisy mają ograniczone możliwości działania w przypadku planowanego odstrzału dzików - nie mogą wkraczać na tereny miejskie i strefy ochronne. W uzgodnieniu z łowczymi nadal będą preferowane poletka zaporowe, które to są bardzo dobrym rozwiązaniem, gdyż przyczyniają się do ograniczenia wyjścia zwierzyny z lasu. Nie wolno dokarmiać dzików i zostawiać im pożywienia, co niestety często robią mieszkańcy.

Uczestnicy COP24 w Katowicach próbują mówić po śląsku i polsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo