Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Jarosławem Wieczorkiem, wojewodą śląskim: "Jestem dumny, że przez minione 7 lat nasze województwo przeszło znaczący progres"

Jędrzej Lipski
Rozmowa z Jarosławem Wieczorkiem, wojewodą śląskim
Rozmowa z Jarosławem Wieczorkiem, wojewodą śląskim Arkadiusz Gola
O siedmiu latach działalności, o sytuacjach kryzysowych, wojnie i uczciwości politycznej rozmawiamy z Jarosławem Wieczorkiem, wojewodą śląskim.  

Obejmując urząd wojewody miał Pan 34 lata. Dzisiaj ma Pan nie tylko o siedem lat więcej, ale również niezwykłe doświadczenie walki i działania w sytuacjach skrajnie kryzysowych. Jak ten trudny czas na pana wpłynął?

Rzeczywiście, gdy zostałem powołany na stanowisko miałem wówczas 34 lata. Po tych siedmiu latach czuję jak szybko upłynął czas, bo większość tego okresu to działanie w niecodziennych, nadzwyczajnych warunkach. Trzeba powiedzieć, iż jednym z głównych zadań wojewody jest właśnie zarządzanie kryzysowe w województwie. A kryzysów niestety nie brakowało. Wichury, powodzie, wypadki autokarów, katastrofy budowlane, tragedie górnicze w kopalniach „Zofiówka”, „Pniówek” czy czeskiej Stonavie, potem epidemia i wojna w Ukrainie… To nie tylko ciężar czy piętno, to także siła doświadczeń, które pozwoliły nam pokonać wszelkie przeciwności. I zawsze miałem z tyłu głowy, iż najważniejszy w tych wszystkich sytuacjach nadzwyczajnych jest… człowiek.
 
Dlatego też często był Pan na miejscu tych zdarzeń…

Tak, to prawda. Gdy tylko otrzymuję informację od naszych służb kryzysowych, najczęściej od razu jadę na miejsce zdarzenia. Nieważne, że to środek nocy, na dworze trzaska mróz czy jest to nawet poza granicami naszego kraju, jak to miało miejsce w przypadku katastrofy górniczej w czeskiej Stonavie, w której zginęło 12 polskich górników. Wówczas liczy się jedynie maksymalna mobilizacja i zaangażowanie wszystkich służb. Jestem też wtedy w stałym kontakcie z Prezydentem i Premierem i wiem, że w razie jakiejkolwiek potrzeby wsparcia działań mogę na tę pomoc od nich liczyć. Najważniejsze dla nas wszystkich jest bowiem zdrowie, życie i bezpieczeństwo mieszkańców.

Wydaje mi się jednak, że mimo tych wszystkich nadzwyczajnych sytuacji, mam w sobie dużą dozę optymizmu pozwalającą dostrzec zawsze przysłowiową „szklankę do połowy pełną”. Staram się szukać pozytywów w nawet najtrudniejszej sytuacji. Poszukuję dróg wyjścia i możliwych do zaakceptowania kompromisów. Najgorsze, co można sobie wyobrazić, to poczucie bezsilności. Zawsze trzeba szukać konstruktywnych rozwiązań. To przecież jest jedna z podstawowych cech polityki: trzeba umieć zawierać kompromisy. Rozmawiać. Zawsze jasno, wyraziście, z otwartą przyłbicą.
 
Po tych siedmiu latach warto zatem pokusić się o podsumowanie. Jak Pan ocenia ten czas z perspektywy kończącego się 2022 roku?

To rzeczywiście był trudny i bardzo intensywny czas. Gdy obejmowałem urząd, województwo było na zupełnie innym poziomie, niż jest obecnie. Bezrobocie stanowiło ogromny problem. Dla porównania przytoczę tylko kilka danych. Za poprzedników w 2008 r. bezrobocie było na poziomie 6,9 %, a już siedem lat później, w 2015 r. dynamicznie wzrosło do 8,2%. Za kadencji Prawa i Sprawiedliwości bezrobocie spada do 3,7% i nie ma problemów ze znalezieniem pracy – to znaczący wynik, bowiem pamiętajmy, iż mamy za sobą pandemię. Za to PKB rośnie bardzo mocno: w 2015 r. przypadało 48 tys. zł na mieszkańca, obecnie to 61,6 tys. zł. Nie kryję więc dumy, że po tych siedmiu latach nastąpił tak widoczny progres w rozwoju naszego regionu. Także w zakresie bezpieczeństwa: znacząco spadła liczba przestępstw, wzrosła z kolei ich wykrywalność. To powoduje nie tylko, że poczucie bezpieczeństwa jest wyższe, ale i realnie jest mniej zagrożeń.

Pierwsza kadencja była więc tak naprawdę trochę jak odbudowa państwa, chociażby poprzez zmianę ustawodawstwa, poprzez zastosowanie różnych programów wsparcia. Natomiast te ostatnie trzy lata, czyli druga kadencja na stanowisku wojewody, w sporej mierze była walką z różnymi sytuacjami wymagającymi nadzwyczajnych działań. Począwszy od epidemii koronawirusa, poprzez agresję Rosji na Ukrainę, która miała swoje konsekwencje także dla Polski, Europy i świata.
 
Zastał Pan województwo mocno zaniedbane, zapomniane niemal przez szczebel centralny poprzedniej władzy…

I wydaje mi się, że bez pewnej wizji i bez strategii… A wystarczyło tylko natychmiastowe wsparcie skierowane do naszego województwa. Znani jesteśmy z tego śląskiego etosu pracy, sumienności i odpowiedzialności. Dlatego to wsparcie potrafiliśmy docenić i doskonale wykorzystać do rozwoju naszego regionu.

Już na samym początku, w 2016 roku, województwo śląskie otrzymało pomoc rządową. Zarówno pani premier Beata Szydło, jak i później pan premier Mateusz Morawiecki dostrzegli konieczność zbudowania programu bezpośredniej strategii dla Śląska. Można przywołać tutaj chociażby dwa silne programy, czyli „Program dla Śląska”, który został podczas tej pierwszej kadencji stworzony, który dzisiaj ma bardzo duży wolumen środków w realizacji, bo to ponad 70 mld zł zaangażowanych środków.
Drugim mocnym elementem, z którym nie potrafiła sobie poradzić żadna wcześniejsza władza, było utworzenie Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. To również bardzo silny sygnał, bowiem to wraz z tutejszymi parlamentarzystami Prawa i Sprawiedliwości przekonaliśmy rząd, a także parlament, że właśnie na Śląsku powinna taka metropolia powstać. I dzisiaj obchodzi już 5-lecie istnienia. Do funkcjonowania samej metropolii mam wprawdzie sporo zastrzeżeń…

Raport Najwyższej Izby Kontroli z działań Metropolii nie pozostawia złudzeń, że dużo jeszcze trzeba zrobić…

Bez wątpienia tak, natomiast chodziło o mechanizmy stworzenia szansy, by region mógł stanąć solidnie na nogi. Myślę, że dwa elementy miały fundamentalne znaczenie. Z jednej strony metropolia, z drugiej - bardzo dużo programów rządowych uruchomionych od początku rządów Zjednoczonej Prawicy. Należało w zasadzie nadrabiać wieloletnie zaległości, chociażby drogowe czy też naprawy po klęskach żywiołowych. Uwstecznienie było bardzo widoczne i trzeba było na początku wydać setki milionów złotych.
 
Ale się udało. Dzisiaj województwo ma najnowocześniejszą sieć dróg w Polsce. Właściwie nie ma problemów komunikacyjnych….

Właśnie dzięki „Programowi dla Śląska”, finansującym inwestycje, skończona została autostrada A1 aż do granicy z województwem łódzkim, a w trakcie realizacji jest droga ekspresowa S1. Poza tym uruchomionych zostało bardzo wiele programów wsparcia: od rodzinnego 500+, programów społecznych jak: „Maluch+”, „Senior+”, programów przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu, przez Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych po Program Inwestycji Strategicznych, jak i wiele innych. W sumie to ponad 33 mld złotych, które trafiły do naszego województwa. Dziś widać, jak nasz region się rozwija w sposób dynamiczny. I za to należą się podziękowania stojącemu na czele rządu panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. I oczywiście parlamentarzystom Prawa i Sprawiedliwości, bez wsparcia których nie udałoby się zrealizować wielu projektów i programów inwestycyjnych.
 
Druga kadencja to pasmo sytuacji nadzwyczajnych, z którymi musieliśmy sobie radzić, również w skali województwa. Pandemia, wojna, kryzys energetyczny. To wszystko obciążyło barki wojewody…

Na początek pandemia koronawirusa. Trzeba było zbudować wszystkie mechanizmy zarządcze, które miały dać szansę ratowania zdrowia i życia ludzkiego. Począwszy od budowy specjalnych oddziałów czy też szpitali tymczasowych, aż po zakupy specjalistycznego sprzętu i lekarstw, głównie tlenu. Stanęło wówczas przed nami zadanie odtworzenia wszystkich mechanizmów formalnych i prawnych, pozwalających zarządzać w sytuacji kryzysowej, i to zarówno z poziomu jednostki samorządowej, jak też z perspektywy całego państwa. Niezwykle ważne w takich przypadkach jest jednak zarządzanie ze szczebla centralnego. Codziennie, nawet kilka razy na dobę, wideokonferencyjnie odbywaliśmy sztaby z ministrem spraw wewnętrznych i administracji oraz ministrem zdrowia, omawialiśmy wszystkie aspekty i możliwości walki z wirusem i zabezpieczenia Polek i Polaków. Następnie trzeba było stworzyć cały mechanizm szczepionkowy i logistykę wsparcia, aby szczepionka mogła do wszystkich dotrzeć. Dzięki wspólnym działaniom rządu i samorządu też to zrealizowaliśmy. Oczywiście najtrudniejszy był pierwszy rok pandemii, w którym należało zachować stabilizację systemu ochrony zdrowia. Dla mnie to również było ogromne wyzwanie. Niemal przez trzy miesiące mieszkałem w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, nie widując się w zasadzie ze swoją rodziną. Szczepionka dała szansę na wyjście z impasu i wydawało się, że możemy wracać do normalności…
 
No i mamy 24 lutego bieżącego roku. Agresja Rosji na Ukrainę stała się faktem i wywróciła do góry nogami cały ład polityczny i gospodarczy w Europie.

Tak się niestety stało i to ma dzisiaj swoje ogromne konsekwencje. Jednakże Polska, przede wszystkim Polacy, naród, jako cała społeczna wspólnota, stanęła na wysokości zadania i otworzyła swoje serca, swoje domy, a zadaniem państwa było zapewnienie pomocy. Z jednej strony tym, którzy tutaj przyjechali, a z drugiej strony także wsparcia Ukrainie, która broni nie tylko swoich granic, ale również suwerenności Europy. Musieliśmy znowu powołać sztab i rozpocząć przyjmowanie uchodźców. I znów spotykaliśmy się kilka razy dziennie wideokonferencyjnie z panem ministrem spraw wewnętrznych i administracji Mariuszem Kamińskim i panem wiceministrem Pawłem Szefernakerem, by wspólnie podjąć natychmiastowe działania. Bez ich wsparcia i tego stałego kontaktu zapewne byłoby trudniej wdrożyć niektóre procedury. Zwłaszcza, że w pierwszych tygodniach liczba migrantów zmieniała się w sposób dynamiczny. Tysiące osób dziennie przyjeżdżających na dworzec w Katowicach potrzebowały natychmiastowej pomocy. Trzeba było zorganizować cały mechanizm opieki. Naszym zadaniem było zbudowanie takiego systemu, który umożliwiał rozładowanie natężenia uciekinierów z Ukrainy i ich relokacji. Nie można zapominać o ogromnej pracy parlamentarnej - zarówno w przypadku pandemii, jak i w przypadku wojny, która umożliwiła wprowadzenie stosownych narzędzi ustawowych, pozwalających nieść pomoc humanitarną. Stworzyliśmy całe mechanizmy wsparcia dotyczącego zakwaterowania, opieki zdrowotnej, szkolnictwa i edukacji. Świat też zobaczył jaka jest Polska. Otwarta. Próbowano nam zarzucać jakieś ksenofobiczne nastawienie, że jesteśmy uprzedzeni, że nie chcemy przyjmować migrantów. Dzisiaj w województwie opieką jest objętych 144 tys. osób zarejestrowanych w ramach numeru PESEL, w tym zdecydowana większość to kobiety i dzieci. 10 tys. osób przebywa w naszych zbiorowych miejscach zakwaterowania. Dobrym sygnałem jest to, że duża część osób z Ukrainy pracuje, integrują się. Dla osób chcących podjąć pracę, znalezienie jej nie stanowiło większego problemu i dziś ponad 74 tys. obywateli Ukrainy znalazło zatrudnienie.
 
W województwie śląskim wybuchła afera polityczna. Jak Pan skomentuje tą sytuację?

Uważam ją za skandaliczną. Jeżeli współpracuje się z kimś 4 lata, ktoś został obdarzony zaufaniem - nie tylko wyborców, ale zaufaniem całego środowiska politycznego - i ten ktoś nagle odwraca się do nich plecami, to nie zasługuje na mandat społecznego zaufania. Przecież 4 lata temu całe środowisko polityczne wsparło kandydaturę pana Chełstowskiego. Bardzo wielu ludzi zaufało marszałkowi, mieli szansę wspólnie rozwijać region, wspólnie pracować i nagle z dnia na dzień marszałek Chełstowski do tych wszystkich osób bezwstydnie odwrócił się plecami. Polityka to też zaufanie, idea, to też wartości i kręgosłup moralny, a nie tylko partykularny interes czy troska o własne zasoby materialne.

Tak się nie robi w polityce, tak się nie robi w życiu, tak się nie robi w domu i trudno o to, żeby ktokolwiek temu panu, kiedykolwiek jeszcze zaufał. Nie mówię tylko o stronie Prawa i Sprawiedliwości czy Zjednoczonej Prawicy. Postawa pana Chełstowskiego jest żenująca, nie wróżąca nic dobrego – ale to już kwestia jego sumienia.
 
A jak wyglądała współpraca wojewody z samorządami? Chyba nie była to łatwa współpraca?

W sytuacjach kryzysowych mogliśmy i możemy się porozumieć. Chcę podkreślić, że w przypadku zarówno pandemii, zakwaterowania i pomocy uchodźcom z Ukrainy, jak i teraz w sytuacji z związanej z węglem, współpraca z samorządami była bardzo dobra w mojej ocenie. Nie we wszystkim się zgadzamy, ale w tych sprawach można było wyjść poza politykę, bowiem stawialiśmy na pierwszym miejscu zawsze dobro mieszkańców, jak i całego województwa śląskiego. Setki spotkań przez te dwa i pół roku, czy to w formie wideokonferencyjnej, czy w formie bezpośredniej ze wszystkimi włodarzami gmin. Ja sobie bardzo wysoko cenię te relacje i tę współpracę na wielu płaszczyznach i bardzo za to dziękuję wszystkim samorządom.

Nadchodzący rok 2023 to trudny rok. Rok wyborczy. Jak będzie wyglądał ten czas z punktu widzenia wojewody?

Zadania wojewody, będą jak zawsze, podstawowe - służyć obywatelom. Stawiam sobie jako absolutny priorytet, aby poprawiać jakość życia naszym mieszkańcom, żeby każdy mógł mieć szanse na rozwój. I to się nie zmieni. W 2023 roku oczywistym jest, że wybory parlamentarne dla mnie, jako osoby reprezentującej Prawo i Sprawiedliwość, są fundamentalne i absolutnie kluczowe, żeby móc kontynuować zmianę Polski. To co Prawo i Sprawiedliwość zrobiło przez minionych siedem lat, to naprawdę ogromne osiągnięcie i w zakresie gospodarczym, jak i społecznym. Również okazuje się, że to Polska staje się jednym z kluczowych partnerów międzynarodowych największych gospodarek na świecie. Warto też wspomnieć o ogromnym zaangażowaniu pana premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz pana premiera Mariusza Błaszczaka w zakresie obronności państwa. Konsekwentna budowa zaplecza militarnego to przecież bezpieczeństwo Polski.
 
Zbliżają się święta. Czego można życzyć mieszkańcom naszego województwa i czego można życzyć wojewodzie?

Najbardziej chciałbym spędzać więcej czasu ze swoją rodziną. Brakuje mi tego wyjątkowo. Bardzo trudno jest łączyć obowiązki wojewody z pełną troską i odpowiedzialnością za rodzinę. Mogę tylko podziękować swojej żonie i dzieciom, za ogromne wsparcie i zrozumienie, które mi dają…

Chciałbym też podziękować moim współpracownikom, pracownikom Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, administracji zespolonej oraz wszystkim służbom, z którymi miałem okazję pracować w ostatnim, tak trudnym czasie. To oni codziennie wypełniają rzetelnie swoje zadania oraz czuwają nad bezpieczeństwem wszystkich mieszkańców. Należą im się wyrazy szacunku i uznania.
A wszystkim mieszkańcom województwa śląskiego życzę, aby ten świąteczny czas przyniósł chwile wytchnienia, odpoczynku i radości w gronie rodziny. Aby sił i zdrowia nam nie zabrakło, ambicji, pasji i takich przedsięwzięć, w których można dostrzec przede wszystkim drugiego człowieka.
Błogosławionych Świąt!

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maciej Wąsik zeznaje przed komisją śledczą. Doszło do awantury

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera