Rozmowy górniczych związkowców z premierem Mateuszem Morawieckim w Katowicach. Umowa społeczna będzie realizowana bez zmian

- Dla mnie wczorajsze spotkanie nie miało żadnego sensu. Dowiedzieliśmy się jednego - będziemy notyfikować umowę społeczną w takim kształcie, w jakim ona jest, czyli będziemy zmniejszać wydobycie. W przyszłym roku Polska Grupa Górnicza zmniejszy wydobycie o milion ton - mówi Rafał Jedwabny, Wiceprzewodniczący Komisji Krajowej WZZ Sierpień 80. - Sytuacja jest o tyle dziwna, że pan premier powiedział, że nie wprowadzamy zmian do umowy społecznej, ale prosił o więcej węgla, co jest niemożliwością, bo jedno wyklucza drugie - dodaje.

Te informacje potwierdza Bogusław Hutek, przewodniczący Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego Solidarności i przewodniczący Solidarności w Polskiej Grupie Górniczej.

- Rozmowa była ostra i męska. Pan premier poinformował nas, że będzie chciał szybko notyfikować umowę społeczną w wersji podpisanej w maju 2021 roku, czyli zakładającej, że w 29 lat odchodzimy od węgla. Trzymamy się obowiązującej umowy i w przyszłym roku w PGG będzie milion to węgla mniej - mówi Bogusław Hutek. - Bezpieczeństwo energetyczne Polski nie będzie oparte na węglu. Pan premier powiedział też, że będzie chciał notyfikować umowę i zasygnalizować Unii, że przez najbliższe pięć lat będzie chciał zwiększyć wydobycie w kopalniach. To się wszystko kłóci, bo jeżeli podpiszemy umowę społeczną z datami wygaszenia kopalń, no to nie będziemy wydobywać, bo tylko skrócimy żywotność kopalń i wcześniej trafią do likwidacji - dodaje.

W ocenie związkowców Polska będzie przestawiała się na import węgla z zagranicy, a paliwem przejściowym będzie gaz.

- Rząd Polski będzie się podporządkowywał temu, co określa Unia Europejska. De facto będziemy się uzależniać od obcych surowców - gazu i węgla z importu, a także od atomu i zachodnich technologii jak fotowoltaika i farmy wiatrowe na wodzie - uważa Bogusław Hutek.

- Energetyka zamiast dostawać od nas węgiel za 230-250 złotych za tonę, będzie brać węgiel za 2500-3000 złotych za tonę z zagranicy. Niestety, tymi pociągnięciami premier doprowadzi do ubóstwa energetycznego Polaków, bo kogo będzie stać płacić 6-7 krotnie wyższe rachunki za energię - prognozuje Rafał Jedwabny.

Jak mówi dalej jeden z szefów WZZ Sierpnia 80, związkowcy przychodząc na spotkanie byli gotowi rozmawiać o zwiększeniu wydobycia, a co za tym idzie o zmianach w umowie społecznej, aby nie popaść w konflikt z Komisją Europejską. Korekty w umowie społecznej, poza zwiększeniem wydobycia, miały zawierać także nowe inwestycje w zatrudnienie. Jak przekonuje Rafał Jedwabny, w ten sposób na przestrzeni roku, dwóch Polska mogłaby zaspakajać rynek wewnętrzny własnym węglem.

- Byliśmy gotowi wprowadzić zmiany na zwiększenie wydobycia, a co za tym idzie też na inwestycje, bo musielibyśmy zainwestować większe środki. Mieliśmy plan, który bylibyśmy w stanie zrealizować, ale rząd polski nie jest tym zainteresowany. Chyba uważają, że prościej będzie, bo nie ma innej alternatywy, sprowadzać drogi węgiel z Kolumbii i Stanów Zjednoczonych. Skazani będziemy też na bardzo drogi gaz norweski lub z innych kierunków. Trzeba się spodziewać, że ceny energii będą szybowały w górę i to dość szybko - mówi Rafał Jedwabny.

Jednocześnie działacz WZZ Sierpnia 80 przypomina, że górnicy są zabezpieczeni, a ich interesy, w tym ochrona miejsc pracy, zagwarantowane były w momencie podpisania umowy społecznej. W podobnym tonie wypowiada się także przewodniczący Solidarności. - Według naszych obliczeń większość górników pracujących dzisiaj w Polskiej Grupie Górniczej i w innych miejscach, dopracuje spokojnie do emerytury - przekonuje Bogusław Hutek. Wczorajsze rozmowy miały być próbą znalezienia rozwiązania, dla trudnej sytuacji energetycznej w kraju.

- My górnicy zrobiliśmy wszystko, żeby dać więcej węgla i w jak najtańszej cenie. Niestety, rząd nie jest tym zainteresowany. Być może podejmiemy jakąś próbę. Jedyna dobra informacja jest taka, że poseł Tchórzewski, który był na tym spotkaniu, prawdopodobnie obejmie jakieś stanowisko związane z górnictwem. To jedyny plus tego spotkania, bo to naprawdę bardzo rozsądny człowiek - mówi Rafał Jedwabny.

Jakie dalsze działania w tej sprawie planuje Solidarność?

- Będziemy przede wszystkim pilnować inwestycji, które wpisane były w umowie społecznej, czyli produkcji blue coalu i wdrażania nowoczesnych technologii spalania węgla. Są sygnały, że ma być specjalny fundusz, który ma finansować budowę instalacji wpisanych w umowie społecznej. Jeżeli do września nic się w tej sprawie nie stanie, to będziemy musieli ostro zareagować - kończy Bogusław Hutek.