Raul Gonzalez to wenezuelski obrońca GKS, który umiejętnościami nie umywa się do hiszpańskiego napastnika grającego nie tak dawno w Realu Madryt i Schalke 04 Gelsenkirchen. Z kolei "Figo" to pseudonim młodego rozgrywającego Ruchu Filipa Starzyńskiego marzącego o zrobieniu kariery na miarę portugalskiego pomocnikam.in. Sportingu, Barcelony i Interu. W Chorzowie mieliśmy do czynienia jedynie z naśladowcami gwiazd światowej piłki, więc nic dziwnego, że poziom spotkania daleki był od futbolowego widowiska, którego z pewnością będziemy świadkami w niedzielny wieczór, gdy w Gran Derbi Barcelona gościć będzie Real. Na Cichej zamiast piłkarskich fajerwerków byliśmy świadkami siermiężnej kopaniny, o której za kilka dni mało kto będzie pamiętał.
WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU RUCHU CHORZÓW Z GKS BEŁCHATÓW
W pierwszej połowie godna zapamiętania była właściwie tylko jedna akcja Niebieskich. Rozpoczął ją w środku pola Gabor Straka, który wypuścił w bój Pavla Sultesa. Czech natychmiast płasko dośrodkował w pole karne, a wbiegający w szesnastkę Arkadiusz Piech strzelił z pierwszej piłki. Jeszcze lepiej zachował się jednak Adam Stachowiak. Były bramkarz Górnika popisał się znakomitym refleksem wyciągając się jak długi i broniąc strzał reprezentacyjnego napastnika z 5 m. Goście z Bełchatowa sytuację na zdobycie prowadzenia mieli już po kwadransie gry, gdy Kamil Wacławczyk wykorzystał gapiostwo obrońców Ruchu i z 7 m trafił w słupek. Przez większą część pierwszej połowy na murawie rządził chaos i naprawdę trudno było napisać coś dobrego o grze piłkarzy.
Po zmianie stron pojedynek stał się nieco ciekawszy i wreszcie doczekaliśmy się goli. Być może stało się tak za sprawą Jerzego Buzka, który po przerwie pojawił się w loży honorowej. W obecności byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego zawodnikom po prostu nie wypadało grać tak słabo jak dotychczas. Najsłynniejszy fan Niebieskich najpierw zobaczył wspaniały strzał z 25 m Szymona Sawali, po którym piłka znów trafiła w słupek bramki Ruchu, a w 62 min. doczekał się gola dla chorzowian. Jego autorem był Piech, który wykorzystał dośrodkowanie Marcina Kikuta. Był to piąty z rzędu mecz Niebieskich (wliczając w to PP z Koroną), w którym kadrowicz Waldemara Fornalika wpisał się na listę strzelców. Zamykający ligową tabelę goście ani myśleli jednak rezygnować i już 10 minut później wyrównali. Wprowadzony w drugiej połowie na boisko Paweł Buzała wykorzystał fatalny kiks we własnym polu karnym Starzyńskiego i "na raty" pokonał Michala Peskovicia. Ruch walczył jednak do końca i w 88 min. szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy przechylił rezerwowy Mac iej Jankowski.
Jacek Zieliński zwycięstwem uczcił swój pierwszy miesiąc pracy w Chorzowie. Od 5 września następca Tomasza Fornalika prowadził Niebieskich w pięciu spotkaniach, z których cztery wygrał i jedno zremisował.
Ruch Chorzów - GKS Bełchatów 2:1 (0:0)
1:0 Arkadiusz Piech (62)
1:1 Paweł Buzała (72)
2:1 Maciej Jankowski (88)
Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)
Widzów 4.000
Ruch Pesković - Kikut, Stawarczyk, Sadlok, Szyndrowski - Sultes (81. Smektała), Malinowski, Starzyński (75. Lisowski), Straka (59. Jankowski), Zieńczuk - Piech
Bełchatów Stachowiak - Gonzalez, Szmatiuk, Lacić, Sawala - Wróbel, Bożok (83. Stulin), Baran, Wacławczyk, Kosowski (46.Madej) - Michał Mak (58. Buzała)
Żółte kartki: Kikut (Ruch), Wróbel (GKS)
*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW i ZAGŁOSUJ
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Marsz Autonomii przeszedł przez Rybnik. Zobacz ZDJĘCIA
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?