Ruch Chorzów gra o awans? Trener Jarosław Skrobacz: Zaostrzyliśmy apetyty kibiców, ale jest za wcześnie o mówieniu o czymś więcej

Niebiescy w meczu z Wigrami Suwałki zaliczyli trzecią wygraną z rzędu i mają 21 punktów. Prowadząca Stal zgromadziła ich 22. Trzeci w tabeli Motor Lublin ma 17 pkt. Kibicom Ruchu marzy się awans sezon po sezonie, ale czy to realne?

W czasie konferencji prasowej dotyczącej sobotniego (25.09.2021, godz. 16) meczu z Sokołem w Ostródzie został zapytany o kwestię gry o awans do Fortuna 1. Ligi.

- Z jednej strony zaostrzyliśmy apetyty przede wszystkim kibiców i są coraz większe - mówił Skrobacz. - Nie chciałbym zapeszyć, ale cieszy mnie nasza postawa na boisku, że wszyscy ci zawodnicy, którzy grają, w coraz większym stopniu realizują zadania taktyczne, jakie mamy. Poparte to to jest jeszcze dużym zaangażowaniem, wybieganiem. Przynosi to efekty. Ja sobie zdaję sprawę, że tak nie będzie cały czas i przyjdą gorsze momenty i ważne, żebyśmy też wtedy punktowali. Jeśli słabsza nasza postawa na boisku będzie przynosić punkty, wtedy można myśleć o czymś więcej.

Trener Ruchu dodał: - Przyznam z całą szczerością, że mówienie już teraz o czymś więcej, to jest naprawdę za szybko. Mogą jeszcze być różne serie, nie tylko nasze, ale innych zespołów. Oczywiście, patrzmy na siebie, chciejmy grać jak najlepiej, zdobywać jak najwięcej punktów, ale myślę, że to jeszcze nie ten moment. Przed nami będzie jeszcze cała wiosna, trudniejsza niż jesień. To nie jest slogan - zawsze wtedy jest trudniej o punkty. Na spokojnie: na razie punktujemy, cieszymy się z każdego punktu. Przekroczmy tę barierę utrzymania, będziemy wtedy spokojniejsi, a potem będziemy myśleć, co dalej.

Po 9 kolejkach poprzedniego sezonu liderem II ligi były Wigry Suwałki, a drugie miejsce zajmowała Chojniczanka. Na finiszu sezonu z awansu cieszyły się Górnik Polkowice i GKS Katowice. Z baraży do I ligi weszła Skra Częstochowa, która zajęła 6. miejsce.

Niebiescy jako beniaminek dobrze sobie radzą w II lidze, ale przy Cichej wiedzą, że drużynie potrzebne będą wzmocnienia.

- Musimy myśleć o tym cały czas i to mamy w głowach - przyznał trener Skrobacz. - Nie ukrywam, że są jakieś rozmowy, czy wewnętrznie w klubie, czy też na zewnątrz coś się dzieje, ale z drugiej strony transfery lubią ciszę. Na pewno jesteśmy świadomi, z każdym meczem zdajemy sobie sprawę, że coś powinniśmy uzupełnić, wzmocnić. Na miarę możliwości klubu na pewno wzmocnienia zimą będą.

Ruch do tej pory zdobył 14 bramek. Stal Rzeszów ma ich 19, Motor 22, a czwarta w tabeli Chojniczanka - 19. Niebiescy w meczach, które remisowali mieli wiele sytuacji, ale zabrakło im skuteczności. Ostatnio, z Wigrami (1:0), zdobyli zwycięskiego gola dopiero w doliczonym czasie gry, choć mieli wcześniej wiele okazji.

- Na jednych z ostatnich zajęć podejrzewam, że napastnicy oddali ponad 100 strzałów, czyli bardzo dużo. Myślę, że nie w tym sens i cały nasz problem - ocenił trener Ruchu. - To tak z rzutem karnym. Niekiedy ktoś na treningu strzela 10 na 10, a przychodzi mecz i tego karnego nie wykorzystuje. Podobnie jest tutaj - trzeba mieć czystą głowę, pewność siebie. To, że jeden czy drugi napastnik nie strzela, no nie strzela. Być może, gdyby strzelał, to by nie był w Ruchu (śmiech). Na dzisiaj jesteśmy w II lidze i nie mamy zawodników, tych którzy są królami strzelców w Ekstraklasie.