Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin 0:1 [ZDJĘCIA] Niebiescy przegrywają drugi mecz z rzędu

Leszek Jaźwiecki
W ostatnim meczu 12. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Pogoń Szczecin pokonała przetrzebiony kontuzjami Ruch Chorzów 1:0. Zobacz ZDJĘCIA i czytaj RELACJĘ ze spotkania.

ŚLEDŹ RELACJĘ NA ŻYWO OD GODZ. 18:30 W PORTALU EKSTRAKLASA.NET

W kończącym 12. kolejkę meczu T-Mobile Ekstraklasy Pogoń Szczecin pokonała Ruch Chorzów 1:0. Jedyna bramkę strzelił w 23 minucie Adam Frączczak. Niebiescy wystąpili w tym meczu bez sześciu zawodników z podstawowego składu.

- To nie jest żadne tłumaczenie, jeśli nie oddaje się dużo strzałów na bramkę, to trudno myśleć o trzech punktach - podsumował spotkanie trener chorzowskiego zespołu Jacek Zieliński.

Trener Zieliński nie mógł skorzystać w tym meczu z Łukasza Janoszki, Gabora Straki, Marka Zieńczuka, Marcina Malinowskiego, Pawła Sultesa i Andrzeja Niedzielana. Dlatego do kadry jadącej do Szczecina zostali włączeni młodzi zawodnicy - Arkadiusz Lewiński, Mateusz Kwiatkowski i Bartosz Flis. Dwaj pierwsi zaliczyli debiut w ekstraklasie. Lewiński zagrał całe spotkanie, Kwiatkowski pojawił się na murawie pod koniec meczu.

Pierwszą groźną akcję mieli goście, ale bramkarz portowców wyjaśnił sytuację. Potem do głosu doszli gospodarze i efektem tego była bramka strzelona przez Frączczaka, który wykorzystał błąd Marka Szyndrowskiego i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki.

W przerwie w szatni Niebieskich musiało dojść do ostrej wymiany zdań. Taki wynik na pewno nikogo nie zadowalał. Podopieczni trener Zielińskiego ruszyli od pierwszym minut do ataku. Wiele ożywienia wprowadził w drugiej połowie Jakub Smektała, który zastąpił słabo grającego Marcina Kikuta. Chorzowianie byli bliscy wyrównania w 62. min. Na strzał z rzutu wolnego zdecydował się Filip Starzyński. Uderzył mocno, ale trafił w porzeczkę. Odbitą piłkę próbował jeszcze umieścić w siatce Maciej Jankowski, jednak trafił w nogi leżącego bramkarza Pogoni i piłka wyszła na róg.

- Miał piłkę pod kontrola i powinien strzelić - żałował szkoleniowiec Niebieskich.

Gola dla Ruchu mógł strzelić także wprowadzony po przerwie Grzegorz Kuświk. Trafił jednak w bramkarza. - Jest wola walki, jest determinacja, ale czasami tak jest, że zwyczajnie nie idzie - tłumaczył obrońca Ruchu Maciej Sadlok. *Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Wszystkie barwy Niepodległości w obiektywach reporterów Dziennika Zachodniego ZDJĘCIA
*Euforia na koncercie Kultu w Spodku [ZDJĘCIA i WIDEO]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!