Rudzcy radni chcą, żeby sprzedaż a nawet częstowanie tego typu substancjami było w ich mieście karane grzywną określoną w kodeksie wykroczeń. Nad egzekwowaniem zakazu dopiero będą się zastanawiać.
Także Tychy zajęły się w czwartek sprawą dopalaczy. Tyska radna i lekarka dr Urszula Paździorek-Pawlik przewiduje jednak problemy z realizacją rudzkiej uchwały ze względu na zapisy ustawy o działalności gospodarczej. - Dlatego w naszej uchwale zaapelowaliśmy do rządu i posłów o jak najszybsze zmian w prawie - mówi radna.
- Też zdajemy sobie sprawę, że nasza uchwała ma raczej charakter intencyjny. Nie jesteśmy przecież w stanie zakazać sprzedaży wszystkich substancji, bo musielibyśmy zamknąć też stoiska z klejami czy rozpuszczalnikami - mówi rudzki radny Jacek Jarocki. - To sygnał z Rudy Śląskiej, że nie chcemy dopalaczy ani w naszym mieście, ani w żadnym innym - dodaje radny Jakub Wyciślik.
Uchwała ma wejść w życie po ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym woj. śląskiego. Czy wojewoda ją uchyli jak to było w przypadku Zgierza? Sprzedaż dopalaczy jest w naszym kraju ustawowo dozwolona - wyjaśnił.
Zakazu sprzedaży dopalaczy chcą też mieszkańcy Świętochłowic. Dziś i jutro będą zbierać podpisy pod apelem do radnych w tej sprawie.
W województwie śląskim są 94 sklepy z dopalaczami. Niektóre w dokumentach mają wpis o działalności kolekcjonerskiej, co utrudnia ich identyfikację.
- Od 2008 roku próbujemy wraz z inspekcją handlową coś z tym zrobić. Czasami udaje się na jakiś czas zamknąć budkę przy szkole - mówi Waldemar Bojarun, rzecznik Urzędu Miasta w Katowicach.
Inspektorzy nie mają jednak dużego pola do popisu. - Według obecnie obowiązującego prawa zazwyczaj można się przyczepić jedynie do braku właściwego oznakowania towaru - wyjaśnia Katarzyna Kielar z inspekcji handlowej. Wsp. MOKR
Prezydent Rudy Śląskiej Andrzej Stania
Prasa i telewizja alarmują, nie ma dnia byśmy nie słyszeli o przypadku zatrucia dopalaczem. Nie możemy być obojętni na to, co się dzieje. Trzeba działać, póki nie jest za późno.
Nie chodzi tylko o mandaty ale o to by sieć tych sklepów przestała się rozrastać.
Puszki, kosiory, łamignaty..
.
...wyrwidęby oraz pupile, to tylko niektóre z nazw dopalaczy, jakie skontrolowała Inspekcja Handlowa. Na niektórych opakowaniach nie było składu, tylko napis "wyrób kolekcjonerski, nie do spożycia przez ludzi". Wystawili mandaty na kwotę 3800 zł za nieprzepisowe oznakowanie. - Dopóki ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nie zostanie uzupełniona o listę substancji, taki handel będzie legalny. Dalej będziemy się bawić w kotka i myszkę - mówią w inspekcji handlowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?