Do tegorocznej edycji konkursu zgłoszono łącznie 40 drzew z terenu całej Polski. Spośród nich konkursowe jury, złożone z członków Klubu Gaja wyłoniło 16 finalistów. To właśnie te drzewa powalczą o głosy internautów, którzy zadecydują, które otrzyma tytuł Drzewa Roku.
- Mamy niezwykły czas wokół. Zawierucha wojenna, polityczna i ekonomiczna powoduje poczucie niepewności i pytania o przyszłość. W takich momentach często zapominamy o rzeczach i sprawach, które zawsze mają znaczenie w naszym indywidualnym i zbiorowym życiu. Należą do nich bez wątpienia spokój i radość serca, wyciszenie, troska o najbliższych i ich przyszłość czy potrzeba wewnętrznej refleksji. To właśnie dostajemy od, nic w zamian nie oczekujących, drzew i całej przyrody. Szanujmy ten dar, dar dawania i chronienia wszelkiego życia, który otrzymujemy. Jest bezcenny. Niech 16 naszych finalistów stanie się symbolem naszej miłości i zrozumienia dla nieoddzielnego od na świata przyrody i nieustawania w jego ochronie przed nami samymi. Oraz głosujmy bawiąc się przy tym i ucząc – mówi szef Klubu Gaja, Jacek Bożek.
W jakim celu organizowany jest konkurs? Jak wskazują organizatorzy, jego głównym zadaniem jest promocja postawy szacunku dla przyrody oraz wyszukanie trwałych związków między historią lokalnej społeczności a drzewem, z tą społecznością związanym. To właśnie ten związek był główną cechą, decydującą o zakwalifikowaniu drzewa do finału – nie jego wiek, gatunek czy rozmiary.
- Jak co roku o wygranej w konkursie zadecydują internauci, a zwycięzca będzie reprezentowało nasz kraj w konkursie europejskim w 2024 roku. Głosujemy przez cały czerwiec na stronie www.drzeworoku.pl, tam też znajdziemy zdjęcia i historie wszystkich finałowych drzew oraz szczegółowe zasady głosowania. Pamiętajmy, że możemy oddać tylko jeden głos z jednego adresu e-mail i koniecznie potwierdźmy go potem na swojej skrzynce pocztowej. Ostatni tydzień głosowania jest tajny, także nie będziemy widzieli, ile głosów mają poszczególne drzewa, a zwycięzcę ogłosimy już 1 lipca o godzinie 12.00.– przypomina Jolanta Migdał, koordynatorka konkursu Drzewo Roku.
Wśród ścisłych finalistów znalazło się również drzewo z województwa śląskiego. Jest nim cis Doonersmarcka, rosnący w Kaletach. Jak szacuje nadleśnictwo Świerkalniec, w granicach którego rośnie, roślina liczy sobie między 500 a 600 lat. Drzewo po raz pierwszy wymieniono w dwóch monografiach o przyrodzie Śląska: „Waldbuch von Schleisen” („Księga lasów śląskich”) niemieckiego botanika Theodora Schube z 1906 roku i „Ilustrowanym przewodniku po województwie śląskim” z 1924 roku autorstwa poskiego krajoznawcy Mieczysława Orłowicza. Nie oznacza to, że nie było obecne w lokalnej kulturze już wcześniej: o nim śpiewano w ludowej piosence z XIX wieku, odnotowanej przez etnografa Bolesława Lubosza.
Swoją nazwę drzewo zawdzięcza magnackiemu rodowi Donnersmarcków. Książę Donnersmarck, właściciel lasów świerklanieckich, zadbał o cisa już ponad 100 lat temu, nakazując leśnikom drzewo uchronić przed wywróceniem. Założono łukowato wygiętą szynę w odległości ok. 1,5 m od pnia, którą wbito w podłoże. Miała ona zabezpieczać bryłę korzeniową drzewa. Dodatkowo umocowano linę łączącą drzewo z glebą, co także chroniło cisa przed wywrotką.
Drzewo od 1989 roku znajduje się pod ochroną prawną, stając się pomnikiem przyrody. Obecnie włodarze miasta starają się ponownie przywrócić jego znaczenie w lokalnej turystyce. Wokół Cisa została utworzona ścieżka edukacyjna, a jego wizerunek został wprowadzony na Znaczek Turystyczny.
Nie przeocz
Zobacz także
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?