Rybniczanie zwiedzają elektrownię

- W ubiegłym roku na Dniu Otwartym Elektrowni był mój szwagier. Opowiadał, że było fantastycznie. Teraz ja się tam wybieram z całą rodziną - mówi rybniczanin Jan Kania. Poprzednim razem bawiło się tam ponad 2,5 tysiąca osób. Teraz ma być jeszcze więcej.

Otwierająca się na mieszkańców rybnicka firma nie jest wyjątkiem. Coraz częściej duże zakłady pracy organizują tego rodzaju rodzinne pikniki. W lipcu kilkadziesiąt tysięcy ludzi bawiło się na imprezie w fabryce Fiata Auto Poland w Tychach. We wrześniu dzień otwarty zorganizowała Elektrownia Łaziska. Można tam było zobaczyć nawet wciąż sprawną żarówkę z czasów Thomasa Edisona. W rybnickiej elektrowni zapewniają, że u nich atrakcji też nie zabraknie.

2500 mieszkańców bawiło się w elektrowni przed rokiem

- Na co dzień elektrownia jest zamknięta dla rybniczan. Tylko jeden dzień w roku można przekroczyć bramę i zobaczyć, jak produkuje się prąd - mówi Michał Major z elektrowni. - Zapraszamy całe rodziny. Nie będą się u nas nudzić nawet małe dzieci. Będą konkursy, gry, występy artystyczne - dodaje.

A co będzie można zobaczyć między godz. 9 a 16? - Prawie wszystkie zakamarki, miejsca, gdzie wytwarzany jest prąd. Będzie można zajrzeć do nastawni, gdzie steruje się całym blokiem - mówi Michał Major. Każdy będzie mógł fotografować elektrownię od środka, a potem wysłać zdjęcia na konkurs.
Firma, w której pracuje niemal tysiąc osób, wspiera wiele przedsięwzięć, realizowanych w mieście. Współfinansowała m.in. rybnicki kampus, gdzie znajdują się trzy wyższe uczelnie i funduje stypendia żakom.