Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rybnik: "Szpilkostrada" na placu Wolności fajna, ale wąska

Barbara Kubica
Kończy się już budowa „szpilkostrady” na placu Wolności, choć nie wszyscy są nią zachwyceni. Jest wąsko, chodzimy gęsiego - narzekają niektórzy, a urząd tłumaczy: w innych miastach jest tak samo

Powoli dobiega końca budowa nowego chodnika na rybnickim placu Wolności. Brakuje w zasadzie tylko fragmentu położonego najbliżej przystanków autobusów i drugiego fragmentu, który położony zostanie pomiędzy placem a sąsiednim rynkiem. Kiedy te prace zostaną wykonane - a czasu na realizację inwestycji jest jeszcze sporo - rybniczanie po raz pierwszy od lat będą mogli przechadzać się tam po równej jak blat stołu nawierzchni. Informacja jest dobra, szczególnie dla pań w szpileczkach, które od lat narzekały, iż na placu złamać można nie tylko obcas, ale i nogę, oraz dla mam z dziecięcymi wózkami i niepełnosprawnych. Ale okazuje się, że chodnik, o budowę którego rybniczanie zabiegali od lat, nie wszystkim się podoba.

- O jakim chodniku mowa? Przecierałam ostatnio oczy ze zdumienia widząc, że to nic więcej jak tylko ułożone dwie płytki. Ludzie będą musieli po nim chodzić gęsiego - pisze w liście do naszej redakcji jedna z naszych Czytelniczek. - Szłam ostatnio z moim balkonikiem i niestety musiałam zejść z równych płytek, bo naprzeciwko maszerowała grupa młodzieży i ani myśleli ustąpić mi miejsca. Mogli chociaż po dwie kostki dołożyć z każdej strony - dodaje Maryla Kozik, rybniczanka.

Wielu mieszkańców, przechodniów przyznaje, że słysząc informację o planach budowy chodnika na placu Wolności, inaczej sobie ten trakt wyobrażali. - Mógł być nieco szerszy, ale my nie narzekamy. Byle się wygodniej wózkiem jeździło, bo wcześniej to był koszmar - mówią nam Krzysztof i Aneta Szendzielorzowie. Ale od początku urzędnicy zaznaczali, że chodnik będzie miał dokładnie metr szerokości. I dwie położone obok siebie płytki rzeczywiście tyle mają.
- Zdaję sobie sprawę, że wszystkim nie dogodzimy, ale i tak wyszliśmy naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Poza tym w obecnej formie chodnik w żaden sposób nie wpływa na estetykę tego miejsca - mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. - Oczywiście najlepiej byłoby wykonać ciągi piesze kilkumetrowej szerokości, tylko kto by za to zapłacił? - dodaje Wojciech Student, pełnomocnik prezydenta ds. inwestycji i gospodarki przestrzennej. - I tak wydaliśmy niemało za rzecz, która powinna być prawidłowo zaprojektowana i wykonana od początku - podkreśla, jednocześnie prezentując przykłady z innych polskich i zagranicznych miast, gdzie podobne rozwiązania zostały zastosowane i mieszkańcy je sobie chwalą. „Szpilkostrady” (termin zapożyczony z Wrocławia) są już w Opolu, Szczecinie, Wrocławiu, Gnieźnie.

- Szerokość naszej została wybrana na podstawie przykładów innych miast i pozwoliła zoptymalizować koszty naprawy nawierzchni. Wykonaliśmy też próby i sprawdziliśmy to, że dwie osoby dorosłe bez problemu mijają się, nie schodząc z chodnika. Co do wózków dla niepełnosprawnych, to sytuacje, że dwa znajdą się naprzeciwko siebie, zdarzają się rzadko, więc raczej nie będzie problemu wyminięcia - mówi Student.

W skończonej wersji „szpilkostrada” będzie wyposażona jeszcze w linie naprowadzające dla osób niewidomych. Cała inwestycja kosztuje Urząd Miasta w Rybniku ponad 133 tys. zł.


*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!