Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastrzębska spółdzielnia ma pomysł na dłużników

Barbara Musiałek
Tatiana Rosińska obawia się, że zadłużeni lokatorzy będą nielegalnie używać butli
Tatiana Rosińska obawia się, że zadłużeni lokatorzy będą nielegalnie używać butli Fot. Agnieszka Materna
Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa z Jastrzębia Zdroju ma pomysł, jak zmusić lokatorów do regularnego płacenia czynszu. Dłużników pozbawią gazu.

Na razie kurek zostanie zakręcony w jednym z dziesięciopiętrowych bloków przy ulicy Opolskiej, gdzie 109 z 264 zamieszkujących tam rodzin ma czynszowe zaległości.

Spółdzielnia w przypadku katastrofy będzie winna, tak, jak lokator

Aby plan wypalił, spółdzielnia musi przebudować całą instalację gazową w bloku. Po remoncie zawory z gazem z mieszkań dłużników zostaną wyprowadzone na klatki schodowe. Na korytarz spółdzielnia przeniesie też liczniki, co ma uniemożliwić nielegalne podłączanie się do sieci.

- Tylko w tym bloku lokatorzy są nam winni ponad 95 tysięcy złotych. Chcemy dać wyraźny sygnał, że płacenie czynszu to nie jest przywilej, ale obowiązek. Z kolei solidnym lokatorom wymienimy całą instalację gazową na nową - wyjaśnia Rafał Guzowski, rzecznik spółdzielni.

W tym tygodniu przy wejściach do klatek schodowych pojawią się kartki informujące o planach remontu i konsekwencjach związanych z niepłaceniem czynszu. Informacja jest już na stronie internetowej spółdzielni. Rafał Guzowski zaznacza, że jeśli lokatorzy uregulują swoje zaległości, gaz zostanie im z powrotem podłączony.

- Ludzie nie płacą czynszu z różnych powodów. Są tacy, których na to po prostu nie stać. Niektórzy nie wnoszą opłat przez kilka lat, ale w tym czasie kontaktują się z ośrodkami pomocy społecznej, przychodzą do spółdzielni i mówią, że jak tylko odbiją się od dna, to zapłacą. I często rzeczywiście tak się dzieje. Inni natomiast nie widzą potrzeby płacenia czynszu, bo wiedzą, że ich nie wyrzucimy na bruk - mówi Guzowski.

Zmiana instalacji w pierwszych trzech klatkach bloku przy ul. Opolskiej kosztować będzie 260 tysięcy złotych. Lokatorzy, którzy regularnie płacą czynsz, mają mieszane uczucia.

- Dłużników trzeba ukarać, bo przez nich spółdzielnia nie ma pieniędzy na remonty - mówi Czesława Szczechowicz, lokatorka bloku. Nieco obaw ma natomiast Tatiana Rosińska. - Ja wolę mieć licznik w domu, przynajmniej wiem, że nikt nie będzie przy nich "majstrował". Poza tym nie wiem, czy ta akcja przyniesie skutek. Kto nie chce płacić czynszu i tak tego nie będzie robił, a najwyżej będzie gotować na butli gazowej - mówi Tatiana Rosińska.
Właśnie butli gazowych najbardziej obawiają się lokatorzy, bo używanie propanu-butanu w bloku może grozić wybuchem.

- Gaz, który znajduje się w sieci gazowej jest lżejszy od powietrza. Kiedy się ulatnia idzie do góry, dlatego kratki wentylacyjne w mieszkaniach umieszczone są wysoko. Propan-butan, jest cięższy od powietrza, zatem, aby można było bezpiecznie używać butli w bloku, kratka musiałaby być zamontowana przy podłodze - tłumaczy kapitan Robert Myrcha z jastrzębskiej straży pożarnej. - Ulatniający się gaz wędruje dołem, a tam tworzy się mieszanka wybuchowa. Dlatego przepisy zabraniają stosowania w jednym budynku gazu płynnego, jakim jest propan-butan, razem z tym z sieci gazowej - wyjaśnia.

Władze GSM, aby zapobiec stosowaniu butli przez lokatorów, którym odetną gaz, chcą wprowadzić dodatkowe kontrole.
- Jest to w blokach nielegalne i niebezpieczne. Wszyscy o tym wiedzą. W razie tragedii, będzie za nią odpowiadał lokator - dodaje Guzowski.
Innego zdania jest sędzia Marian Zawała, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach. - Jeżeli spółdzielnia nie eksmituje tych lokatorów, to w przypadku katastrofy, będzie za nią odpowiadać wspólnie z lokatorem, o ile ten przeżyje - mówi. Sędzia Zawała zauważa, że spółdzielnia wysyłając kontrole i przestrzegając mieszkańców przed skutkami używania butli gazowej w bloku, stwarza sobie tylko "podkładkę". - To działania pozorne. W razie czego powiedzą: "mamy protokoły kontrolne". Ale w ten sposób oszukują sami siebie - przestrzega.

Złamali prawo?

Marta Kukowska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich uważa, że decyzja Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej budzi wątpliwości prawne.
- Zgodnie z prawem spółdzielczym prawa i obowiązki członków spółdzielni są równe, tu zaś dokonano zróżnicowania. Zadłużenie z tytułu opłat spółdzielnia powinna egzekwować we właściwym trybie, a prawo gwarantuje jej drogę sądową i możliwość oddania sprawy do komornika - wyjaśnia Kukowska. GSM nie chce wycofać się z pomysłu. Przypomina, że 441 najemców spośród 30 tysięcy nie płaci czynszu co najmniej od 3 miesięcy. Są winni 2,7 mln zł. - Gdybyśmy wygrali te pieniądze w totolotka, moglibyśmy zafundować wszystkim lokatorom zwolnienie z czynszu na miesiąc - mówią w GSM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!