Zdaniem członków Raciborskiego Stowarzyszenia Samorządowego Nasze Miasto, którego prezesem jest radny Robert Myśliwy to bezmyślna, krótkowzroczna decyzja osób, które działają na zasadzie "po nas to choćby i potop"!
- W roku wyborów, prezydent wraz z czternastoma facetami zamierza lekką ręką pozbyć się miejsca, o którym wiele gmin może tylko pomarzyć! Gąski to ogromna szansa na wiele inicjatyw gminnych na rzecz zdrowia, odpoczynku naszych mieszkańców - czytamy w odezwie, jaką stowarzyszenie skierowało do wszystkich mieszkańców, by ci wszelkimi metodami - np. w internecie protestowali przeciwko planom władz. - Działka w Gąskach powinna stać się tematem wręcz gminnego referendum - przekonują członkowie RSS Nasze Miasto.
Położoną niecały kilometr od morza ziemię w małej, letniskowej miejscowości niedaleko Mielna władze Raciborza kupiły w połowie lat 90. Planowano wysyłać tam młodzież na obozowiska, a docelowo zbudować stałą bazę wypoczynkową. Jednak przez lata nikt nie kiwnął nawet palcem i dziś hula tam tylko wiatr. Zdaniem władz czas opuścić nadmorski "przyczółek". - Niektórym marzyłby się tam ośrodek wypoczynkowy, ale to sen. Gmina nie jest od tego, żeby budować takie rzeczy. W Gąskach nigdy nic takiego nie powstanie, dlatego nie ma sensu dalej trzymać tej ziemi. Szkoda wysiłku i pieniędzy na koszenie tej działki - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.
- Nie będziemy wysyłać tam młodzieży pod namioty, bo już dziś mamy problemy z naborem na obóz w nadmorskiej Pleśnej, gdzie dzierżawimy kawałek ziemi. Kiedyś każdy turnus liczył tam po 200 osób, a teraz jak jest setka chętnych, to dobrze - dodaje. Urzędnicy tłumaczą, że w przeszłości kupiono ziemię za bezcen, po tym jak gmina Mielno wymówiła umowę dzierżawy działki naszym samorządowcom, którzy w nadmorskiej miejscowości już wcześniej organizowali obozy dla młodzieży.
- Przywiązano się do Gąsek i z myślą o kolejnych zielonych szkołach wydano parę złotych - około 16 złotych kosztował wówczas metr kwadratowy - wspomina Lenk. - Teraz moglibyśmy dostać za działkę w Gąskach od kilkuset tysięcy do miliona złotych. Można by było za to wyremontować dwie drogi w Raciborzu - mówi Lenk.
Dziś cena nie jest zbyt wygórowana. - Sprawdziliśmy, niestety gmina Mielno nie zmieniła jeszcze planu zagospodarowania i nasza działka w dalszym ciągu zakwalifikowana jest jako rolnicza. Teraz poczekamy na zmianę jej przeznaczenia, wówczas cena będzie lepsza - dodaje Lenk.
Członkowie stowarzyszenia Nasze Miasto wolą piaszczyste plaże od dróg. - Jest kryzys i po zejściu śniegu w drogach pojawiło się sporo dziur, więc trzeba szukać kasy nad morzem. Chcą sprzedać Gąski i skonsumować pieniądze. Bez sensu - mówi Myśliwy. - Jeśli już sprzedawać Gąski, to jedynie na inwestycje z podobnym przeznaczeniem, na przykład na jakąś bazę sportowo-rekreacyjną w samym Raciborzu - dodaje. Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak oddanie ziemi w dzierżawę jakiemuś inwestorowi, który coś zrobiłby z nadmorską działką. - Mógłby powstać tam ośrodek, co podniosłoby jej wartość - dodaje.
Mieszkańcy mają mieszane uczucia. - Nawet kopalnie pozbywają się swoich ośrodków wypoczynkowych. Z drugiej strony, szkoda kawałka raciborskiej plaży - mówi Jan Palka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?