Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrzuceni drogowcy grożą GDDKiA prokuratorem

Katarzyna Śleziona
GDDKiA ma kłopoty z budową odcinka autostrady A1 od Świerklan do Gorzyczek
GDDKiA ma kłopoty z budową odcinka autostrady A1 od Świerklan do Gorzyczek fot. arc
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapewnia, że do końca czerwca tego roku wypłaci pieniądze kilkudziesięciu firmom, które były podwykonawcami austriackiej spółki Alpine Bau na odcinku autostrady A1 od Świerklan do granicy z Czechami w Gorzyczkach.

Umowy zostały zerwane pod koniec zeszłego roku. Teraz GDDKiA poprosiła podwykonawców, aby przesyłali do jej centrali dokumentację, w tym potwierdzenia zawartych umów i faktur za wykonane usługi.

- Weryfikujemy wszystkie wnioski od firm, które pracowały na rzecz konsorcjum Alpine. Roszczenia tych przedsiębiorstw opiewają na kilkadziesiąt milionów złotych. Taką zresztą kwotę zarezerwowaliśmy w chwili podjęcia decyzji o usunięciu Alpine z placu budowy. Są to też środki z puli ostatniej wypłaty należności dla Alpine. Zapewniam, że wszyscy podwykonawcy otrzymają pieniądze - deklaruje Dorota Marzyńska, rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA.

Poszkodowane firmy nie wierzą jednak w obietnice GDDKiA, bo nadal czekają na pieniądze za robociznę, poza tym nikt im nie chce płacić za pozostawiony na budowie, warty wiele milionów sprzęt i materiały budowlane. Ich przedstawiciele skontaktowali się z naszą redakcją i przekazali nam kopie swojej korespondencji z GDDKiA, z której wynika, że o pieniądze wcale nie będzie tak łatwo.

- Zrobiliśmy roboty kanalizacyjne, zbiorniki retencyjne, separatory, ekrany akustyczne. Ponieśliśmy wydatki rzędu 20 milionów złotych - mówi dyrektor jednej z firm (nazwisko zastrzeżone do wiadomości redakcji).

Firmy bezskutecznie domagają się zapłaty za składowane na terenie autostrady i w kilku innych bazach materiały i urządzenia, które zostały zamówione, ale nie zdążono ich wykorzystać, bo konsorcjum Alpine straciło kontrakt. Tylko w przypadku jednej z firm ich wartość przekracza 2 mln zł.

- U dostawców zalega w magazynach m.in.: 56 studni, trzy oczyszczalnie ścieków i trzy separatory piasku - mówi jeden z biznesmenów.

Tymczasem GDDKiA twierdzi, że zapłaci tylko za roboty wykonane na odcinku autostrady.
- Przez robotę budowlaną należy rozumieć budowę, a także prace polegające na przebudowie, montażu, remoncie lub rozbiórce obiektu budowlanego. Zakup towarów na potrzeby kontraktu nie wypełnia przesłanek przewidzianych w definicji roboty budowlanej - czytamy m.in. w piśmie GGDKiA do jednego z kontrahentów.

Przedsiębiorcy są zaskoczeni taką interpretacją i powołują się na europejskie przepisy dotyczące robót budowlano-montażowych. Wynika z nich, że obowiązkiem zamawiającego jest zapłacenie także za materiały, które będą użyte podczas budowy. I ta klauzula obowiązuje także w kontrakcie z Alpine.
Po zerwaniu kontraktu firmy znalazły się w tarapatach.

- Nas straszą dostawcy, którym nie zapłaciliśmy za towary. Jeżeli GDDKiA nie zapłaci, albo nowa firma wybrana do kontynuowania robót nie przejmie naszych materiałów, zmuszeni będziemy powiadomić prokuraturę, bo naszym zdaniem takie działania to przestępstwo. Ale my chcemy pracować i przy okazji odzyskać pieniądze - uważają biznesmeni.

Dorota Marzyńska wyjaśnia, że wnioski firm są rozpatrywane indywidualnie. - Skoro jakiś biznesmen otrzymał pismo, że nie dostanie za materiały, to taka zapadła decyzja i nie ma od niej odwrotu - mówi.
Inaczej sprawę widzi senator Antoni Motyczka, który m.in. w tej sprawie w lutym interweniował w resorcie infrastruktury w Warszawie. - Takich przypadków jest więcej, jest to niedopuszczalne, bo po wyrzuceniu z placu budowy spółki Alpine Bau, 850 osób w firmach podwykonawców straciło pracę. Oni nie mogą odpowiadać za zerwanie kontraktu, bo nie są niczemu winni - twierdzi senator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!