MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czeski inwestor w Dębieńsku bierze wszystko

Jacek Bombor, Barbara Kubica
Inwestor chce wykorzystać także stare kopalniane szyby. Wieże zostaną jednak zburzone
Inwestor chce wykorzystać także stare kopalniane szyby. Wieże zostaną jednak zburzone Fot. Agnieszka Materna
Czeski koncern NWR Karbonia, który w miejscu zlikwidowanej kopalni Dębieńsko (gmina Czerwionka-Leszczyny) będzie budował nowy zakład, chce teraz sięgnąć także po węgiel z pokładów zalegających od 400 do 1000 metrów pod ziemią, gdzie jeszcze 10 lat temu odbywał się fedrunek.

Karbonia zmienia strategię i nie chce już budować nowych szybów, które dotarłyby do nowych złóż węgla z głębokości 1000-1400 metrów. Najpierw zamierza wykorzystać istniejące dwa szyby III i V, by sięgnąć do wyższych pokładów.

Po zrobieniu dodatkowej analizy geologicznej firma wyliczyła, że będzie to bardziej opłacalne. I co ważne, sprawi, że pierwsza tona węgla wyjedzie spod ziemi szybciej niż początkowo planowano, czyli w 2018 roku.

- Ważne jest oczywiście to, że obydwa szyby są na chodzie i pompowana jest nimi woda. Na głębokościach od 400 do 1000 metrów, według naszych ostrożnych szacunków, zalega około 20 milionów ton węgla. To oznacza kolejne kilkanaście lat fedrowania. Ten czas będzie można wykorzystać na przygotowanie do wydobycia niższych pokładów - wyjaśnia Wacław Jerzy Klinowski, wiceprezes NWR Karbonia Sp. z o.o., spółki-córki New World Resources NV, wyłącznego właściciela OKD, czyli największej firmy produkującej węgiel w Czechach.

Jest tylko jedno "ale". Firma ma koncesję tylko na wydobywanie węgla z głębszych pokładów. Dlatego lada dzień wystąpi do ministra gospodarki o przyznanie kolejnej, tym razem zezwalającej na dobranie się do węgla znajdującego się wyżej.

- Jeszcze w tym miesiącu wyślemy stosowną dokumentację, więc mamy nadzieję, że do końca lata koncesję otrzymamy, by z końcem roku przystąpić do konkretnych robót - mówi Klinowski.
Burmistrz Czerwionki-Leszczyn, Wiesław Janiszewski, jest spokojny o decyzję resortu.

- Wcześniej były nieporozumienia pomiędzy inwestorem a właścicielem pokopalnianych terenów, ale myślę, że udało się je już zażegnać. Jestem raczej spokojny o to, że kopalnia w naszej gminie powstanie. Tym bardziej, że niedawno uczestniczyłem w spotkaniu w Warszawie, na którym obecni byli przedstawiciele ministerstwa i mogę śmiało powiedzieć, że tak dobrego klimatu dla realizacji tej inwestycji jeszcze nigdy nie było - podkreśla Janiszewski.
Optymistą jest także szef Karbonii, który jest zdania, że do końca roku jego firma przejmie na własność obiekty szybowe i całą infrastrukturę na powierzchni. A jest ona podzielona obecnie pomiędzy Kompanię Węglową (40 hektarów) i Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (5 hektarów, w tym 1 ha ma Centralny Zakład Odwadniania Kopalń, spółka-córka SRK).

- Dogadujemy się z właścicielami. Jak wszystko pójdzie dobrze, latem zostanie ogłoszony przetarg na te tereny. Jako jedyny podmiot mamy koncesję na wydobycie, więc poza nami nie powinno być zainteresowanych - mówią w Karbonii.

Spółka Restrukturyzacji Kopalń przygotowuje już przetarg na sprzedaż pokopalnianych terenów w Dębieńsku, ale na razie nie wiadomo, kiedy zostanie on ogłoszony. W poprzednim, ogłoszonym jesienią, nikt nie wystartował. Dlaczego Karbonia nie starała się wówczas o wykup działek? Bo cena wywoławcza, czyli ponad 5,7 mln zł, zdaniem szefostwa czeskiego koncernu była zbyt wygórowana.

- W kolejnym przetargu być może cena będzie nieco niższa, ale też zostanie ustalona na podstawie wyceny nieruchomości - wyjaśnia dyrektor Włodzimierz Kulisz, szef biura zagospodarowania majątku w SRK. Dodaje, że spółka powoli przygotowuje cały teren do sprzedaży i późniejszego zagospodarowania.
- Robimy porządek. Usuwamy wszystko to, co Karboni się nie przyda. Mamy pieniądze na wyburzenie części budynków oraz wież szybowych, które grożą zawaleniem - mówi Włodzimierz Kulisz.

Pół tysiąca podań o pracę

Z szacunkowych danych wynika, że pod gminą Czerwionka-Leszczyny zalega około 150 milionów ton węgla. Aby go wydobyć, Karbonia musi zainwestować około 600-800 milionów euro. Zatrudnienie w kopalni znajdzie około 3 tysięcy osób. Według pierwotnych planów inwestycyjnych, firma chciała rozpocząć wydobycie w 2018 roku. Węgla wystarczy na 80 lat fedrowania. Nowa kopalnia mogłaby nawet sprzedawać 2 miliony ton węgla rocznie. Na ponowne uruchomienie kopalni czekają mieszkańcy gminy. Do firmy wpłynęło już blisko pół tysiąca podań o pracę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera