Rynek i estakada w Chorzowie przed przebudową. Wtedy był to obraz nędzy i rozpaczy ZDJĘCIA ARCHIWALNE

Wśród największych zmian jest niewątpliwie budowa centrum przesiadkowego. Najmłodsi mieszkańcy zapewne nie pamiętają, że kiedyś tramwaje odjeżdżające w stronę Świętochłowic odjeżdżały spod Urzędu Miasta. Przystanki, z których kiedyś odjeżdżano do Bytomia lub Katowic także znajdowały się w zupełnie innym miejscu – również przy ulicy Katowickiej, ale nieco bliżej Teatru Rozrywki (na wysokości pomnika hrabiego Redena).

Do końca 2009 roku jeździł także tramwaj linii 12 (w stronę Chorzowa Starego), który… także odjeżdżał z innego miejsca – nieopodal siedziby ZHP (niedaleko obecnego ronda z młotem z Huty Zygmunt). Istniała zatem potrzeba stworzenia centrum przesiadkowego, aby łatwo i szybko można było zmienić środek transportu.

Zmiany dotknęły także samego rynku. Choć krytykowana przez wielu estakado została to przed Urzędem Miasta stworzono zamknięty plac z miejscem na imprezy, stawianie sceny. Było szaro, zrobiło się biało. Dawniej szare były zarówno słupy, jak i specyficzna kamienna nawierzchnia. Szkoda, że nie pomyślano o większej liczbie drzew przy okazji przebudowy. Na szczęście pozostawiono część zieleni. W przejściach jezdnią stworzono sklepy i restaurację, a nieopodal (po drugiej stronie Powstańców) parking. Nie oznacza to, że wcześniej nie kwitnął tu handel – pod estakadą znajdowała się np. budka z kwiatami i kiosk.

W pewnym momencie estakada także wymagała kapitalnego remontu. Ogrodzono filary, wykorzystano sprzęt i deskowania. Wśród charakterystycznych elementów, które zniknęły z krajobrazu centrum są także biało-niebieskie barierki na estakadzie oraz przy wejściu na nią od strony poczty – niestety pod koniec użytkowania były mocno zardzewiałe.