Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd odebrał opiekunowi trzy dziewczynki z Myszkowa. Minister Wójcik nie pomógł

Bartłomiej Romanek
Sprawą dziewczynek z Myszkowa zainteresował się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który pod koniec 2016 roku odwiedził rodzinę
Sprawą dziewczynek z Myszkowa zainteresował się wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który pod koniec 2016 roku odwiedził rodzinę janusz strzelczyk
Matka chciała, aby po jej śmierci dziećmi zajął się jej partner. Sąd uznał jednak, że dziewczynki z Myszkowa powinny trafić do rodziny zastępczej. Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik obiecywał zająć się sprawą. Na nic się to zdało. Trzy siostry w wieku od 4 do 16 lat zostały odebrane ich opiekunowi i partnerowi matki.

Sąd Okręgowy w Częstochowie odrzucił zażalenie opiekuna i Prokuratury Rejonowej w Myszkowie na decyzję Sądu Rejonowego o umieszczeniu trzech dziewczynek w rodzinie zastępczej. Dzieci trafiły już do rodziny zastępczej. Odwiózł je sam opiekun, po tym, jak dzień wcześniej kuratorzy sądowi chcieli zabrać dziewczynki siłą.

O sprawie trzech dziewczynek (w wieku 16, 12 i 4 lat) z Myszkowa zrobiło się głośno pod koniec ubiegłego roku, kiedy zmarła ich matka. Kobieta w pozostawionym liście zaapelowała, żeby dziećmi zaopiekował się jej partner. Sąd Rejonowy w Myszkowie podjął jednak decyzję - wbrew woli matki - o tym, żeby dzieci umieścić w rodzinie zastępczej.

CZYTAJ WIĘCEJ
KTO BĘDZIE RODZINĄ ZASTĘPCZĄ DLA TRZECH SIÓSTR?

Zażalenie od tej decyzji złożył opiekun dzieci i Prokuratura Rejonowa w Myszkowie. Sprawą zainteresował się wiceminister sprawiedliwości, Michał Wójcik, który wraz z wicewojewodą Mariuszem Trepką odwiedził w ubiegłym roku całą rodzinę. Opiekuna w staraniach o dzieci oprócz ministra wsparła większość instytucji, m.in. władze Myszkowa, MOPS i Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.

Sam oddał dziewczynki

Przed świętami wstrzymano decyzję o zabraniu dzieci panu Piotrowi. Ale w styczniu zapadła decyzja o odrzuceniu zażalenia, co w praktyce oznaczało oddanie dzieci do rodziny zastępczej. Sąd Okręgowy podkreśla, że decyzja została podjęta w oparciu o bardzo bogaty materiał dowodowy.

W tym materiale dowodowym kluczowe są opinie kuratorów, którzy twierdzą, że w chwili obecnej ktoś inny powinien pełnić rolę rodziny zastępczej.

Co więcej Sąd Okręgowy uważa, że sprawą powinna zająć się prokuratura, pod kątem łamania prawa.

Sąd w uzasadnieniu wytyka, że opiekun „sypia na jednym posłaniu z czteroletnią dziewczynką”. Uzasadnienie sądu zmusiło Prokuraturę Rejonową w Myszkowie do wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
- Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie dopuszczenia się przestępstwa o charakterze seksualnym wobec osoby małoletniej poniżej 15. roku życia. Zostało ono wszczęte poprzeanalizowaniu uzasadnienia postanowienia sądu o odrzuceniu zażalenia opiekuna. W tej sprawie nie postawiono nikomu zarzutów - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.

Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że prokuratura jest nieco zaskoczona decyzją sądu o konieczności prowadzenia śledztwa. Tym bardziej że skoro mężczyzna opiekował się dziećmi, to musiał m.in. ubierać czterolatkę. W poniedziałek chciano odebrać dzieci opiekunowi, co zakończyło się fiaskiem.

Opiekun zdecydował się następnego dnia sam przekazać dzieci rodzinie zastępczej.

Co zrobi ministerstwo?

- Nie mam zakazu zbliżania się, mam kontakt ze starszymi dziewczynkami, ale nie mam z najmłodszą z nich. Spróbuję je odwiedzić, bo jednej z nich muszę kupić książkę - mówi nam opiekun.

- Po informacji o tym, że prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo, to nie pozostaje nic innego, jak wziąć sznurek i się powiesić. Przez rok opiekowałem się dziewczynkami, które traktowałem jak własne córki. Tworzyliśmy rodzinę, a jak ja teraz mam wyjść na ulicę? Czy ktoś chce mnie zniszczyć? Ale nie mam sobie nic do zarzucenia, nie zrobiłem nic złego i o wyniki śledztwa jestem spokojny - dodaje mężczyzna, który nie zamierza rezygnować z walki o prawo do opieki nad dziewczynkami.

O opiekę stara się również ciocia dziewczynek.

- Poczekamy na ustalenia prokuratury w tej sprawie. Po nich zajmiemy stanowisko - mówi nam wiceminister Michał Wójcik.

Tymczasem trwa remont mieszkania w Myszkowie, które dziewczynkom kupił jeden z najbogatszych Polaków, Zbigniew Jakubas. Dzieci miały w nim zamieszkać razem ze swoim opiekunem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!