Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Schronisko w Zabrzu ma za dużo psów. Sytuacja jest dramatyczna

Justyna Toros
Arek Gola
Schronisko dla zwierząt "Psitul mnie" w Zabrzu już od dłuższego czasu było pełne, teraz jednak sytuacja jest dramatyczna. Ochronka stara się już nie przyjmować psów (chyba że są przywożone z wypadku czy agresywne) i na wszystkie sposoby przekonuje do adopcji i zatrzymania psów w domu.

- Mamy straszny problem, jest dramat - przyznaje Danuta Mikusz-Oslisko, szefowa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Zabrzu, które prowadzi schronisko. - Jeszcze tak źle nie było, żebyśmy nie mieli, gdzie umieścić psów. Mieszkają już w korytarzach i szatni, bo brakuje miejsc w boksach.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Schronisko Psitul mnie odcięte od świata
Kasia Kowalska wspietra zabrzańskie schronisko

Schronisko jest w stanie pomieścić ok. 200 psów, a tymczasem jest ich 315. Psy mieszkają nawet w klatkach w kociarni, czy izlotce, gdzie normalnie przebywały zwierzęta po zabiegach. Przebywają na korytarzach i we wszystkich pomieszczeniach biurowych. Danuta Mikusz-Oslislo podkreśla, że trzymanie takiej liczby psów jest wbrew przepisom, dlatego ta sytuacja musi być pilnie rozwiązana.

- Zwróciliśmy się w tej sprawie do miasta. Spotkaliśmy się w tej sprawie z panią wiceprezydent (Katarzyną Dzióbą, wiceprezydent Zabrza - przyp. red.) i komendantem straży miejskiej (kom. Jarosław Rajda). Mamy nadzieję, że uda się rozwiązać nasz problem - mówi Mikusz-Oslislo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!