Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senior chodził po osiedlu w Gliwicach i celowo robił rysy na autach! Straty oszacowano na ponad 10 tys. zł. Jak się tłumaczył?

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Senior z Gliwic uszkodził kilka samochodów. Starty oszacowano na ponad 10 tysięcy złotych
Senior z Gliwic uszkodził kilka samochodów. Starty oszacowano na ponad 10 tysięcy złotych KMP Gliwice
Do pięciu lat więzienia grozi seniorowi z Gliwic, który porysował karoserie trzech samochodów osobowych. - Jak sam stwierdził, nie miał żadnych racjonalnych powodów do mszczenia się na czyimś mieniu, oprócz rozładowywania frustracji rodzinnych - mówi podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy policjantów z Gliwic.

Sprawa miała swój początek w marcu. 10 i 11 marca do komisariatu w Gliwicach Łabędach zaczęli zgłaszać się właściciele aut parkowanych przy ul. Zygmuntowskiej.

- Gliwiczanie znajdowali swoje pojazdy z rysami na lakierze. W toyocie yaris i dwóch samochodach marki BMW ktoś, działający umyślnie, zniszczył drzwi po prawych stronach, a w jednym aucie uszkodzono cały bok, łącznie z tylną lampą. To, co łączyło wszystkie pojazdy, to miejsce parkowania – chodnik wzdłuż Zygmuntowskiej - wyjaśnia podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy policjantów z Gliwic.

Zaznaczyć warto, że samochody parkowały zgodnie z przepisami. Straty oszacowano w dwóch przypadkach na 3 tysiące złotych (łącznie 6 tysięcy), w jednym na 7 tysięcy.

- Kryminalni z gliwickiej „czwórki” rozpoczęli rozpytywanie osób, ustalanie, czy w pobliżu lub na drodze przejścia nie znajdują się jakieś kamery. Zabezpieczono szereg różnych nagrań i okazało się, że na jednym z nich, z oddali, widać podejrzanego. Wizerunek nie nadawał się do identyfikacji bezpośredniej, jednak pewien szczegół w wyglądzie sprawcy pozwolił policjantom zawęzić zbiór podejrzanych i typować już konkretną osobę - tłumaczy podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy policjantów z Gliwic.

Wandalem okazał się... siedemdziesięcioparoletni gliwiczanin. Senior w czasie przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów.

- Jak sam stwierdził, nie miał żadnych racjonalnych powodów do mszczenia się na czyimś mieniu, oprócz rozładowywania frustracji rodzinnych. Zobowiązał się też do pokrycia całości kosztów przywrócenia pojazdów do stanu poprzedniego - podsumowuje podinspektor Marek Słomski.

Przypomnijmy, za tego typu wybryki kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera