Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Senior w wielkim mieście. Czy mieszkanie przy ul. Mariackiej dla seniora jest fajne? O trendach i stereotypach

Magdalena Nowacka-Goik
Magdalena Nowacka-Goik
Agnieszka Labus, doktor nauk technicznych w zakresie architektury i urbanistyki o specjalności planowanie przestrzenne, założycielka i prezeska Fundacji Laboratorium Architektury 60+ (LAB 60+)
Agnieszka Labus, doktor nauk technicznych w zakresie architektury i urbanistyki o specjalności planowanie przestrzenne, założycielka i prezeska Fundacji Laboratorium Architektury 60+ (LAB 60+) arc Agnieszka Labus
O lokalach dla seniorów, nowych trendach, plusach i minusach mieszkania przy ulicy Mariackiej w Katowicach, a także o stereotypach dotyczących starości, stygmatyzacji senioralnej i projekcie Era Nowej Starości. Rozmowa z Agnieszką Labus, doktor nauk technicznych w zakresie architektury i urbanistyki o specjalności planowanie przestrzenne, założycielką i prezeską Fundacji Laboratorium Architektury 60+ (LAB 60+)

Ulica Mariacka w Katowicach, dla mieszkańców zarówno stolicy Śląska, jak i innych miast regionu, jest synonimem miejsca pełnego gwaru, muzyki, żyjącego nawet nocą. Tak pulsująca tkanka miasta ma oczywiście swoje plusy, ale czasem, zwłaszcza dla tych, którzy tu mieszkają, bywa uciążliwą. Były nawet osoby, które z tego powodu zmieniły miejsce zamieszkania. Tymczasem słyszymy, że właśnie tutaj mają zostać zrewitalizowane trzy kamienice i przeznaczone pod lokale dla...seniorów. Czy to dobry pomysł?

Rzeczywiście, ulicę Mariacką w Katowicach mocno kojarzymy z rozrywką. Zresztą ona sama przeszła rewitalizację, której celem było właśnie ożywienie tego miejsca i stworzenia pasażu z kawiarniami, lokalami użytkowymi, które będą generowały ruch oraz sprawią, że ulica będzie tętnić życiem. Musimy mieć jednak świadomość, że projektowanie takiej „ dobrej i żywej” ulicy nie może skupiać się na jednej funkcji. Dobrze zaprojektowana ulica to taka, gdzie różne funkcje potrafią ze sobą współgrać, łączyć się. Oczywiście część z nich będzie rodziła pewne konflikty, bo to jest nieuniknione. Natomiast w procesie przekształcenia zmian, należy je minimalizować. Analizując ten konkretny przypadek, warto podkreślić, że ulica Mariacka jest długą ulicą i jej charakter na każdym z odcinków jest trochę inny. Jeżeli mówimy o tych konkretnych kamienicach, położone są one w bardziej zacisznym fragmencie tego pasażu, blisko kościoła i zielonego skweru. Lokalizacja w obszarze centrum mieszkań przeznaczonych dla osób starszych, w kontekście trendów europejskich, kiedy mówimy o mieszaniu funkcji (mix use) i użytkowania terenu (mix land) , z którymi spotykamy się w Wielkiej Brytanii, Danii czy krajach skandynawskich, doskonale się w nie wpisuje.
W kontrze do historii, kiedy mieszkania dla osób starszych, głównie domy opieki były lokalizowane zazwyczaj poza miastem lub w znacznej odległości od centrum miasta, dziś ważna jest integracja społeczeństwa i różnych grup wiekowych, włączając osoby starsze do nurtu życia miejskiego. Ale trzeba pamiętać, że ludzie są różni. Część osób może preferować mieszkanie na odludziu, blisko przyrody, licząc się jednocześnie z tym, że nie będą mieli w pobliżu podstawowych usług, opieki medycznej czy społecznej.
A inna grupa postawi właśnie na wspomnianą przez nas lokalizację w centrum, która gwarantuje dostęp do tego typu usług czy nawet bliskość miejsca kultu religijnego. Innym plusem, z puntu widzenia starszej osoby, jest możliwość obserwacji otoczenia, a tego na tej ulicy nie brakuje. Ponadto atutem jest też bliskość katowickiego rynku. Wracając do postawionego pytania: z pozoru lokalizacja na tej ulicy mieszkania dla seniora może budzić pewne wątpliwości czy kontrowersje. Ale jeśli wgłębimy się w ten temat, nie będzie to już tak jednoznaczne. Z analizy lokalizacji i dostępności usług, które są ważną determinantą położenia miejsc zamieszkania dla osób starszych, wydaje się to dobrym kierunkiem. Rozumiem pewne obawy, ale trzeba zwrócić uwagę, o czym już wspomniałam, której części ulicy te plany dotyczą. Oczywiście centrum miasta nie dostarczy nam wyjątkowych odgłosów przyrody, tylko zupełnie inne. Co nie oznacza, że nie da się problemu np. hałasu zniwelować, ograniczyć, przy okazji modernizacji kamienic. Można wdrożyć takie rozwiązania, jak specjalny rodzaj okien czy ograniczenie otwierania okien, dzięki zastosowaniu np. wentylacji mechanicznej, która umożliwia regularną wymianę powietrza. Dzięki temu, nawet w upalne dni, nie trzeba ich często otwierać , bo mamy komfort termiczny, a jednocześnie odgradzamy się od miejskiego hałasu.

Chyba jednak wciąż myślimy stereotypami, także w zakresie miejsca zamieszkania. Wiele osób deklaruje, że „na starość to się wyprowadzę do domku na wieś”. Tymczasem potem wcale niekoniecznie, będąc seniorem, czujemy się dobrze w tej nowej przestrzeni...

Kluczowe jest to, że ludzie są po prostu różni, niezależnie od wieku. Nakłaniam do tego, żeby przy okazji potrzeb społecznych, nie ograniczać się do kwestii wieku, jako odnośnika, a bardziej do stylu życia. Można być przecież młodym domatorem i aktywnym seniorem. Co ciekawe, w dobie pandemii, zaczęliśmy jeszcze większą uwagę przywiązywać do warunków, w których mieszkamy, zwłaszcza, że nagle dla wielu z nas, mieszkanie stało się też miejscem pracy, miejscem odpoczynku, miejscem konsumpcji, itd. Ważne jest prawo do różnego korzystania z zasobów miasta. Czasami tak bywa, że ktoś wyprowadza się po latach do domku, a potem jest rozczarowany. W przypadku ulicy Mariackiej, mieszkania przygotowywane są pod kątem seniorów i seniorek, którzy zamieszkują już centrum miasta, a zmiana lokalizacji ma im tylko poprawić warunki zamieszkania, bez tak naprawdę diametralnej zmiany otoczenia - w myśl koncepcji „starzenia się w miejscu”, którą promuje Unia Europejska. Chodzi w niej o to, aby otoczenie, sąsiedztwo było znane i dawało poczucie bezpieczeństwa.

Ale starych drzew się nie przesadza?

Współczesne zmiany społeczne i zmiana potrzeb pokoleniowych pokazują, że właśnie się przesadza. Mam takie przykłady nawet w rodzinie, kiedy osoby niechętne zmianom, mieszkające nawet ok. 40 lat w tym samym lokalu, po przeprowadzce do innego, z lepszymi warunkami, ale w obrębie tego samego miasta, zaadaptowały się bardzo szybko i nie tęsknią, do powrotu na „stare śmieci”. Oczywiście to jest też pewnego rodzaju uogólnienie, zakładanie, że każdy na starość tak będzie wybierał. A każdy ma swoje indywidualne potrzeby. Jakkolwiek musimy też patrzeć w planowaniu miast na tendencje, na zmiany pokoleniowe. Widzimy to już po dzisiejszych 20 i 30-latkach, którzy w ramach swojego życia już kilkakrotnie zmieniali miejsce zamieszkania. Trochę skończyły się czasy, że ktoś od czasów młodości do starości mieszka w tym samym miejscu. Na każdym etapie w życiu okazuje się że można mieć inne potrzeby względem miejsca zamieszkania.

To jak w takim razie rozumieć to założenie UE o "starzeniu się w miejscu"?

Chodzi w nim o to, że w polityce odnowy miejskiej, miasto powinno próbować generować i sprzyjać takim formom zamieszkania, które będą dawały możliwość zaoferowania mieszkania w tym samym mieście, ale przy jednoczesnym poprawieniu komfortu lokalu. I takim przykładem może być właśnie ulica Mariacka. Wspomnę jeszcze o jednym plusie tej lokalizacji, właśnie pod kątem osób starszych. Dla tych, którzy czują się samotni, bycie w otoczeniu, które jest pełne gwaru i życia, może pozytywnie wpływać na samopoczucie, psychikę, przez choćby tylko samą obserwację, czy możliwość wyjścia z domu, zintegrowania się z sąsiadami, a także korzystania z oferty kulturalnej, rozrywkowej, którą miasto oferuje.

A co z osiedlami typowo budowanymi dla seniorów? Był kiedyś boom na tworzenie tego typu enklaw, zamieszkanych przez osoby 60 plus i starsze. Czy to się w takim razie zmienia? Odchodzą w przeszłość?

Tu należałoby dokładnie sprecyzować, o jakie formy zamieszkania nam chodzi. Oczywiście, są na przykład budowane w Europie kwartały przeznaczone do zamieszkania dla osób z demencją i istnieją określone założenia oraz standardy budowy takich obiektów. Miałam okazję odwiedzić takie miejsce w Holandii – de Hoyeweg – wioska dla osób dementywnych, a z drugiej strony miasto w mieście, z centrum handlowym, usługami typu fryzjer, z ogródkami, placami do integracji, z apartamentami zaprojektowanymi w kontekście różnych stylów wyposażenia np. indyjskim, klasycznym, współczesnym. Taka forma zamieszkania stara się najlepiej odpowiedzieć potrzebom osób z demencją, aby mogły czuć się swobodnie, komfortowo, a jednocześnie bezpiecznie. Natomiast, jeśli mamy na myśli seniorów i seniorki, którzy są aktywni, w pełni sił i w miarę niezależni, to warto przywołać pomysł wiosek emeryckich, który narodził się 20-30 lat temu w Arizonie. Świetnie zaprojektowane domki, idealna przestrzeń, z całą infrastrukturą, zapleczem medycznym. I nagle okazało się, że powstała enklawa bez wielopokoleniowości. Badania wykazały, że ci mieszkańcy nie są szczęśliwi, mimo pozornie idealnych warunków i mimo towarzystwa innych seniorów i seniorek są samotni. Niektórzy twierdzą, że najlepiej człowieka starego zrozumie rówieśnik. Ale to też mit. Bardzo wiele osób w swojej starości potrzebuje kontaktu i towarzystwa ludzi młodych czy dzieci. To daje im inne, szersze spojrzenie na życie. W Polsce obserwujemy cały czas trend budowania przez deweloperów czy miejskie TBS-y tzw. osiedli 50 plus czy 60 plus. Osobiście jestem temu przeciwna. Uważam, że obecne pokolenie osób definiowanych jako seniorzy jest inne niż jeszcze np. ich dziadkowie. Oni nie chcą być stygmatyzowani „senioralnością” i mieszkać na osiedlu, gdzie mieszkają same „dziadki i babcie”. O obecnym pokoleniu 50 plus mówimy nawet „power generation”, czyli pokoleniu, które odstaje od stereotypowego wizerunku seniorów. Wizerunku, który wciąż funkcjonuje w naszych głowach. I ten stereotyp powoduje właśnie, że powstaje pomysł na wykreowanie idealnego świata ze specjalistyczną opieką geriatryczną, dostosowanymi mieszkaniami itp. Ok, to jest w porządku, bo potrzeby są różne i ludzie starsi też potrzebują różnych form zamieszkania w zależności od stanu zdrowia, ale tylko jeśli np. dotyczy jednego budynku, a nie całego osiedla, czy założenia urbanistycznego, ponieważ przez tworzenie większych tego typu przestrzeni w mieście dochodzi właśnie do tworzenia enklaw starości i stygmatyzacji przestrzeni.

Musisz to wiedzieć

Zatem nasuwa się pytanie, jak walczyć z tą stygmatyzacją i postrzeganiem starości? Rok temu narodził się kolektyw Era Nowej Starości, którym pani kieruje. To inicjatywa, która może pomóc w zmianie postrzegania tego obrazu starości i przygotowania się do niej.

Projekt narodził się spontanicznie pod patronatem Fundacji LAB 60+ i jest wynikiem działalności fundacji, która zajmuje się projektowaniem i planowaniem przestrzeni w kontekście starzenia się i wdrażaniem tych działań w miastach polskich. Jest potrzeba pewnej zmiany społecznej myślenia o starości w różnych grupach społecznych, wśród polityków, włodarzy, architektów i wśród nas wszystkich, szczególnie ludzi młodych. Potrzebna jest w Polsce zmiany wizerunku starości i to dosłownie. Samo słowo „senior” ma niezbyt dobre konotacje, kojarzy się z kimś słabym, mało nowoczesnym i mało otwartym na zmiany. Mamy oczywiście wyjątkowe przypadki, ludzi, którzy w wieku 90 lat biegną w maratonach czy prowadzą dyskoteki. To oczywiście fajne, imponujące, ale jednak jednostkowe, a nam zależy, aby nie pokazywać tylko takich „przypadków”, a podejść do tego wizerunku bardziej holistycznie. Era Nowej Starości (ENS) to tak naprawdę odniesienie do ery długiego życia, bo jak pokazują badania, obecni 20-latkowie, 30-latkowie, będą dożywali coraz częściej 100 lat i ważne jest, jak się do tej starości przygotują.
W naszym kolektywie mamy osoby w różnym wieku, o różnych kompetencjach i obszarach zainteresowań, ale większość to pokolenie milenialsów, którzy czują misję, chęć zdobycia wiedzy i nowych kompetencji, ale przede wszystkim widzą w tym projekcie nadzieję na zamiany w społeczeństwie, bo sami w przyszłości nie chcą być tak postrzegani na starość, jak dziś postrzegają niejednokrotnie osoby starsze. ENS to jeden z nielicznych projektów w Polsce - jeśli nie jedyny - który mówi o przyszłej starości, a nie starości tu i teraz. Przygotowanie do starości przez przyszłe pokolenia chcemy realizować poprzez usługi, produkty oraz social media, które są swoistego rodzaju narzędziami, które chcemy zaoferować młodszej części społeczeństwa.
ENS to projekt, który ma na celu wypracowanie nowego stylu życia, nowego podejścia do tematyki starości i chodzi w nim o różne obszary życia, projektowania przyszłości w obszarze np. architektury, edukacji, zdrowia, mody, kultury czy mediów. Wkrótce planujemy uruchomić stronę internetową, na której to wyjaśnimy.

Nie przeocz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera