Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jakub Małecki „Rdza” RECENZJA: kameralne opowieści o ludzkim losie z wielką historią w tle

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Mat. pras. wydawnictwa SQN
Mistrz kameralnych opowieści o ludzkim losie z wielką historią w tle. Oto Jakub Małecki, autor „Dygotu" i „Śladów". W najnowszej książce, „Rdza”, udowadnia, że nie bez kozery kilka lat temu okrzyknięto go objawieniem współczesnej polskiej literatury. Bo książki Małeckiego to literatura. Autor ma dar przekazywania maksimum treści i mnóstwa emocji przy użyciu minimum słów. Dlatego potrafi dotrzeć do czytelnika. „Rdza” ma zaledwie ok. 280 stron, a historie, które Jakub Małecki opowiada, z powodzeniem mogłyby pomieścić opasłe tomiska.

Są książki, po przeczytaniu których trudno sięgnąć po coś innego, bo wciąż zaprzątają nasz umysł. „Rdza” jest bez wątpienia jedną z nich. Jakub Małecki opowiada w tej książce o Szymku i Tośce, o wnuczku i jego babci. Sprawnie przeplata ich historie (obie są poruszające), serwując finał, który zmusza do refleksji. Ale w „Rdzy” autor opowiada też o polskiej prowincji. O tym, co uwiera, boli, zawstydza. O tym, czego nie widać, o czym wielu nie chce pamiętać.

Małecki zaczyna opowieść latem 2002 roku. Czekając na powrót rodziców z wielkiego miasta, siedmioletni Szymon układa monety na torach ze swoim przyjacielem Budzikiem. Nie wie, że jego życie już nigdy nie będzie takie, jak dotychczas.

Kilka dekad wcześniej jego babka, Tośka, wyrusza w podróż, którą zapamięta na zawsze. Wyrwana z bezpiecznego domu dziewczynka trafia do obcego świata, którego zasad musi się nauczyć. Jako dorosła kobieta stanie przed konsekwencją swoich dawnych wyborów.

Losy tych dwojga splatają się w sposób, którego żadne z nich się nie spodziewa. Zmuszeni żyć ze sobą, pomimo różnic, Szymon i Tośka próbują zrozumieć się nawzajem i uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Przeżywają swoje dramaty i próbują brać to, co życie im dało. A dało ból, krzywdę i stratę. Babcia i wnuk nawet nie wiedzą, jak bardzo są do siebie podobni, kiedy oswajają codzienne demony.

Widać, że Jakub Małecki lubi ludzi, jest ich ciekawy. Potrafi o nich opowiadać przykuwając uwagę czytelnika. „Rdza” to nie tylko spisane kameralne opowieści o ludziach, bardzo uniwersalne w swym przesłaniu, to epicka powieść. Autor łączy historię ze współczesnością w taki sposób, że czytelnik ma wrażenie, że pisze o tym, co dziś i wczoraj, tu i teraz oraz kilka godzin wcześniej.

I co najważniejsze: Małecki przekazuje emocje. Dzięki temu „Rdza” to pełna emocji epicka powieść, którą czyta się jednym tchem. Polecam!

Jakub Małecki, „Rdza”, SQN, 2017, 288 stron

Prolog, czyli Maria Olecha-Lisiecka o książkach, odcinek 5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!