Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jenny Blackhurst „Zanim pozwolę ci wejść” RECENZJA: przyjaźń wystawiona na próbę i tajemnice. Dobry thriller psychologiczny

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Jenny Blackhurst „Zanim pozwolę ci wejść”
Jenny Blackhurst „Zanim pozwolę ci wejść” Mat. pras. wydawnictwa Albatros
Są thrillery psychologiczne, które czyta się bardzo dobrze, mimo że autor bądź autorka stosuje pewne schematy fabularne i kompozycyjne. Robi to jednak na tyle umiejętnie i obudowuje je wciągającą i intrygującą fabułą, że bez trudu wybaczam powielanie pewnych rozwiązań gatunkowych. Tak jest w przypadku książki „Zanim pozwolę ci wejść” Jenny Blackhurst.

To druga powieść tej brytyjskiej pisarki. Tym razem poznajemy historię trzech przyjaciółek: Karen, Eleanor i Bei. Znają się od lat i zawsze mogą na siebie liczyć. Wydaje się, że każda z nich ma udane życie osobiste i zawodowe, że wszystko o sobie wiedzą, ufają sobie, wspierają się. Jak łatwo się domyślić – im bardziej zagłębimy się w fabułę, tym więcej tajemnic przyjaciółek odkryjemy.

Karen jest profesjonalistką w każdym calu, świetnym psychologiem. Eleanor jest bardzo rodzinna i spełnia się jako matka, zaś Bea to lekkoduch, który za bardzo zagląda do kieliszka. Przyjaciółki żyją normalnie do czasu, aż do gabinetu Karen przychodzi Jessica, kobieta, która wie o niej więcej niż Karen przypuszcza. Szybko okazuje się, że Jessica nie potrzebuje pomocy psychologa. W jakim celu zatem przyszła na terapię? Co chce osiągnąć? Demony przeszłości dopadają nie tylko Karen, ale i Eleanor i Beę…

A. J. Finn „Kobieta w oknie": bardzo dobry thriller psychologiczny

Jest wreszcie w tej książce czwarta opowieść i czwarta bohaterka, której tożsamości autorka nie zdradza do końca, więc i ja nie zdradzę, aby nie psuć efektu. Napiszę tylko, że to bardzo udany zabieg, budujący napięcie. Poznanie tożsamości czwartej kobiety najbardziej mnie nurtowało, kiedy czytałam ten thriller.

„Zanim pozwolę ci wejść” jest thrillerem psychologicznym z gatunku domestic noir w dobrym wydaniu. Jenny Blackhurst wie, jak zbudować napięcie, podtrzymać je, przykuć uwagę czytelnika, zaintrygować go i spotęgować emocje. Niewątpliwie sprzyjają temu krótkie rozdziały i przeplatające się wątki. Różnorodność akcji i narracji jest dowodem na to, że autorka wie, jak się pisze dobre thrillery psychologiczne.

Duże znaczenie dla jakości tej książki mają też portrety psychologiczne postaci, które Jenny Blackhurst wykreowała. Kobiety są wiarygodne i prawdziwe – a w przypadku domestic noir kwestie psychologiczne są kluczowe.

B. A. Paris „Za zamkniętymi drzwiami”: ta historia może wydarzyć się naprawdę

I choć momentami zachowanie, reakcje i decyzje bohaterek były dla mnie zbyt przewidywalne, bo autorka posługuje się pewnymi schematami, to całościowo powieść ta się broni. Jest bardzo udanym thrillerem psychologicznym o tym, jak destrukcyjne mogą być uczucia, jak cienka jest granica między dobrem a złem, jak wielkie znaczenie ma czas i miejsce, w którym się znaleźliśmy, jak trudno zapomnieć o przeszłości, bo ona zawsze człowieka dopadnie, nawet po wielu latach. Warto!

Jenny Blackhurst, „Zanim pozwolę ci wejść”, wydawnictwo Albatros, 2018, 384 strony

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo