Urodzona w 1926 roku Vivian Maier przez ponad 40 lat pracowała jako niania, a przy okazji spełniała się w swojej pasji jaką była fotografia. Nie chwaliła się szeroko swoimi pracami, wręcz ukrywała je przed światem w swojej ciemni. Dopiero jedenaście lat temu odkryto jej fotograficzny dorobek: kolosalne dzieło liczące ponad 150 tys. negatywów, taśmy filmowe 8 mm i 16 mm, różne nagrania, rozmaite zdjęcia i multum niewywołanych klisz.
Zza zdjęć, które obiegły świat wyłania się artystka z wprawnym okiem i subtelnym podejściem do sztuki fotograficznej. W wolnych chwilach fotografowała ulicę, ludzi, przedmioty, pejzaże. Ostatecznie, krótko mówiąc, robiła zdjęcia temu, co dostrzegała znienacka. Wiedziała, jak uchwycić swoją erę w ułamku sekundy. Zaskakujące jest, że niewiele z jej zdjęć było powtarzanych. Potrafiła świetnie ocenić obiekt i wykonywała jedno zdjęcie, które okazywało się świetne. Eksperymentowała też z autoportretami. Nie tylko świat nie mógł oglądać przez dłuższy czas jej zdjęć, ale i ona sama nie widziała większości.
To wszystko można wyłowić z książki Christiny Hesselholdt, która na podstawie zdjęć i znanej szczątkowo biografii artystki stworzyła opowieść osnutą na kanwie jej historii. Nie jest to klasyczna biografia, ani podręcznik fotografii. Historię fotografki poznajemy z perspektywy samej Vivian, której wewnętrzny świat próbowała odtworzyć autorka książki. Fragmenty jej życia poznajemy też z przemyśleń i rozmów jej rodziny i pracodawców. Autorka biografii na podstawie zrobionych przez Maier zdjęć, próbowała uchwycić, tak samo jak fotografka, emocje, jakie towarzyszyły jej przy wykonywaniu zdjęć. Do niektórych zdjęć dopowiadała historię i przeżycia Vivian i obiektów jej zdjęć. Niektórym taka forma przedstawienia opisywanej postaci może się wydać zafałszowana, ponieważ autorka nie miała prawa wiedzieć, co myśleli w danej chwili uczestnicy zdarzeń. Nie zmienia to jednak faktu, że autorka odtworzyła znakomicie samą atmosferę Ameryki lat 50. XX wieku i pozwoliła żyć swojej bohaterce w oderwaniu od pierwowzoru nie gubiąc jednocześnie istoty prawdziwej postaci.
W tej beletryzowanej biografii nie brakuje humoru, intelektualnych przemyśleń i rozważań nad kondycją człowieka XX wieku. Chłopiec pucujący buty, kierowca śpiący w samochodzie, biedak jedzący śniadanie - to jednoklatkowe opowieści artystki, a niosą za sobą mnóstwo treści.
"Vivian" to znakomity przyczynek do poznania jednej z najlepszych postaci wśród fotografów miejskich naszych czasów. Niekonwencjonalna forma opowieści sprawia, że świat Maier, o którym wiedzieliśmy niewiele, zyskuje głębię i kontekst. Choć ta forma nie wszystkim może przypaść do gustu, to po jej lekturze, chcemy o Vivian wiedzieć więcej i więcej...
Vivian, Christina Hesselholdt, tłumaczenie Justyna Haber-Biały, Wydawnictwo W.A.B., 2018
Premiera 18 kwietnia **POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?