Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Belle Epoque" TVN RECENZJA i SONDA Szybka akcja i posprzątane. Wrażenia po pierwszym odcinku

Małgorzata Powązka
„Belle Epoque", odcinek 1. Jan Edigey-Korycki wraca do Krakowa, aby odnaleźć zabójcę matki
„Belle Epoque", odcinek 1. Jan Edigey-Korycki wraca do Krakowa, aby odnaleźć zabójcę matki TVN/Mirosław Sosnowski
„Belle Epoque": odcinek 1. RECENZJA I pomyśleć, że wszystko przez świętych i strzęp palmy w ustach prostytutki. Szybka akcja i posprzątane.

„Belle Epoque": recenzja po emisji pierwszego odcinka serialu TVN.

Zobaczyłam tę odciętą głowę i pomyślałam: Trochę słabo. Szoku nie ma, bo w końcu jeszcze kilka dni temu mogliśmy oglądać w wystawę BODY WORLDS - VITAL Gunthera von Hagensa w Katowicach. A kto widział instalacje multimedialne z prawdziwych ludzkich ciał, tego żadna krwawa atrapa o ziemię nie rzuci.

Ale w końcu nie o epatowanie krwawymi szczątkami w „Belle Epoque" chodzi. A o co? O serial, który pokazuje narodziny kryminalistyki. Bo pamiętajmy, że belle epoque to okres wielkich, przełomowych odkryć. To wtedy Alexander Graham Bell wynalazł telefon, bracia Wright skonstruowali udany model samolotu, a w laboratoriach Thomasa Alva Edisona wymyślono fonograf, taśmę filmową i projektor filmowy, co w sumie zbudowało kino. Wtedy też Wilhelm Conrad Röntgen odkrył promieniowanie X, podstawę do stworzenia jednej z podstawowych technik diagnostycznych w medycynie. Ślady tych przemian widać też w serialu.

ZOBACZCIE FILM O MEDYCZNEJ REWOLUCJI W CZASACH BELLE EPOQUE:

Belle époque? To wcale nie była piękna epoka. To była dziwna epoka. Od zakończenia wojny francusko-pruskiej w 1871 roku do wybuchu I wojny światowej działo się o wiele za dużo. Przemiany gnały tak, że doprowadziły do rozpadu wielkich mocarstw, do powstania hitlerowskich Niemiec i bolszewickiej Rosji.
I ten fin de siècle, ten klimat schyłku w serialu widać, słychać i czuć. Jest mroczny i niepokojący. Pokazuje rozpad i kryzys. W takim właśnie świecie Jan Edigey-Korycki próbuje wprowadzać ład. Szuka prawdy. A właściwie prawd. Bo nic nie jest jednoznaczne. Nawet on sam. Przecież jest oskarżony o zabójstwo brata ukochanej Konstancji (ciekawe, kto i dlaczego strzelał zza drzewa). Na początek postanawia rozwiązać zagadkę śmierci swojej matki. Argument, że zginęła z powodu „złej krwi" mordercy, prawie go przekonuje, ale ten strzęp palmy w ustach zabitej prostytutki... Dobrze, że dostaje dostęp do akt policji, chociaż właściwie z jakiej racji?

Prawdę mówiąc, miałam nadzieję, że prywatne śledztwo trochę potrwa. Tymczasem Paweł Małaszyński jako Jan Edigey-Korycki, Eryk Lubos jako Henryk Skarżyński i Anna Próchniak jako jego siostra rozwiązali ją od razu. Nim się akcja rozwinęła, już się skończyła. Zagrane pięknie i szybko. Podobał mi się bardzo odmieniony Olaf Lubaszenko. W roli Rudolfa Jelinka, szefa galicyjskiej policji, jest dla mnie wciąż Olafem Lubaszenko i nie wiem, czy to dobrze, czy źle, bo cenię go bardzo. Magdalena Cielecka jako Konstancja Morawiecka pewnie dopiero zabłyśnie, bo w pierwszym odcinku dość jej mało (podobnie jak Weroniki Rosati i Vanessy Alexander).

CZYTAJCIE TEŻ:
Hitowy serial TVN dziś. O czym będzie? Kto jest kim?

A scenografia? Nie zdziwiłabym się też, gdyby się okazało, że Kraków z 1908 roku w serialu wygląda bardziej prawdziwie niż ten przed 109 laty. Podobno na potrzeby serialu przez prawie dwa lata scenarzyści - Igor Brejdygant, Marek Bukowski i Maciej Dancewicz - zbierali dokumentację i przejrzeli 10 tys. zdjęć. Serial „Belle Epoque" jest pod tym względem mistrzowski. Nie wspomnę już o kostiumach z epoki pożyczonych z legendarnego londyńskiego Angels (rozmach imponujący: wykorzystano 2000 kostiumów dla aktorów i ok. 2000 dla statystów), ani o dekoracjach (wyczytałam, że wybudowano największą w historii polskiej kinematografii halę o powierzchni ponad 800 m kw.). Ogromnie podoba mi się taka dbałość o szczegół. W kryminale z historycznym zacięciem to kapitalna sprawa.

A co z częścią kryminalną? Podobno każda z krwawych zagadek ukazana w kolejnych 10 odcinkach serialu wydarzyła się naprawdę, jest inspirowana faktami. W zasadzie jestem w stanie uwierzyć, że rozwiązali je wszystkie Jan Edigey-Korycki i rodzeństwo Skarżyńskich. Mam nadzieję, że nie zawsze ot tak, z marszu. Widz nie ma żadnych szans. Szkoda.

Po pierwszej prezentacji dwóch odcinków „Belle Epoque" pojawiły się opinie, że film TVN nawiązuje do zagranicznych seriali typu „Sherlock". No ja przepraszam, ale rozwiązywanie zagadek z Sherlockiem jest jednak naprawdę pasjonujące. Może dlatego, że Benedict Cumberbatch gra postać nieludzko przenikliwą, która za proste sprawy się nie zabiera. Jan Edigey-Korycki to jakby jego raczkujący protoplasta. Każdy z 12 odcinków „Sherlocka" ma 90 minut. Odcinek „Belle Epoque" 40. Może to powód, dla którego zanim się wątek kryminalny zawiązał, już został rozwiązany. Ale czegóż chcieć? Filmy w epoce belle epoque trwały nie dłużej niż kilka minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!