Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To Jaruzelskiemu i Kiszczakowi potrzebny był mit Wałęsy

Agata Pustułka
Słynne spotkanie Lecha Wałęsy w Spodku z przedstawicielami zakładów pracy. Na podium po lewej stoi Andrzej Rozpłochowski. W hali oprócz zwykłych robotników znajdowały się setki tajniaków z SB i MO
Słynne spotkanie Lecha Wałęsy w Spodku z przedstawicielami zakładów pracy. Na podium po lewej stoi Andrzej Rozpłochowski. W hali oprócz zwykłych robotników znajdowały się setki tajniaków z SB i MO Władysław Morawski
Sprawa domniemanej współpracy przywódcy „Solidarności” Lecha Wałęsy podzieliła Polaków. Wielu deklaruje chęć wybaczenia mu epizodu współpracy. Dawny lider związku z lat 80. Andrzej Rozpłochowski jest przekonany, że były prezydent to agent SB, a komunistyczna władza wykorzystała ten fakt, by zawrzeć układ z tzw. konstruktywną opozycją i zachować nadal swoje wpływy

„Postawią ci szubienicę, a mi tron. Ciebie powieszą, a mnie będą wielbili”. Ten cytat z Lecha Wałęsy przekornie zamieścił pan jako motto swojej autobiografii. Pana nie powiesili, a Wałęsę zrzucają właśnie z tronu... za sprawą materiałów znalezionych w domu generała Kiszczaka.

Nie miałem wątpliwości, i to od wielu lat, że z Wałęsą jest coś nie tak. Wiem to od 1981 roku, jeszcze sprzed stanu wojennego. Właściwie od marca, od kryzysu bydgoskiego Wałęsa był dla mnie hamulcowym „Solidarności”, człowiekiem, który jako wódz nic nie wnosił, a tylko płynął na naszych plecach.

Dlatego, że był TW „Bolkiem”?

Teraz chyba nie ma już żadnych wątpliwości, że był kapusiem. Akta Kiszczaka postawiły „kropkę nad i”. Do zeszłego roku rządy miały w Polsce ograniczoną suwerenność. Pewne informacje były celowo ukrywane. Nie było wolności, jaką Polacy mogli cieszyć się w 1918 roku.

Przewrót majowy, kult wodza Piłsudskiego, Bereza Kartuska. To nie były chlubne przykłady.

Kto wie, czy nie dojdzie do powstania nowej Berezy Kartuskiej, bo jeśli będą eskalowane też wszystkie uliczne rokosze i marsze, hucpy, jeśli liderzy opozycji i całe lewactwo liberalne nie opamiętają się, to u wylotu ulic, gdzie maszerują, nie staną dla nich trony, ale nowa Bereza.

Przecież to pan walczył m.in. o wolność demonstrowania. PiS przez całe osiem lat w opozycji wychodziło na ulicę i nikt za to nikogo więzieniem nie straszył.

W warunkach wolności spory polityczne rozwiązuje się w wyniku wyborów, w debacie parlamentarnej. Histeria, jaka towarzyszy obronie Wałęsy, jest obroną karier i awansów tych, którzy zapewnili sobie w tzw. III RP dobre życie.

A może jest niezgodą tysięcy Polaków na wmawianie im, że historię ostatnich 25 lat napisała Służba Bezpieczeństwa?

Przede wszystkim Lech Wałęsa to nie „Solidarność”. Nie ma mojej zgody na to przywłaszczenie sobie tego wielkiego ruchu przez agenta. Ja porównuję siebie i jego. Nie byłem kunktatorem. Interesowało mnie uczciwe działanie. Nie jakieś układanie się z komunistami.

CZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ NA SLASKPLUS.PL


*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: To Jaruzelskiemu i Kiszczakowi potrzebny był mit Wałęsy - Dziennik Zachodni