Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma edukacji wg PiS to chaos. Nie ma zgody na likwidację gimnazjów

Katarzyna Domagała-Szymonek
Reforma edukacji i likwidacja gimnazjum budzi wątpliwości
Reforma edukacji i likwidacja gimnazjum budzi wątpliwości Mariusz Kapala
Krystyna Szumilas zorganizowała konferencję o zmianach w edukacji. Chętnych do dyskusji nie brakowało. Trzeba było dostawić krzesła. Jeden wniosek ogólny: reforma edukacji idzie w złym kierunku.

Próba wyczepienia środkowego wagonu z jadącego pociągu. W teorii jest to możliwe, ale może doprowadzić do katastrofy. Tak rządowy pomysł zlikwidowania gimnazjów komentuje Mirosław Surma ze ZNP w Rudzie Śląskiej. Był jednym z ok. 200 uczestników konferencji „Edukacyjna rewolucja. Czy jest potrzebna?”. Zorganizowała ją Krystyna Szumilas, posłanka PO, była minister edukacji narodowej. Rozmawiano, m.in. o konsekwencjach wycofania się z obniżenia wieku szkolnego czy likwidacji gimnazjów.

CZYTAJ KONIECZNIE:
RANKING GIMNAZJÓW W POLSCE

Niepotrzebny chaos

Krystyna Szumilas, posłanka PO, była minister edukacji narodowej.
To, co robi rząd jest wprowadzaniem ogromnego chaosu i niepotrzebnej rewolucji, która pogorszy jakość kształcenia, wiedzę i umiejętności uczniów w przyszłości.Sześciolatki były w szkole i sprawdziły się. Przez cofnięcie reformy samorządy będą miały kłopot ze znalezieniem miejsc w przedszkolach dla 3-latków. Rodzice 6-latków cały czas nie wiedzą, czego będą się uczyć ich dzieci, jeżeli zostaną w przedszkolu. Sposób, w jaki rząd podchodzi do edukacji najmłodszych uczniów jest bardzo nieodpowiedzialny. Apeluję do pani minister, by jeszcze bardziej nie komplikowała sprawy. Jej list do samorządów, w którym mówi, że nie mogą tworzyć oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych jest niezgodny z polskim prawem. Niech pozwoli tak zorganizować edukację przedszkolną, by gminy mogły zapewnić miejsca wszystkim chętnym dzieciom.

ZOBACZ KONIECZNIE: Debata na temat reformy edukacji odbyła sie także w Gaziecie Lubuskiej

Doskonalmy gimnazja

Anna Gaszka, nauczycielka z Gimnazjum nr 4 w Żorach, miejska radna oraz mama 6-latki, która poszła do szkoły.
Lista argumentów za pozostawieniem gimnazjów jest długa. Warto wspomnieć fakt, że w badaniu PISA, polscy 15-latkowie uzyskali jeden z najwyższych poziomów kompetencyjnych (czytanie ze zrozumieniem - 5 miejsce na świecie, nauki przyrodnicze - 7 miejsce, matematyka - 11 miejsce). Każde gimnazjum przez lata funkcjonowania zdążyło wypracować metody pracy z uczniami w tak trudnym wieku. Oczywiście, zdarzają się incydenty, ale nie możemy zapominać o kreatywnych młodych ludziach nastawionych na rozwój i zdobywanie wiedzy. Trzeba doskonalić programy nauczania, zmniejszać liczebność klas, zmienić prawo oświatowe tak, by w każdej szkole był psycholog i pedagog.
Zmiana? Tak, ale dobra

Jolanta Kałuża z Krajowego Forum Oświaty Niepublicznej (KFON).
Jesteśmy twórcami edukacji, która sprawiła, że uczeń jest znany z imienia i nazwiska a nie jest numerem w dzienniku. Edukacji, która zaproponowała szereg sprawdzonych rozwiązań. Dlatego jesteśmy przeciwko zmianom strukturalnym, jakie proponuje rząd. Dzięki gimnazjom w naszym społeczeństwie udało się zlikwidować tak duże różnice między uczniami z małych miejscowości i dużych miast. Dlatego przeprowadziliśmy akcję zbierania podpisów przeciw likwidacji gimnazjów. Udało nam się zebrać ponad 4,5 tysiące głosów. To głosy ludzi, którzy są za tym, by dyskutować o zmianach w edukacji. Bowiem ta nie jest działaniem raz na zawsze zamkniętym. Musi się zmieniać. Choćby dostosowywać do zmian na rynku pracy czy nowych technologii stosowanych w szkołach. Jednak nie godzimy się na przeprowadzenie rewolucji w oświacie.

Czekamy na konkrety

Wojciech Świerkosz, wiceprezydent Rybnika, który odpowiada za kwestie edukacyjne w mieście.
Trudno odnosić się do propozycji likwidowania gimnazjów, bo nadal nie znamy szczegółów. Jeśli dojdzie do skutku, będziemy musieli tworzyć nową sieć szkół, w których klasy będą funkcjonowały również w budynkach po likwidowanych gimnazjach. Tym samym zmuszeni będziemy częściowo przeprowadzać uczniów. A to będzie dosyć trudne przedsięwzięcie. Zakładamy, że może dojść do sytuacji, gdy w budynku po tzw. wygaszanym gimnazjum, gdzie do tej pory uczyła się młodzież od 13 do 16 lat, będą pojawiały się klasy pierwsze, czyli dzieci 6 i 7-letnie. To inna i o wiele trudniejsza sytuacja, niż ta sprzed 16 lat, gdy gimnazja były tworzone.

Spokoju i rozwagi...

Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Polskiej szkole potrzebny jest spokój oraz rozwaga w podejmowaniu decyzji. Na pewno nie rewolucja. Zaraz po ogłoszeniu programów wyborczych przez partie, zapoznaliśmy się z propozycjami dotyczącymi oświaty. Jeszcze przed wyborami zwracaliśmy uwagę, że to o czym mówi PiS doprowadzi do dezorganizacji systemu i chaosu. Dlatego zaczęliśmy zbierać podpisy pod zachowaniem obecnego ustroju w oświacie. Cztery koła (po 4 lata przedszkola, szkoły podstawowej, gimnazjum i szkoły średniej), czyli najnowsze propozycje zmian, o jakich mówi prof. Andrzej Waśko, główny kreator zmian przy MEN, również nic dobrego nie wniosą. Zastanawiam się, po co w ogóle są takie propozycje. By zamieszać w kotle? Postawić wszystko do góry nogami? Jest takie przysłowie, które warto przypomnieć: rewolucja pożera własne dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!