Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porodówki prześcigają się w sposobach: Prądem w przyszłą mamę

Agata Pustułka
Pani Justyna przygotowuje się do narodzin córeczki i prezentuje nowy nabytekUniwersyteckiego Centrum Klinicznego, czyli aparat TENS skutecznie blokujący ból przy porodzie
Pani Justyna przygotowuje się do narodzin córeczki i prezentuje nowy nabytekUniwersyteckiego Centrum Klinicznego, czyli aparat TENS skutecznie blokujący ból przy porodzie Lucyna Nenow/DziennikZachodni
Porodówki prześcigają się w sposobach, by porody naturalne były całkowicie bezbolesne. Wszystko po to, by zmniejszyć rekordową w województwie śląskim liczbę cesarskich cięć

Nowa metoda walki z bólem porodowym jest już dostępna w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Katowicach Ligocie. Teraz jego odczuwanie blokowane jest przez... prąd elektryczny o niskiej częstotliwości. To prosta, nieinwazyjna i bezpieczna metoda przynosząca ulgę, gdy pojawiają się bolesne skurcze.

Walcząc z bólem

Specjalny aparat o nazwie TENS działa dwutorowo: przepływ słabego prądu zwiększa uwalnianie endorfin, a więc tzw. hormonów szczęścia, a pobudzanie prądem nerwów czuciowych częściowo blokuje przekazywanie do mózgu bodźców bólowych.

- Po gazie rozweselającym, porodach w wodzie, stosowaniu technik relaksacyjnych to kolejny krok, który robimy w kierunku poprawy komfortu rodzących. To dla nas ważna chwila - podkreśla prof. Andrzej Witek, ordynator oddziału ginekologii i położnictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego w Katowicach.

Symulator jest skuteczny nawet w 80 procentach i w istotny sposób może zmniejszyć odczuwanie bólu. O tym jak działa TENS przekonała się już pani Katarzyna Materniak, szczęśliwa mama malutkiej Zosi. - Mam porównanie dwóch porodów, bo w domu czeka na mnie i siostrzyczkę czteroletnia Hania. Tym razem dzięki podłączeniu do aparatu ból był zdecydowanie mniejszy, łatwiej było zapanować nad skurczami - wspomina swój zaledwie dwugodzinny poród pani Kasia.

- Rodzimy na Ligocie - to nasze hasło. Chcemy zaoferować przyszłym mamom absolutnie wszystkie dostępne metody walki z bólem porodowym i jesteśmy coraz bliżej osiągnięcia tego celu - mówi Anna Stachulska, położna z UCK.

41 proc. cesarskich cięć

Odsetek cięć cesarskich w ogólnej liczbie porodów w Polsce wynosi ponad 37 proc. W ciągu 15 lat ich liczba wzrosła ponad dwa razy. Coraz więcej kobiet rodzi w ten sposób na własne życzenie. Na całym świecie zarówno w krajach rozwiniętych i rozwijających się obserwuje się wzrastającą liczbę cesarek. Tendencja wzrostowa okazuje się być stała.
- W Polsce w 2006 roku mieliśmy 26 proc. cesarskich cięć. W województwie śląskim w tym okresie na 39 tys. porodów cięć cesarskich było 10316. Z kolei w roku 2015 tych cięć było już 41 proc. - wyliczała prof. Anita Olejek - konsultant wojewódzki w zakresie położnictwa i ginekologii. - Kobiety boją się rodzić naturalnie z powodu bólu, boją się o stan dziecka, podążają za promowaną w internecie i wśród celebrytów modą na cesarskie cięcie. W końcu naturalny poród wymaga także więcej wysiłku. Tymczasem udowodniono, że zwiększanie się procenta liczby cesarskich cięć wcale nie powoduje zwiększenia bezpieczeństwa matek - podkreślała prof. Olejek podczas konferencji zorganizowanej przez Śląską Izbę Lekarską.

Nie nadużywać

Obecnie panuje przekonanie, że cięcie cesarskie jest gwarantem urodzenia zdrowego dziecka. - Nic bardziej mylnego - mówią specjaliści. Cięcie pomaga utrzymać noworodka w dobrym zdrowiu jeśli istnieje realne zagrożenie ciąży. Nie można go jednak nadużywać, bo noworodki, które rodzą się przez cięcie cesarskie często nie są dostatecznie przygotowane, by samodzielnie funkcjonować. Mogą wystąpić u nich zaburzenia oddychania, w rezultacie trafiają na oddziały intensywnej terapii.

- Cesarskie cięcie to poważna operacja, której skutki mogą być odczuwalne w przyszłości. Jego skutkiem może być np. utrudnienie zajścia w kolejną ciążę. O wiele większe jest także ryzyko poronień i kłopoty z utrzymaniem ciąży. Warto o tym pamiętać podejmując decyzję - dodaje prof. Andrzej Witek.

Siedem razy częściej...

Skutki cesarskiego cięcia bywają bardzo poważne zarówno dla matek jak i dzieci.

Dzieci, które rodzą się drogą cięcia cesarskiego 7 razy częściej mają zaburzenia oddychania, niektóre są na tyle poważne, że muszą być podłączone do respiratora. Jeśli mama urodziła noworodka drogą cięcia cesarskiego, w trakcie znieczulenia, nie może przytulić dziecka, nie może też przystawić go do piersi. Taki wybór rozwiązania ciąży rzutuje również na przyszłość. Częściej u tych dzieci występują choroby cywilizacyjne, immunologiczne, astma, choroby przewodu pokarmowego (np. choroba Crohna), zaburzenia jelitowe, kolki jelitowe. Później może też pojawić się cukrzyca czy otyłość .

Pilotaż NFZ

Od 1 lipca cztery porodówki z województwa śląskiego wezmą udział w pilotażowym programie NFZ, w którym kobietom w ciąży zostanie zapewniona całkowicie bezpłatna, kompleksowa opieka medyczna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!