Signify w Bielsku-Białej kończy produkcję elementów do żarówek. Pracę straci ponad sto osób

Korzenie bielskiego zakładu Signify sięgają 1923 roku, kiedy to przy ówczesnej ulicy Pierackiego 35 rozpoczęła działalność Śląska Fabryka Wyrobów Metalowych „Mewa". Zakład specjalizował się m.in. w produkcji kapsli do butelek. W latach 70. ub. wieku fabrykę przekształcono w Bielskie Zakłady Podzespołów Lampowych Polam-Bielsko, po transformacji działała pod nazwą Philips, a w ostatnich latach Signify, będąc częścią holenderskiej spółki mającej swoje zakłady także w Pile i Kętrzynie.

Na pracowników informacja o zamknięciu zakładu ze 100-letnią historią spadła jak grom z jasnego nieba.

- Bardzo byliśmy zaskoczeni - przyznaje Adam Gabrysa, przewodniczący NSZZ Solidarność w Signify w Bielsku-Białej. - Gdzieś tam w tyle głowy zawsze była obawa przed zredukowaniem załogi, a nie likwidacją, bo podpisane kontrakty dawały nadzieję, że przynajmniej ze dwa lata firma pociągnie - dodaje przewodniczący.

Marek Hetnał, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Bielsku-Białej przyznał, że informacja o likwidacji bielskiego zakładu wpłynęła do urzędu na początku października.

- W wyniku coraz szybszej globalnej transformacji z oświetlenia konwencjonalnego na energooszczędną technologię LED, Zarząd fabryki Signify w Bielsku ogłosił, że zamknie bielski zakład produkcyjny w 2024 roku - poinformowała spółka w specjalnym oświadczeniu przesłanym do DZ przez Dorotę Sławińską z Signify Poland w Warszawie.

Zarząd wyjaśnił, że w bielskiej fabryce produkowane są komponenty do tradycyjnego oświetlenia ogólnego (żarówek, świetlówek, lamp HID), do oświetlenia specjalnego oraz produkcja specyficznych komponentów dla przemysłu nie związanego z oświetleniem oraz motoryzacyjnego. Coraz szybsze przechodzenie z oświetlenia konwencjonalnego na energooszczędną technologię LED powoduje silny spadek produkcji komponentów do tradycyjnych produktów oświetleniowych - stąd decyzja o likwidacji bielskiego zakładu.

- Stopniowe wycofywanie się potrwa około 10 miesięcy i niestety ma również konsekwencje dla 128 pracowników zakładu produkcyjnego w Bielsku. Redukcja zatrudnienia jest zawsze trudną decyzją i Signify rozumie wpływ tej decyzji na swoich pracowników i ich rodziny. Ogłoszenie jest podyktowane względami rynkowymi i w żaden sposób nie odzwierciedla kompetencji i zaangażowania tych pracowników. Signify będzie wspierać wszystkich pracowników w tym procesie. Pracownikom zostaną zaoferowane pakiety odpraw - poinformował zarząd spółki.

Przewodniczący NSZZ Solidarność w Signify w Bielsku-Białej Adam Gabrysa potwierdził, że zakład ma zostać zamknięty z dniem 30 czerwca 2024 roku. Zwolnienia mają być prowadzone w dwóch etapach - do 31 stycznia i 31 marca.

- Przedstawiono nam porozumienie, do którego się ustosunkowaliśmy. Wnieśliśmy kilka zmian w związku z kwotami odpraw, bo mamy do nich wielkie zastrzeżenia - mówi przewodniczący Gabrysa.

Związkowiec wyjaśnił, że zastrzeżenia dotyczą m.in. tego, iż pracodawca stworzył trzy grupy pracowników, którzy zostali podzieleni ze względu na staż pracy. Osoby pracujące do 10 lat miałyby dostać 17 tys. zł odprawy, do 20 lat - 19 tys. zł, a powyżej 20 lat - 21 tys. zł odprawy.

- Między pracownikiem z rocznym czy dwuletnim stażem, a tym, który pracuje 40 lat, różnica wynosi zaledwie 4 tysiące złotych. Jest to nie do przyjęcia - podkreśla przewodniczący Gabrysa, zapewniając, że wysokość odpraw będą jeszcze negocjować z pracodawcą.

Dyrektor Hetnał stwierdził, że w ostatnich miesiącach to drugie tak duże zwolnienie w Bielsku-Białej. Na początku roku redukcję zatrudnienia o 300 osób w bielskim dawnym zakładzie Fiat Auto Poland ogłosił koncern Stellantis.