Silesian Film Day na Międzynarodowym Festiwal Filmowym CINEFEST w Miszkolcu

Silesian Film Day

CINEFEST, ten największy na Węgrzech festiwal filmowy, odbywa się w czterech salach kinowych. Trzy (Pressburger – ok. 400 miejsc, Uránia – 140 miejsc i Béke – 70 miejsc) znajdują się w Művésztek Háza (Dom Sztuki) na Rákóczi Ferenc ut. (ulica), czwarta - Zukor na ok. 200 miejsc – otwarta cztery lata temu mieści się w odległości 300 metrów od pozostałych, na Kossuth Lajos ut.

Mimo rocznej przerwy (a może właśnie dlatego!) organizatorzy zgromadzili mnóstwo filmów i każdy kinoman znajdzie coś dla siebie. Program ułożony został w czytelne kategorie: filmy fabularne (Konkurs Główny oraz Open Eye – wśród nich m.in. nagrodzony Złotą Palmą w Cannes „Titane” Julii Ducournau), dokumentalne (CineDocs), CineClassic oddające hołd m.in. .Miklósowi Jancsó w setną rocznicę urodzin oraz szereg wydarzeń towarzyszących. A wśród nich nie zabraknie poloników: Silesian Film Day (o czym za chwilę…), „Kieślowski’25” (w 25 rocznicę śmierci dyskusja o jego twórczości oraz ”I’m so, so”, film Krzysztofa Wierzbickiego) oraz „Daniel Olbrychski – Az Európai Mozi Nagykövete”/Ambasador Kina Europejskiego z projekcją filmu „Ziemia obiecana”.

Podczas Festiwalu CINEFEST nie ma celebry i wieczorowych kreacji, panuje sympatyczna, nieskrępowana atmosfera oraz niezwykła życzliwość organizatorów. Z własnego doświadczenia: kilka lat temu od Dyrektora Festiwalu – Tibora Biró, akredytację otrzymałem nie tylko ja z żoną, ale również… nasz pies, Morfeusz (kutya Morfeus)! Nie na darmo jest więc powiedzenie „Lengyel, Magyar – két jó barát…” (Polak, Węgier – dwa bratanki…).

Ale wracając do repertuaru, do wspomnianego Silesian Film Day

Województwo śląskie posiada bogate tradycje filmowe, toteż podczas 17 CINEFEST w Miszkolcu zaprezentowana zostanie część dokonań naszego regionu w dziedzinie kinematografii. Na pierwszy ogień pójdzie zestaw animowanych filmów dla dzieci ze Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Ciekaw jestem, jak młoda węgierska widownia odbierze przygody dwóch urwisów – Bolka i Lolka, czy psa Reksia…

Dla wyrobionego widza (może studentów węgierskich „filmówek”?), zajmująca będzie konfrontacja z krótkimi metrażami studentów Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach. Patron szkoły będzie więc konweniował z festiwalowym wydarzeniem pn. „Kieślowski’25”!

Natomiast dwie swoje fabuły – „Wojaczka” i „Angelusa” zaprezentuje w Miszkolcu Lech Majewski. Spotkanie kinomanów węgierskich ze związanym ze stolicą Górnego Śląska, reżyserem filmowym i teatralnym, pisarzem, poetą i malarzem będzie zapewne dużą atrakcją.

Projekt Silesian Film Day przygotowała Instytucja Kultury Ars Cameralis Silesiae Superioris, a sfinansowany został przez Urząd Marszałkowski.

Dotychczas na CINEFEST w zasadzie nie można było spotkać polskich kinomanów. Być może warto odwiedzić Miszkolc, skorzystać z bogatej filmowej oferty festiwalu, a przy okazji wypocząć na kąpielisku Tapolca, oddalonym o kilka kilometrów od centrum, ale z dogodnym dojazdem środkami lokomocji miejskiej. A i dojechać do tegoż, położonego we wschodniej części Węgier miasta nie jest trudno.

Można… na przykład śladami miast partnerskich ze stolicą Górnego Śląska: Katowice - Ostrava – Koszyce – Miszkolc. A skoro o partnerstwie mowa, to również komitat Borsod-Abaúj-Zemplén, właśnie ze stolicą w Miszkolcu jest regionem partnerskim z woj. śląskim! Może więc zapoczątkowane na miszkolckim festiwalu filmowym Silesian Film Day - używając cytatu z klasyki kina: - "…this is the beginning of a beautiful friendship" (to początek pięknej przyjaźni)?