Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląscy związkowcy uczą Japończyków jak strajkować

Agata Pustułka
arc
Na piątkowym zjeździe śląsko-dąbrowskiej Solidarności, z inicjatywy związkowców z kopalni Wujek, przyjęto specjalną uchwałę solidaryzującą się z Japończykami, którzy ucierpieli w wyniku ostatniej katastrofy.

To coś więcej niż humanitarny gest. To wyraz solidarności z przyjaciółmi, z którymi śląskich związkowców łączy szczególna więź. W ciągu ostatnich lat już ponad 4 tysiące działaczy ze Związku Zawodowego Pracowników Kolei Wschodniej Japonii przewinęło się przez katowicką kopalnię Wujek. Od legend Solidarności, Stanisława Płatka i Krzysztofa Pluszczyka, uczestników słynnego strajku w 1981 roku i opiekunów Izby Pamięci KWK Wujek, Japończycy uczą się, jak skutecznie walczyć o swoje prawa, organizować codzienną związkową robotę, a gdy trzeba - także akcje protestacyjne i strajki.

- Chłoną każde nasze słowo, zapisują, nagrywają. Chcą wiedzieć, jak my walczyliśmy i walczymy o nasze prawa - mówi Płatek.

Krzysztof Pluszczyk jest pod wrażeniem tego, jak Japończycy traktują swoją przynależność do związku. - Do Polski przyjeżdżają za własne pieniądze w ramach urlopu, a swoje zebrania organizują w soboty - mówi.

Yumiko Matsuzaki, tłumaczka japońskich grup, dodaje, że Japończycy pytają, czy idee Sierpnia '80 są w Polsce żywe. I zachodzą w głowę, dlaczego PO i PiS, choć wywodzą się z jednego związku, nie potrafią się pogodzić.

Związkowcy ze Związku Zawodowego Pracowników Kolei Wschodniej Japonii w Polsce odwiedzają zawsze trzy miejsca: Oświęcim, Katowice oraz Kraków, gdzie od 1994 roku działa Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha.

Z muzeum związkowcy-kolejarze z Kraju Kwitnącej Wiśni mają zresztą wiele wspólnego. To właśnie oni pomogli naszemu wybitnemu reżyserowi Andrzejowi Wajdzie, miłośnikowi japońskiej kultury, zbierać w Japonii fundusze na uruchomienie placówki.

Do Krakowa jeżdżą więc, żeby zobaczyć tzw. małą Japonię, a do Katowic, żeby poznać historię podziwianego przez siebie związku Solidarność.

Japońska organizacja związkowa powstała w 1987 roku w momencie prywatyzacji kolei. Głosi hasło humanitarnego oporu. Obecnie związek liczy ponad 47 tysiące członków, a na swojej stronie internetowej wita napisem "Warker's Solidarity", czyli Solidarność robotników.
- Do Katowic przyjeżdżają wysłannicy związkowców i mają obowiązek wiernego zrelacjonowania swoim kolegom czego się od nas dowiedzieli - wyjaśnia Stanisław Płatek.

Kolejne grupy przywożą do Polski gazetki z relacjami z wizyt. - I gdy w czasie naszych prelekcji zmienimy jakiś zwrot to jesteśmy poprawiani - uśmiecha się polski związkowiec.

- Rocznie pojawiają się u nas dwie, trzy japońskie grupy, ale teraz w związku z ich tragedią, trzęsieniem ziemi i tsunami to nie wiem jak będzie - mówi Krzysztof Pluszczyk, który wraz z Płatkiem raz skorzystali z zaproszenia do Japonii i uczestniczyli w obchodach rocznicy powstania japońskiego związku.

Na ostatnim piątkowym zjeździe śląsko-dąbrowskiej Solidarności z inicjatywy związkowców z Wujka przyjęto specjalną uchwałę solidaryzującą się z Japończykami, którzy ucierpieli w wyniku ostatnich dramatycznych wydarzeń.

- Straty dotknęły też kolejarski związek - wyjaśnia Płatek.

Solidarność i pokój na świecie

Rozmowa z Yumiko Matsuzaki, tłumaczką związkowców z Japonii

Skąd zainteresowanie Polską u związkowców z Japonii?
Związek Pracowników Kolei Wschodniej Japonii uznał, że z historii Polski i Solidarności (szczególnie w jej początkowym okresie) można się wiele nauczyć. Śp. pan Akira Matsuzaki (przywódca związku - przyp. red.) był bardzo zainteresowany ruchem "S" od momentu jej powstania. Był zaangażowany w poznanie Polski i jej historii.
Wysyłał związkowców, by poznali Polskę i Solidarność?
W miarę rozpoznania historii Polski, uznano, że ta wspaniała postawa Polaków w walkach o wolność i godność człowieka w czasie II wojny światowej oraz w czasach współczesnych, np. w Powstaniu Warszawskim, wydarzeniach w kopalni Wujek, staje się katalizatorem i wzorem dla ich dalszej działalności.

Z jakich polskich związkowych wzorów mogą skorzystać japońscy związkowcy? Co im się przyda w ich walce o prawa pracownicze?
Ten związek ma swoją filozofię: realizować solidarność i pokój na świecie. Hasło "Solidarności" z 1980 roku, jako ruchu społecznego "Jeden Drugiego ciężar nosicie", jest wzorem do naśladowania w ich działalności.

Jedna firma, jeden związek

Rozmowa z Yoshiho Umedą, Japończykiem, który działał w KOR i Solidarności

Jak się strajkuje w Japonii?
Liczba protestów nie różni się od tych w Polsce, a więc nie jest duża. W ciągu roku dochodzi do dwóch ofensyw związkowych - wiosennej i jesiennej, w których z góry wiadomo, że związkowcy będą domagać się wyższych pensji i premii.

Co wyróżnia ruch związkowy w Japonii?
W Japonii w zakładzie pracy działa jeden związek, gdy np. w Polsce nawet kilkanaście.

Czemu Japończycy darzą Solidarność takim sentymentem?
Powodów jest wiele, ale najważniejszy jest ten, że Solidarność przeciwstawiła się o wiele silniejszemu przeciwnikowi i wygrała swoją walkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera