"Śląsk prężnie rozwija się gospodarczo, mamy niskie bezrobocie i coraz więcej firm tutaj powstaje" - mówi Bartłomiej Kowalski

- Na początek proszę powiedzieć, czym się Pan zajmuje na co dzień?

- Mam ogromny zaszczyt pracować w Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej, wspierając gospodarczy rozwój województwa śląskiego. Współpracuję z bardzo kompetentnymi ludźmi i nasze zaangażowanie powoduje, że jesteśmy uznani za najlepszą strefę w Europie i jedną z najlepszych na świecie w rankingu Financial Times. KSSE w 2023 roku wydała łącznie 83 decyzje o wsparciu nowych projektów wartych w sumie prawie 3,4 mld zł, dzięki którym powstanie ponad 1300 nowych miejsc pracy. Jestem także radnym Sejmiku Województwa Śląskiego, będąc głosem mieszkańców, realizuję sprawy, które przekazują mi podczas wielu spotkań i rozmów. W swojej pracy staram się, by skutecznie je rozwiązywać na szczeblu regionalnym.

- Dokładnie jako radny sejmiku działa Pan od 2018 roku. Dlaczego zdecydował się Pan na kontynuacje tej drogi?

- Zaczynałem swoją pracę dla mieszkańców od działalności w Radzie Osiedlowej, a w 2014 roku otrzymałem mandat zaufania, zostając jednym z najmłodszych radnych Miasta Gliwice. Podczas tej kadencji wraz z mieszkańcami zrealizowałem większość założonych postulatów. Te doświadczenia skłoniły mnie do przyjęcia propozycji startu do Sejmiku, by podjąć się podobnych wyzwań, ale na skalę regionalną. Pierwsze motywacje dotyczyły projektów dla mojego miasta i powiatu gliwickiego, by infrastruktura drogowa doczekała się gruntownych modernizacji. Projekty modernizacyjne dróg wojewódzkich w Knurowie, Pyskowicach czy Pilchowicach nabrały realizmu. Metodyczna praca i konsekwentne rozmowy z zarządem i innymi radnymi doprowadziły właśnie do stanu realizacji tych zadań, mimo iż są na różnym etapie zaawansowania. Dobry stan finansów państwa i samorządu wojewódzkiego pozwoliły na wpisanie tych i innych ważnych przedsięwzięć do Wieloletniej Prognozy Finansowej co zapewni finansowanie tych inwestycji w latach kolejnych. Właśnie jednym z powodów kontynuacji pracy na poziomie sejmiku jest dopilnowanie, by rzeczone zadania doczekały się szczęśliwego finału, a inne mogły się rozpocząć. To geneza, bo dzisiaj tych motywacji jest znacznie więcej i patrzę na sejmik wojewódzki szeroko, nie tylko przez pryzmat mojego okręgu. 

- Czy infrastruktura drogowa była główną tematyką, którą Pan się zajmował? 

- Nie tylko, choć były to priorytetowe sprawy dla mieszkańców. Kolejnymi ważnymi wyzwaniami jest wspieranie klubów sportowych w ramach wojewódzkiego „Programu Klub” czy sołectw poprzez konkurs „Inicjatywa Sołecka”. Zabiegałem o ich dalszy rozwój poprzez wzrost finansowania, dzięki czemu więcej podmiotów otrzymało wsparcie, a sołectwa realizowały zadania zmieniające ich otoczenie. Chcę zdecydowanie kontynuować tę drogę. 

- Powiedział Pan, że zamierza kontynuować wcześniej podjęte działania. Czy jest jednak coś nowego, co zwróciło Pana uwagę i wymaga uwagi sejmiku?

- Oczywiście trzeba stawiać sobie nowe i ambitne wyzwania, a jednym z przykładów może być poszerzenie Drogowej Trasy Średnicowej z Gliwic do Pyskowic oraz wschodniej części przez Mysłowice do granicy z Miastem Jaworzno. To pozwoli zdecydowanie poprawić jakość podróżowania po regionie i będzie kolejnym impulsem do rozwoju gospodarczego. Ogromnym wyzwaniem będzie przede wszystkim obszar związany ze służbą zdrowia. W Gliwicach planuje się budowę nowego szpitala. Ta inwestycja może wynieść nawet około 800 mln złotych. Chciałbym tutaj wspomóc miasto w pozyskiwaniu środków. Należy także podnosić poziom jakości usług szpitali zarządzanych przez województwo. Kluczowe jest także uzyskanie synergii działania ze szpitalami powiatowymi. Na tym skorzystają przede wszystkim pacjenci, mając szeroki wachlarz opieki.

- Porozmawiajmy jeszcze o sporcie. Czy zamierza Pan poruszyć tę tematykę w sejmiku? 

- Głównie zależy mi na tym, aby „Program Klub 2024” był dalej rozwijany. Był to bardzo dobry pomysł, który zrodził się w tej kadencji, gdy odpowiedzialność za region miało Prawo i Sprawiedliwość i został wprowadzony w życie. Jest to taka trochę kopia rządowego programu „Klub”, ale ma to ogromne znaczenie dla małych i średnich klubów, które tak naprawdę nie rywalizują na wysokim poziomie, ale dają mieszkańcom możliwość rekreacji i pewnej rywalizacji. Przede wszystkim jest to też rozwój dla dzieci, bo wiemy, że na Śląsku sport jest bardzo popularny i dyscyplin jest mnóstwo. Czasem jednak brakuje środków na to, aby kluby z mniejszych miejscowości mogły się rozwijać. Program ma więc na celu wspieranie lokalnych ośrodków, które wykuwają talenty.

- Wspominał Pan na początku rozmowy o Katowickiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Proszę powiedzieć, jak czerpane stamtąd doświadczenie wpływa na prace w sejmiku?

- Staram się rozumieć przede wszystkim działania, które są podejmowane w województwie śląskim do tego, aby przyciągać duże projekty. Wiem, że nasz region próbuje nawiązywać relacje z krajami europejskimi i nie tylko, aby promować nas jako dobre miejsce do inwestowania. To są takie działania, które się uzupełniają. Będąc radnym sejmiku, staram się przekazywać oraz rozumieć pewne kwestie, które województwo musi podejmować w tym zakresie. Wiemy, że Śląsk prężnie rozwija się gospodarczo, mamy niskie bezrobocie i coraz więcej firm powstaje właśnie tutaj. Jednak, żeby przyciągać te duże projekty, to tutaj musi być zaangażowanie ze strony rządowej oraz regionu. Wiadomo, że małe oraz średnie przedsiębiorstwa są bardzo istotne i to działa, dzięki Polskiej Strefie Inwestycji, instrumencie wprowadzonym w 2018 roku. Chcemy jednak rywalizować o największe projekty, aby nasze województwo stawało się jeszcze bardziej konkurencyjne i innowacyjne. Myślę, że to jest kierunek współpracy pomiędzy KSSE a województwem, który był, jest i będzie kontynuowany.