Projekt budżetu na 2010 rok od początku budził kontrowersje. Prezydent zaplanował w nim niskie dochody, mało inwestycji, a deficyt chciał początkowo pokryć 34-milionowym kredytem. Z czasem jednak zaczął przedkładać autopoprawki, w myśl których zwiększyła się ilość planowanych inwestycji, a wraz z nią urosła też dziura w kasie miejskiej. Ostatecznie do ponad 78 mln. Na to opozycyjni radni nie zezwolili i zaproponowali własne wnioski do projektu budżetu, które ostatecznie przyjęli wraz z całą uchwałą stosunkiem głosów 16 do 3. - Konieczność dokończenia gospodarki wodno-ściekowej nie pozwala radnym na zaciągnięcie kredytu. Dlatego stawiamy na oszczędności - tłumaczy przewodniczący rady, Bernard Pastuszka.
Wśród przyjętych oszczędności jest m.in. odłożenie na dwa lata finału rozpoczętej już budowy hali gimnastycznej dla szkół średnich i modernizacji Ośrodka Rehabilitacyjno-Opiekuńczego. Radni zmniejszyli też dotacje na miejskie placówki kulturalne i całkowicie zrezygnowali z przyznania środków na OFF Festival i Mediawave. Do zera obniżyli wydatki kilku wydziałów UM i niektórych rezerw. Zwiększyli za to - bez zgody prezydenta - planowane dochody, głównie z tytułu podatków. - To powinno zastąpić kredyt - mówił Pastuszka. A nawet jeszcze zostało na środki na podwyżki dla nauczycieli i administracji oświaty.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?