Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieruńscy samorządowcy znowu żądają rewizji granic z Tychami

Teresa Semik
Dyrekcja Fiata jest w Tychach, Bieruniowi zależy na terenach, gdzie mieszczą się spółki
Dyrekcja Fiata jest w Tychach, Bieruniowi zależy na terenach, gdzie mieszczą się spółki ARC DZ
Niewielka gmina Bieruń po raz kolejny chce nowego podziału granic z Tychami. Zamierza odebrać 123 hektary, na których stoją hale Fiata, a tym samym przejąć kilka milionów wpływów z podatków.

Ostatnią odmowę radni Bierunia usłyszeli w 2008 roku. Rząd nie zgodził się wówczas na zaproponowane przez nich zmiany terytorialne. To jednak nie zniechęciło rady, by znów podjąć uchwałę domagającą się rewizji granic. Sprzeciwia się tym dążeniom wojewoda śląski.

- Radni zobowiązali mnie, by do końca marca br. przygotować stosowny wniosek do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie nowej granicy. I to zrobię - zapewnia burmistrz Bierunia, Ludwik Jagoda.

- Nie odpuścimy. Jeśli i tym razem nasze żądania nie zostaną spełnione, pozostanie nam tylko protest. Zablokujemy drogę wyjazdową z Fiata.

Burmistrz jest zdesperowany. Mówi, że mieszkańcy mają także dość proszenia się, by tereny, które historycznie przynależały do gminy, były teraz w Tychach. Fiat powstał na gruntach, które należały do Bierunia i Urbanowic. Po reformie administracyjnej w 1975 roku obie gminy zostały wcielone do Tychów i nikt wówczas nie pytał mieszkańców o zdanie. Urbanowice zostały ostatecznie wchłonięte przez Tychy, ale Bieruń upomniał się o swoją niezależność w 1990 roku. Odłączył się od miasta, odległego o 11 km, z którym tak naprawdę nic go nie łączyło, nawet miejska komunikacja.

Burmistrz Jagoda zabiera się za przygotowanie nowych map geodezyjnych. Zgodnie też z obowiązującą w takich sprawach procedurą w Bieruniu ruszyły konsultacje. Lokalna społeczność musi się wypowiedzieć, czy chce wznowienia starań o zmianę granic pomiędzy Bieruniem a Tychami, czy nie. Pierwsze takie spotkanie odbyło się z udziałem mieszkańców Bierunia Starego. W poniedziałek, 25 stycznia, za tak lub nie opowie się Bieruń Nowy. W środę, 27 stycznia, przyjdzie czas na nowobieruńskie osiedla.

Takie same konsultacje będą musiały przeprowadzić Tychy. Poprzednie, które skończyły się dla Bierunia porażką, kosztowały miasto 100 tys. zł. Teraz pewnie trzeba wyłożyć podobną sumę. Tychy, oczywiście, nie chcą tych zmian. Podobnie jak Fiat.
- Nie chcemy być stroną tego konfliktu ani go komentować. Nasze stanowisko od lat jest niezmienne - twierdzi Bronisław Cieślar, rzecznik Fiata Auto Poland.

Prezydent Tychów, Andrzej Dziuba mówi, by nie lekceważyć stanowiska inwestora. Rząd odmawiając racji Bieruniowi podniósł właśnie ten argument - nie zgodził się na naruszenie jednolitego organizmu fabryki. Poza tym Fiat zbudował swoją markę w świecie w oparciu o Tychy. Miałby teraz stać się częścią jakiegoś Bierunia?

- Nie chcemy odbierać Fiatowi splendoru czy marki. Dyrekcja fabryki leży na terenach Tychów i niech tak zostanie - dodaje burmistrz Jagoda.

Bieruń chce tylko część zakładu położonego na 123 ha. Działa na nim kilka spółek córek, należących do Fiata. Nic więc złego, że zmienią adres.

W latach 1993-2000 Bieruniowi przyznano około 10 ha gruntów, w tym pozakładowe osiedle Homera. Wtedy wojewoda śląski nie sprzeciwiał się tym zmianom.

- W 2007 roku wojewoda negatywnie zaopiniował dla MSWiA wniosek Bierunia o przyłączenia 123 ha. Decyzji nie zmienił - informuje Igor Śmietański, dyrektor Wydziału Infrastruktury Śląskiego urzędu Wojewódzkiego.

Rozwiązanie podpowiedział prezydent Tychów już w 2007 roku. Zaproponował Bieruniowi oddanie innych terenów, przygranicznych, niezabudowanych, czyli takich, jakie w 1975 roku Tychy przejęły od Bierunia i na których stanęły wydziały fabryki. Dziuba przypomina, że w momencie powstawania fabryki zawarto umowę społeczną między zainteresowanymi samorządami, na mocy której kopalnia Piast miała należeć do Bierunia a Fiat do Tychów. Bieruń nie zareagował.

Samorządowcom w Bieruniu nie chodzi więc o racje historyczne, ale o szybkie pieniądze. Już kilka razy się skompromitowali . Wytyczyli granice tak, że toalety damskie Fiata były w Tychach, a męskie w Bieruniu. Potem się poprawili i wyrysowali je wzdłuż ścian hal. Teraz grożą blokadą drogi z fabryki. Znając ich desperację z 1990 roku, pewnie tak zrobią.
Współpraca: JOL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!