61-letni pedofil pracował jako woźny w gimnazjum w Zabrzu

- Postawiliśmy mężczyźnie zarzut dopuszczenia się innej czynności seksualnej wobec osoby poniżej 15. roku życia - informuje prok. Andrzej Galas. - Zatrzymany przyznał się do winy. To wszystko co mogę powiedzieć na ten temat. Śledztwo trwa - dodaje prok. Galas.

Jak się dowiedzieliśmy, mężczyzna utrzymywał kontakty z 14-latkiem przez ostatnie pół roku, z czego w ostatnim czasie pokazywał mu treści pornograficzne. Podejrzany jest wdowcem, mieszka sam. Dotychczas pracował jako woźny w jednym z zabrzańskich gimnazjów. Umawiał się z chłopcem w różnych miejscach. Dawał mu też pieniądze.

- Zatrzymany tłumaczył, że przekazywał dziecku niewielkie kwoty pieniędzy, bo zauważył, że chłopiec pochodzi z biednej rodziny i brakuje mu na podstawowe wydatki - mówi asp. sztab. Marek Wypych, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Zabrzu.

Ta bulwersująca sprawa wyszła na jaw dzięki czujności matki chłopca. Kobietę zaniepokoiło, skąd jej syn ma pieniądze, skoro nie dostał ich od rodziców. Zaczęła go podpytywać i sprawdziła jego komórkę. Wtedy stało się dla niej jasne, że jej dziecko padło ofiarą pedofila.

- Kobieta natychmiast powiadomiła policję. Jako dowód na to, że jej syn jest ofiarą przestępstwa kobieta przedstawiła nagranie filmowe zarejestrowane w telefonie komórkowym syna - relacjonuje Wypych.

14-latek został przesłuchany w obecności biegłego psychologa, który potwierdził wiarygodność zeznań chłopca.

Dodajmy, że 61-letniemu mężczyźnie grozi nawet 12 lat więzienia.