Co wyświetlano w śląskich kinach w międzywojniu? Albo pójdźmy szlakiem czarnych pereł Śląska myślicie, że śladem kopalni? Nie, śladem modernizmu!
To niektóre z tematów podejmowanych w ramach cyklu Śląsk na poziomie, którego pomysłodawcą jest Muzeum Śląskie. W bardzo udanym przedsięwzięciu chodzi o to, by przypomnieć mieszkańcom regionu ich dziedzictwo.
W minioną środę w MŚ odbyło się drugie spotkanie z cyklu. Sala wykładowa była wypełniona po brzegi. Byli młodzi i starzy. Wykład zatytułowany Bóg - monarcha - kraj o samoświadomości Ślązaków, pozornie równie ciekawy, co pogadanka o wyrobach z lnu i konopi w Polsce pierwszych Piastów. Tymczasem na sali jak makiem zasiał.
Wśród zebranych 17-letnia Ewa Saniewska z Katowic. - W liceum mamy tylko historię ogólną, więc nie mam pojęcia, jaki był Śląsk przed wojną i potem - mówi dziewczyna.
- Jestem na świadczeniu przedemerytalnym. Mam mnóstwo czasu i w końcu mogę realizować marzenia, chłonąć to, co jest dostępne - dodaje Sylwia Hojka-Ochot.
Zajęcia w MŚ odbywają się dwa razy w miesiącu i tak do kwietnia 2011 r. Wejściówka na wykład kosztuje 3,5 zł. Kolejny 3 listopada poprowadzi Jerzy Gorzelik z Uniwersytetu Śląskiego. Będzie o sztuce Górnego Śląska wobec konfliktu wyznaniowego
- Odreagowanie po PRL miało spektakularną postać. Powstawały ruchy regionalistyczne, ale to była propozycja dla starszego pokolenia. Było w tym dużo folkloru, nawet cepelii. Teraz okazało się, że śląskość nie musi być przaśna, a może kojarzyć się z europejskimi osiągnięciami w rozmaitych dziedzinach, a dla młodych Śląsk może być trendy - ocenia Gorzelik.
Boom na wiedzę o Śląsku trwa nie tylko w Katowicach. W chorzowskim Teatrze Rozrywki Krzysztof Karwat realizuje projekt Górny Śląsk - świat najmniejszy.
- Gdy mówiliśmy o Donnersmarckach na widowni było ok. 300 osób. Proces odkrywania naszej tożsamości trwa. Ludzie chcą wiedzieć, jakie mają korzenie - komentuje.
Najbliższy wykład w Teatrze Rozrywki pt. Schaffgotschowie i ich rezydencje w poniedziałek o godz. 19. Bilety kosztują 10 zł.
Chcemy zaznaczyć swoją odrębność
Justyna Kijonka-Niezabitowska z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Śląskiego
Skąd ten apetyt na Śląsk? Po 1989 roku nastąpiła spontaniczna rewitalizacja śląskiego regionalizmu. Zaczęto na nowo odkrywać i odkłamywać ten region. Tematy bolesne i często przemilczane powróciły, pojawiła się potrzeba głębszej dyskusji o zawiłych losach rodowitych Ślązaków.
Dyskutować chcą też młodzi. W programach szkolnych jest mało miejsca na historię Śląska. To skutkuje niewielką wiedzą młodych ludzi o regionie, z którego pochodzą bądź w którym mieszkają. Ponadto pamięć zbiorowa społeczeństwa polskiego nie uwzględnia odrębności różnych regionów. Powstała pewnego rodzaju pustka, którą trzeba zapełnić. W zglobalizowanym świecie pojawia się chęć zaznaczenia swojej odrębności. Not. LOTA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?