Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o Stadion Śląski. Smolorz kontra Musioł

Jacek Sroka
Mimo mroźnej zimy prace na Stadionie Śląskim cały czas trwają i pod koniec listopada obiekt ma być gotowy. Uroczyste otwarcie zaplanowano na wiosnę 2012 r.
Mimo mroźnej zimy prace na Stadionie Śląskim cały czas trwają i pod koniec listopada obiekt ma być gotowy. Uroczyste otwarcie zaplanowano na wiosnę 2012 r. Mikołaj Suchan
Komentarz Rafała Musioła o nowej kolorystyce Stadionu Śląskiego i jego przyszłości wywołał szeroki oddźwięk. Czytelnicy telefonowali do redakcji, a pod tekstem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Poniżej zamieszczamy polemikę Michała Smolorza oraz odpowiedź redaktora Musioła.

Stadion będzie żółto-niebieski, ale na nowy projekt kolorystyki przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Architekt - prof. Marek Nowak obiecał go sporządzić w ciągu 2. tygodni od podpisania umowy, lecz ta na razie utknęła u prawników marszałka.

PRZECZYTAJ KONTROWERSYJNY FELIETON RAFAŁA MUSIOŁA O JEGO WIZJI PRZYSZŁOŚCI STADIONU ŚLĄSKIEGO

Jak to ze Stadionem Narodowym było
Michał Smolorz, publicysta

Jestem Ślązakiem nietypowym, na fusbalu się nie znam. A jak się na czymś nie znam, to mimo dobrej pamięci wiedzy szukam w archiwach. Doradzam to samo Rafałowi Musiołowi, który o piłce nożnej mógłby pisać pasjami, jednak najwyraźniej zawierza wiedzy sufitowej. Bo z sufitu pochodzi jego przekonanie, że: "Przez lata - z prawdziwą śląską dumą - kibice w naszym regionie walczyli o to, by chorzowski gigant był Stadionem Narodowym".

Otóż śląscy kibice nigdy o znaczek "narodowy" dla stadionu nie walczyli - wprost przeciwnie, ostro się temu sprzeciwiali. Był to autorski pomysł Mariana Dziurowicza, podówczas prezesa Śląskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej i wiceprezesa PZPN. W 1993 roku nie pytając nikogo o zdanie przeforsował ten postulat na prezydium związku i postawił wszystkich przed faktem dokonanym. Przez Śląsk (nie tylko ten piłkarski) przetoczyła się fala protestów, wypowiadały się gwiazdy futbolu z Gerardem Cieślikiem na czele, zgodnie kontestowali ten zabieg dziennikarze - nawet ja, piłkarski ignorant poświęciłem temu felieton na łamach "Dziennika Zachodniego". Sprzeciwialiśmy się gwałceniu tradycji i rezygnacji z nazwy, która przypominała świetlaną przeszłość stadionu i śląskiego piłkarstwa. Dziurowicz tłumaczył, że to dla dobra obiektu, że dzięki łatce "narodowy" reprezentacja będzie tu musiała grać niejako z obowiązku. Postawił na swoim, poszedł jedynie na kompromis - "Stadion Śląski Narodowy" - która to nazwa obowiązuje do dziś.

Jak widać, niedawny spór o kolorystykę obiektu nie jest żadną niekonsekwencją - jest to niejako kontynuacja tamtej debaty sprzed 18 lat, w której do dziś wszyscy pozostali na swoich pozycjach.

Jak to ze Stadionem Narodowym będzie
Rafał Musioł, redaktor działu sportowego

Reakcja Michała Smolorza potwierdza moją opinię, że dla zdecydowanej większości osób kruszących kopie o Stadion Śląski najważniejsza jest przeszłość. Nikt nie ma natomiast odwagi, by zamiast opowieści "jak to ze stadionem było", przynajmniej spróbować odpowiedzieć na pytanie "jak to ze stadionem będzie". No cóż, zapewne prościej bezrefleksyjnie tkwić w trwającej od 18 lat debacie, której uczestnicy przebudzili się na chwilę z letargu, by pokłócić się o kolor krzesełek, i po podjęciu decyzji (która będzie kosztowała podatników dodatkowe 58.000 euro), znów zasnąć w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku...

Być może Michał Smolorz nie doczytał w kronikach, ale batalie o to, by chorzowski gigant był Stadionem Narodowym trwały przede wszystkim po 1993 roku, co zresztą w moim tekście wyraźnie sugerowało wspomnienie o warszawskim kurniku, czyli boisku Legii . Wtedy to trwały najgorętsze walki, wspierane także przez "Dziennik Zachodni", by najważniejszych dla polskiej reprezentacji mecze były rozgrywane właśnie w Chorzowie. I to w dużej mierze dzięki uporowi kibiców z naszego regionu, właśnie na Śląskim Narodowym świętowaliśmy awanse do mistrzostw świata 2002 czy mistrzostw Europy 2008.

A sama kwestia nazwy?
- Dla mnie Narodowy był, jest i będzie w Polsce jeden: Stadion Śląski w Chorzowie - powiedział mi niedawno Gerard Cieślik, którego Michał Smolorz wywołuje do tablicy w kontekście "fali protestów".
Doradzam więc naszemu felietoniście: czasem zamiast szukać w archiwach, lepiej spojrzeć w przyszłość, a gdy się już wybiega piórem na sportowe boisko, zamiast zawierzać swojej erudycji warto porozmawiać z ludźmi. Szczególnie takimi, którzy na fusbalu się znają.

WYPOWIEDZ SIĘ I SKOMENTUJ, KTO W TYM SPORZE MA RACJĘ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!