Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląska sieć dla serca, czyli pionierski program leczenia niewydolności serca stworzony przez śląskich lekarzy

Agata Pustułka
Agata Pustułka
24 godzinny dyżur, przez całą dobę, siedem dni w tygodniu, kompleksowa diagnostyka i terapia, a także zdalne kontrolowanie stanu pacjenta, by mniej osób umierało na niewydolność serca. Teraz to epidemia 21 wieku. W Śląskim Urzędzie Marszałkowskim o programie dla serca mówili specjaliści.

Kardiolodzy z województwa śląskiego już w 1985 wprowadzając 24 - godzinne dyżury zawałowe przyczynili się do rekordowego zmniejszenia śmiertelności w tej dziesiątkującej Polaków chorobie. Teraz stawiają sobie nowe, wzorowane na tamtym, zadanie - 24 - godzinne dyżury dla chorych z niewydolnością serca we wspólnym projekcie z Urzędem Marszałkowskim.

O niewydolności serca mówi się dziś jako o epidemii XXI wieku. Niewydolność serca to stan, w którym nasz najważniejszy mięsień - serce - nie jest w stanie dostarczyć odpowiedniej ilości krwi, a zatem i tlenu do narządów. Jest to więc choroba całego organizmu, niszcząca poszczególne narządy. W swoim ostrym „wydaniu” objawy pojawiają się nagle i narastają. To m.in. duszność, zmęczenie, napadowa duszność nocna, obrzęki wokół kostek nóg, ale też nietypowe jak kaszel, czy zawroty głowy, albo nagły wzrost masy ciała.

W Śląskim Urzędzie Marszałkowskim podczas konferencji przedstawiono pionierski program, który pozwoli zmniejszyć śmiertelność w tej chorobie i zwiększyć czas przeżycia. W realizacji programu 24 -godzinnych dyżurów dla chorych z ostrą niewydolnością serca weźmie udział 17 ośrodków kardiologii interwencyjnej. Pełną parą program ruszy pod koniec stycznia 2020 roku, kiedy ordynatorzy wszystkich oddziałów kardiologicznych spotkają się z wojewódzkim konsultantem w tej dziedzinie prof. Krystianem Witą z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach -Ochojcu, który wraz z prof. Mariuszem Gąsiorem postanowił wprowadzić „Śląską sieć dla serca. Czas to narządy”.

- Z analizy danych pochodzących z Narodowego Funduszu Zdrowia, która obejmuje pacjentów hospitalizowanych po raz pierwszy z powodu niewydolności serca w województwie śląskim w latach 2010-2016, wykazano, że niemal połowa chorych była ponownie przyjmowana do szpitala w ciągu roku po wypisie - mówi prof. Mariusz Gąsior ze Śląskiego Centrum pomysłodawca projektu. Prof. Wita dodaje kolejne niepokojące dane: - Rocznie z powodu niewydolności serca hospitalizowanych jest 27 tysięcy mieszkańców regionu i niestety śmiertelność wynosi aż 31 proc. w ciągu roku od pobytu w szpitalu.

Dotychczas próbowano co jakiś wdrożyć różne programy leczenia przeznaczone tylko dla tej grupy chorych. Nie przyniosły zamierzonych rezultatów. W programie przedstawionym przez śląskich kardiologów główną rolę odgrywał będzie pracujący siedem dni w tygodniu i 24 godziny na dobę ośrodek kardiologii interwencyjnej, gdzie natychmiast powinien trafić pacjent z ostrą niewydolnością serca, który znajdzie się np. na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.

Każda z pracowni Kardiologii Interwencyjnej ma Oddziały Intensywnej Terapii Kardiologicznej, gdzie znajdą się osoby w najcięższym stanie. Każdy pacjent hospitalizowany z powodu ostrej niewydolności serca powinien mieć dostęp do diagnostyki umożliwiającej ustalenie przyczyny i stopień zaawansowania niewydolności serca (wykonanie badania UKG, testów czynnościowych, angiotomografii tętnic wieńcowych, koronarografii, rezonansu magnetycznego serca). Diagnostyka wiąże się z późniejszym leczeniem wymagającym np. korekty wad zastawkowych, czy wszczepienia wspomnianych urządzeń do elektroterapii.

Równie ważnym, jeśli nie kluczowym elementem terapii, po wypisie, będzie stały kontakt z ośrodkiem, w którym leczył się pacjent m.in. poprzez aplikację telefoniczną, za pośrednictwem której w ustalonych dniach chory prześle dane dotyczące ciśnienia, tętna, masy ciała itp. Aplikacja przypomni mu o tych badaniach i wizytach kontrolnych. Istnieje też możliwość zdalnej kontroli wszczepionych pacjentowi urządzeń. Pacjenci korzystaliby też z oddziałów pomocy dziennej - wzorcowy funkcjonuje w zabrzańskim Centrum. - Każdy zakwalifikowany do programu pacjent miałby indywidualnie ustalany Plan Leczenia Szpitalnego i Ambulatoryjnego, a także założoną Kartę Niewydolności Serca, w której znalazłyby się informacje na temat m.in. stosowanych leków, ich zmiany, zmiany dawek, uwag dotyczących nietolerancji niektórych preparatów - wyjaśnia prof. M. Gąsior.

Kolejnym elementem projektu jest Program Leczenia Ambulatoryjnego związany z edukacją pacjenta, który musi zmienić styl życia, by zapobiec zaostrzeniom i nawrotom choroby. Chory musi „pilnować” masy ciała, pomiarów ciśnienia, ilości oddawanego moczu. Zwracać uwagę na pojawiające się zawroty głowy.

- Pierwsza planowa wizyta ambulatoryjna powinna odbyć się maksymalnie do 7 dni od wypisu ze szpitala. Oprócz spotkania z przydzieloną choremu pielęgniarką, powinna obejmować wykonanie badania fizykalnego i podstawowych badań laboratoryjnych (morfologia, elektrolity, kreatynina). Termin kolejnych wizyt ustalany powinien być indywidualnie, w zależności od wyników i stanu klinicznego chorego - wyjaśnia prof. Mariusz Gąsior ze Śląskiego Centrum.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera