Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląski parlamentarzysta Jerzy Polaczek: "mamy nadzieję, że temat przejęcia lotniska w Pyrzowicach przez PPL jest już zamknięty"

Mateusz Zarembowicz
Mateusz Zarembowicz
Jerzy Polaczek - Konferencja Stacja PKP Pyrzowice Lotnisko
Jerzy Polaczek - Konferencja Stacja PKP Pyrzowice Lotnisko Mateusz Zarembowicz
Spotkaliśmy się z posłem Jerzym Polaczkiem - byłym ministrem transportu w latach 2005-2007, by porozmawiać o zawirowaniach wokół lotniska w Pyrzowicach. Była to również okazja, by dowiedzieć się, do czego potrzebny jest Polsce Centralny Port Komunikacyjny i inne duże inwestycje infrastrukturalne. Jak one wpływają na jakość życia ludzi? Wreszcie: czym wyróżnia się dojrzała klasa polityczna w nowoczesnym państwie, jakie wymagania przed sobą stawia, jakie cele realizuje? Na te i wiele innych pytań szukał odpowiedzi poseł Ziemi Śląskiej - Jerzy Polaczek.

Panie ministrze, ostatnio pojawiła się wiadomość, że Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze" chce nabyć udziały Węglokoksu w pyrzowickim porcie lotniczym i tym samym zdobyć całkowitą kontrolę nad lotniskiem im. Wojciecha Korfantego. Wiem, że w tej sprawie odbywają się spotkania. Rozmawiał pan, między innymi, z ministrami Grzegorzem Pudą i Marcinem Horałą z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, marszałkiem śląskim i prezydentem Katowic. Czemu mają służyć te spotkania?

Zagadnieniem była kwestia zamiarów PPL, które chce zwiększyć udziały własne w Górnośląskim Towarzystwie Lotniczym zarządzającym portem w Pyrzowicach. PPL jest mniejszościowym akcjonariuszem, który posiada powyżej siedemnastu procent, wobec czterdziestu procent udziałów Węglokoksu i przy ponad trzydziestu procentach śląskiego samorządu, oraz pięciu, które posiada miasto Katowice. Z punktu widzenia biznesowego należałoby zadać pytanie, jakie realnie środki finansowe zgromadziło PPL na odpłatną transakcję nabycia udziałów Węglokoksu, który miał historycznie ogromny wpływ na rozwój portu w Pyrzowicach. Ponadto należy zadać pytanie o strategię, którą każdy regionalny port lotniczy posiada - Jak tego rodzaju propozycje mogą wpływać na plany inwestycyjne, decyzje rozwojowe portów regionalnych, czy budowanie oferty dla klienta? Propozycja kierownictwa PPL skierowana do Węglokoksu jest co najmniej dyskusyjna. Analiza wniosku o przejęcie udziałów prowadzi mnie do takiej konkluzji, że można zadać pytanie czy w ogóle PPL oszacowało koszty transakcji, które z grubsza wyniosłyby kilkaset milionów zł, nie mówiąc o kilku innych lotniskach regionalnych, w których PPL ma udziały. Jak wiemy kiedyś to przedsiębiorstwo było monopolistą zarządzającym wszystkimi portami lotniczymi w PRL. Głosy, które płynęły z naszego regionu, sprowadzały się do negatywnego stanowiska jakie w tej sprawie zajął marszałek i prezydent Katowic, którzy są pozostałymi akcjonariuszami - to, moim zdaniem, jest zachowanie bardzo racjonalne. Podczas spotkań w gronie, które pan wymienił, rozmawialiśmy o możliwości przejęcia udziałów Węglokoksu przez wszystkich akcjonariuszy na warunkach rynkowych, proporcjonalnie do ich obecnego stanu posiadania. W ten sposób zachowalibyśmy równowagę w kapitale akcyjnym portu Katowice Pyrzowice, w którym nie ma dominującego podmiotu.

Jednak prezes PPL przekonuje, że przedsiębiorstwo, które on reprezentuje, jest większościowym udziałowcem w Krakowie Balicach i nikomu w niczym to nie przeszkadza.

Kraków sam w sobie jako miasto jest miejscem docelowym dla milionów turystów. Jest miejscem atrakcyjnym i potężną aglomeracją. Gdybym miał sformułować pewne rekomendacje szerzej niż tylko na kanwie tego przykładu oczekiwań PPL wobec Weglokoksu jako akcjonariusza w Katowicach Pyrzowicach, to można by zadać pytanie - na podstawie jakiego upoważnienia i jakiego dokumentu strategicznego dotyczącego infrastruktury lotniczej, podmiot skarbu państwa występuje z tak szeroką ofertą? Czy ma na to środki i w jaki sposób chce uzyskać efekt synergii podczas realizacji w najbliższych latach Centralnego Portu Komunikacyjnego? Nie jest to tylko mój pogląd, ale też eksperci z branży lotniczej zwracają uwagę na to, że CPK, jako podmiot, który za chwilę wchłonie PPL, i będzie odpowiedzialny za realizację tego największego projektu infrastrukturalnego w Polsce, będzie również obciążał ryzykiem biznesowym infrastrukturę twardą w portach regionalnych. Powinno być bardzo szczegółowo przeanalizowane, jakie się pojawiają nowe ryzyka. To bardzo istotne, by te porty regionalne, jak port katowicki, nie były później obciążone dodatkowymi kosztami w postaci inwestycji, które się ograniczy. Taka może być rola większościowego udziałowca. Może też dojść do sytuacji, w której poprzez potencjalne zaciąganie zobowiązań długoterminowych na realizację CPK, ogranicza się w sposób trwały możliwości rozwojowe. Co przekłada się na mniej stabilną ofertę dla pasażera. Jako mieszkańcy województwa śląskiego, przyzwyczailiśmy się, że każdego roku nasze "śląskie okno na świat" buduje dodatkowe oferty czarterowe i regularne. Mamy nowe połączenie z Amsterdamem, które było negocjowane ponad dwa lata. Wyobrażam sobie, że przy rynku regulowanym, jakim jest lotnictwo cywilne, nie mówiąc o trudnej sytuacji związanej z sąsiedztwem wojny, bardzo mocno trzeba na te kwestie zwracać uwagę. Uważam, że zrzeszeni w klubie parlamentarnym PiS parlamentarzyści województwa śląskiego, mają w tej sprawie dość jasno ukształtowany pogląd, który przedstawiliśmy decydentom. Mamy nadzieję, że temat przejęcia lotniska przez PPL jest już zamknięty. Jest on obciążony nadmiernym ryzykiem biznesowym zarówno dla portu jak i dla samego PPL.

Wspominał pan o planach budowy CPK. Choć nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, pierwsze próby budowy centralnego lotniska wiążą się z kadencją 2005 - 2007, był pan wtedy ministrem transportu. Co wtedy udało się zrealizować?

Proces lokalizacyjny CPK w Polsce ma ponad dwadzieścia lat. Jako minister transportu w latach 2005-2007, rekomendowałem do programu operacyjnego "Infrastruktura i Środowisko" na lata 2007-2013 prace nad studium wykonalności tego projektu. Podobnie, jak kwestie kolei dużych prędkości, które w sposób bezpośredni łączą się z lepszą ofertą dla pasażerów kolei i osób, które będą korzystać z infrastruktury lotniczej. Ten temat był kontynuowany przez moich następców. Studium wykonalności odbierał minister Grabarczyk. Rząd Platformy Obywatelskiej, pomimo upływu kilku lat, po 2010 roku tego tematu nie podjął. Kwestie budowy CPK przesądziły decyzje rządu PiS po 2015 roku. Kilka tygodni temu spółka realizująca CPK wniosła całą dokumentację wniosków o wydanie decyzji środowiskowej.

Na Śląsku obserwujemy wiele protestów, które sprzeciwiają się przebiegowi linii wysokich prędkości do CPK. Coś, co na pierwszy rzut oka wygląda na protesty mieszkańców przeciwko dzieleniu ich miejscowości liniami kolejowymi. W rzeczywistości bardzo często okazuje się protestami politycznymi, w których podważa się samą ideę budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Na te demonstracje bardzo często przybywają opozycyjni posłowie, a hasła na nich głoszone nie mają nic wspólnego z obroną własności.

Można tu mówić o pewnym kuriozum. Projekt cywilizacyjny, jakim jest każda budowana nowa infrastruktura - mam tu na myśli lotnisko, drogę ekspresową czy wreszcie linię kolejową, powinien być objęty jak największym konsensusem sił politycznych. Jesteśmy przecież użytkownikami tej infrastruktury, korzystamy z niej. W przypadku lotniska jest ona oknem na świat. Pyrzowice są nim dla Śląska, CPK ma być dla całej Polski, a nawet całego regionu. Prezes PLL Lot zwraca uwagę na niemożność rozbudowy Okęcia, które już w tej chwili dochodzi do granic swoich możliwości, jeśli chodzi o obsługę wszystkich operacji, które się na nim odbywają. To ogranicza rozwój narodowego przewoźnika i ogranicza również jego możliwości operowania na liniach międzykontynentalnych. Nikt tu nie rości sobie żadnych wielkomocastwowych ambicji. Warto jednak zwrócić uwagę na takie państwa jak choćby Finlandia, która liczy pięć i pół miliona mieszkańców. Zbudowała potężną ofertę bazując na własnych liniach Finair, które operują na dalekim wschodzie w Europie i Ameryce. Jeżeli jednak chodzi o same protesty. Wspominałem o wniesionej dokumentacji wniosków o decyzję środowiskową. Na pewno, jak w przypadku każdej inwestycji liniowej, decyzje o przebiegu każdego odcinka linii kolejowej, która jest traktowana, mówiąc umownie, jako tzw. "szprycha" CPK, musi uzyskać decyzję środowiskową. Jak wiemy, w inwestycjach liniowych wskazuje się dwa warianty przebiegu odcinka drogi, autostrady, czy jak w tym przypadku linii kolejowej. Później jest to analizowane przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Te prace teraz potrwają wiele miesięcy. Ich celem ma być uzyskanie przez wnioskodawcę decyzji środowiskowej, która ukształtuje podstawowy przebieg, również z możliwością zgłaszania jeszcze do tej decyzji uwag w ramach postępowania administracyjnego. W przypadku inwestycji strategicznych należy pamiętać o specrozwiązaniach ustawowych, które mają uchronić przed wieloletnim marazmem inwestycyjnym. Myślę, że każdy z nas, kto korzysta z nowej infrastruktury musi wiedzieć, że są one oparte na specjalnych rozwiązaniach ustawowych.

Szansą dla CPK może być również jego umiejscowienie na mapie Europy. Gdy zakończy się wojenna zawierucha mamy szansę na połączenie kolejowe z Constancą. To najkrótsza droga z Azji do Europy. CPK mógłby stać się HUBem przeładunkowym. Dzięki takiemu rozwiązaniu statki z towarami nie musiałyby opływać całej Europy by rozładowywać towary w Rotterdamie, Atwerpii czy Hamburgu. To z kolei mogłoby zwiększyć ciążenie Europy Wschodniej ku Polsce.

Oczywiście, Polska wtedy zyskuje bardzo ważną ofertę w relacjach międzynarodowych. Mając możliwości rozwoju cargo, integrując różne rodzaje transportu - kolejowego, lotniczego i drogowego.

Jakie inne inwestycje strukturalne dotyczące Śląska widziałby pan jako godne ich wprowadzenia w najbliższych latach?

Mam nadzieję, że już niedługo przed nami decyzje w sprawie przywrócenia żeglowności Odry i modernizacji szlaku wodnego od portu gliwickiego, przez Kędzierzyn-Koźle, Wrocław do Szczecina. To są oczekiwania dojrzałej klasy politycznej w każdym nowoczesnym państwie. Chcemy być przykładem myślenia, które wspomaga wzrost konkurencyjności Polski. Jestem wieloletnim posłem Ziemi Śląskiej i gdyby mi ktoś 1997 roku, kiedy obejmowałem mandat, powiedział, że katowicki port lotniczy, który wtedy obsługiwał dwadzieścia tysięcy osób, że w tak krótkim czasie będzie miał pięć milionów pasażerów rocznie… chyba wtedy miałbym wątpliwości. Trzeba tworzyć konkretną politykę w inwestycjach infrastrukturalnych, bo to przede wszystkim wpływa na jakość życia ludzi. Skraca dystans, odległości między państwami. Buduje ofertę lotniczą w portach regionalnych, co jest istotne dla Polaków pracujących za granicą. Polska jest dziś jednym z najbardziej bezpiecznych państw pod kątem poczucia bezpieczeństwa. Widać to we wszystkich badaniach socjologicznych. To też wpływa na zachowania i decyzje indywidualne milionów ludzi, którzy bardzo chętnie odwiedzają nasze państwo. System naczyń połączonych, a w środku tego powinna być ambitna polityka prorozwojowa i korzystanie ze wszystkich możliwych instrumentów finansowych, żeby ją zrealizować.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera