Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląski turysta pomógł Słowakowi w Tatrach. Potrzebny był śmigłowiec ratunkowy. O czym należy pamiętać, gdy wybieramy się w góry?

Kacper Jurkiewicz
Kacper Jurkiewicz
Ratownik udziela pomocy Słowakowi w Tatrach
Ratownik udziela pomocy Słowakowi w Tatrach Krystian Krawczyk
Każda wycieczka w góry powinna być odpowiednio zaplanowana. Jeśli nie jesteśmy na nią odpowiednio przygotowani, a stanie się jakieś nieszczęście, jesteśmy zdani na siebie lub innych turystów. Na Słowacji podczas powrotu ze Sławkowskiego Szczytu Krystian Krawczyk spotkał Słowaka, który potrzebował pomocy. Dzięki odpowiedniemu przygotowaniu i aplikacji, śląski turysta mógł pomóc Słowakowi. Zobaczcie wideo.

Polak wezwał pomoc do rannego Słowaka na Sławkowskim Szczycie

Decydując się na wędrówkę w góry, powinniśmy się do niej odpowiedni sposób przygotować. Zawsze musimy mieć z tyłu głowy, że może nam się coś stać i potrzebne będzie wezwanie pomocy. Powinniśmy być przede wszystkim ostrożni. Krystian Krawczyk podczas powrotu ze Sławkowskiego Szczytu w Tatrach Wysokich na Słowacji spotkał mężczyznę, który potrzebował pomocy, a przez pewien czas był zdany tylko na siebie.

Sławkowski Szczyt jest trudnym do zdobycia. Wędrówka jest długa, mozolna, a szlak w dużej części prowadzi po skałach. Pan Krystian Krawczyk wracając z niego napotkał Słowaka, który potrzebował pomocy.

- Zobaczyłem leżącego wśród głazów mężczyznę. Z daleka widziałem, że coś jest nie tak. Był skulony, a prawą nogę miał wyprostowaną – opowiada Krystian Krawczyk. – Zapytałem go, czy potrzebuje pomocy – dodaje.

Mężczyzna stwierdził, że chyba jej potrzebuje. Jego wyprostowana noga była mocno opuchnięta przy kostce. Pan Krystian ma w telefonie odpowiednie aplikacje ratunkowe słowackiej Horskiej Záchrannej Služby, oraz polskiego Tatrzańskiego i Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Dzięki nim szybko można wezwać pomoc. Niestety poszkodowany był pozbawiony sprawnego telefonu i nie mógł wezwać pomocy. Jak sam powiedział: Robiłem zdjęcia na szczycie i smartfon mi się rozładował.

- Jeśli wychodzimy w góry, powinniśmy mieć naładowany telefon. Koniecznie trzeba mieć ze sobą dobry power bank, też naładowany i zapakowany w wodoszczelny worek – przestrzega pan Krystian.

Aplikacje w górach mogą uratować twoje życie

Tym razem pomogła aplikacja HZS. Wystarczyło ją uruchomić i pojawił się specjalny przycisk, po przytrzymaniu którego przez 3 sekundy telefon połączy się z dyspozytornią służ ratunkowych. Aplikacja wyświetla także współrzędne lokalizacji zdarzenia.

- Odezwała się do mnie kobieta, podałem telefon Słowakowi. On wyjaśnił, o co chodzi. Po paru minutach oddzwonili. Przekazałem mu telefon, ale okazało się, że nie rozumie. Po drugiej stronie słuchawki słyszałem polski głos z wyraźnym obcym akcentem. Chcieli dopełnić rozmowę, dokładnie poznać naszą lokalizację na szlaku – mówi pan Krystian.

Ratownicy GOPR mieli bardzo trudną zimę w sezonie 2018/2019. Oprócz pomocy niesionym turystom pieszym na zboczach zaśnieżonych gór interweniowali w sprawie narciarzy, którzy łamali nogi i grzezli w kopnym śniegu bez możliwości samodzielnego powrotu na stok. Zobaczcie zdjęcia z akcji wraz z opisami zdarzeń.

15 głośnych zimowych akcji GOPR 2018/2019. Zobaczcie zdjęcia z opisami

Każdy przyszły użytkownik aplikacji instalując ją w swoim smartfonie podaje swoje dane łącznie z wagą ciała. Takie dane są potrzebne, by można było wysłać odpowiedniego ratownika do osoby potrzebującej pomocy.

- Jestem pod ogromnym wrażeniem tego przygotowania programu oraz reakcji – dodaje pan Krystian.

Jak zachować się, gdy w górach krąży śmigłowiec ratunkowy

Polak i Słowak musieli określić miejsce, w którym doszło do wypadku. Trudno było odpowiedzieć dokładnie im na pytanie, ile czasu od tego miejsca było do szczytu. Udało się jednak porozumieć wskazując, czy w tym miejscu występuje kosodrzewina czy nie. Była to jej górna granica.

Pan Krystian przypomina także, że jeśli widzimy nadlatujący śmigłowiec ratunkowy, musimy wysyłać mu odpowiednie sygnały. To kluczowa rzecz, która pomoże ratownikom dotrzeć na miejsce jak najszybciej.

- Musimy przyjąć odpowiednią pozycję ciała. Należy przyjąć pozycję litery epislon, czyli pierwszą literę słowa „yes” (czyli tak) – Y. Jeśli jedną rękę opuścimy pod kątem 45 stopni, a drugą pod tym samym kątem podniesiemy, to damy sygnał „no”, czyli nie – wyjaśnia pan Krystian. - Jeśli helikopter przypadkowo krąży nad nami, powinniśmy przybrać taką pozycje, by wskazać, że to nie o nas chodzi – dodaje.

Nie przeocz

Nie wolno machać rękami i podskakiwać. To nie pomoże ratownikom, ani osobie, która potrzebuje pomocy.

Odpowiedni ubiór w góry to podstawa. Ważne jest także ubezpieczenie

W końcu do Słowaka przybyła pomoc. Pokrzywdzony mężczyzna jest mieszkańcem Popradu. Widział więc z góry miejscowość, w której mieszkał i z której wystartował śmigłowiec. A mógł czekać na pomoc bez obaw finansowych.

- A to dlatego, że miał wykupione ubezpieczenie górskie, o czym powiedział mi na początku – powiedział pan Krystian. – Co mnie szczególnie nie zdziwiło, gdyż na Słowacji akcje ratownicze są odpłatne. A lot z góry do szpitala może kosztować kilka a może nawet kilkanaście tysięcy euro. Sam takie ubezpieczenie miałem w kieszeni. Jest to wydatek kilkudziesięciu eurocentów lub kilku złotych na dzień. Zależy to, czy się je kupuje u słowackiego, czy u polskiego ubezpieczyciela.

Zwraca także uwagę na kolejną ważną rzecz – jeśli wybieramy się w góry, to powinniśmy się odpowiednio ubrać.

- Słowak miał buty poniżej kostki. Nie miał typowych butów do chodzenia w góry po głazach czy płytach granitowych. One były bardziej do biegania, niż do chodzenia po górach wysokich – wyjaśnia Krystian Krawczyk.

Sławkowski Szczyt ma wysokość 2453 m n.p.m. Jest to jeden z czterech najwyższych szczytów tatrzańskich, na które można wejść szlakiem bez przewodnika. Pozostałe to Rysy, Krywań i Mała Wysoka.

Pamiętajmy zatem, że jeśli wybieramy się w góry powinniśmy mieć ze sobą naładowany sprawny telefon, power bank zabezpieczony przed zalaniem oraz odpowiednie obuwie. Jeśli wybieramy się na szlak sami, musimy myśleć o tym, że gdyby stało się nam coś złego, możemy być zdani tylko na siebie. Warto poinformować naszych bliskich dokąd się wybieramy, jaką trasą pójdziemy i o której planujemy wrócić.

I nie mniej ważne – warto wydać tych kilkadziesiąt eurocentów lub parę złotych na dzień i wykupić ubezpieczenie turystyki górskiej.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty