Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie: Elektrownie wiatrowe przy domu? Czemu nie

Monika Ziółkowska-Wnuk
Odnawialne źródła energii stają się coraz bardziej popularne. W powiecie zawierciańskim sporym zainteresowaniem cieszą się farmy wiatrowe. Jedna z nich już niebawem powstanie w liczącej około pół tysiąca mieszkańców Woli Libertowskiej, w gminie Żarnowiec. Wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Zawierciu, Jarosław Chłosta, chce zachęcić mieszkańców Zawiercia do budowy przydomowych elektrowni wiatrowych. Miałyby one służyć m.in. do ogrzewania wody.

- Małe elektrownie wiatrowe o mocy kilku kilowatów w zupełności wystarczą do tego, aby zasilić dom jednorodzinny czy letniskowy. To mogłaby być alternatywa dla drożejącej energii i gazu - tłumaczy Chłosta. - Wiem, że są mieszkańcy, którzy bardzo chętnie postawiliby taki wiatrak na swojej działce. W Zawierciu są takie dzielnice, gdzie wiatr jest silny. Mam tu na myśli Blanowice i Bzów - dodaje.

Formalny wniosek wpłynął już do komisji doraźnej do spraw ograniczenia niskiej emisji. Wiceprzewodniczący Chłosta chce, aby przydomowe elektrownie wiatrowe wpisano do programu refundowania alternatywnych źródeł energii. Ewentualne pozyskanie dofinansowania to tego typu inwestycji byłoby możliwe już od przyszłego roku.

- Przyglądamy się zgłoszonemu pomysłowi i uważamy go za bardzo ciekawy. Sprawdzamy, jakie warunki techniczne trzeba spełnić, aby takie małe elektrownie pojawiły się przy posesjach. Dodatkowo zwrócimy się do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o możliwość dofinansowania takiej inwestycji - mówi Łukasz Czop, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Zawierciu.

Pomysł raczej nie jest chybiony, bo z przydomowych elektrowni korzysta coraz więcej osób w całym kraju.
- Inwestycja jest opłacalna, jednak nie ma co liczyć, że zwróci się ona w ciągu roku lub dwóch - wyjaśnia Piotr Matusiak, właściciel przedsiębiorstwa "Agro-bud" z województwa kujawsko-pomorskiego, które zajmuje się instalacją elektrowni wiatrowych. - Jeśli chodzi o przydomowe elektrownie wiatrowe, które będą służyć tylko i wyłącznie do wytwarzania prądu, to zazwyczaj inwestycja zwraca po 4-6 latach. Natomiast jeżeli będzie nam służyć do podgrzania wody, to zwrot jest natychmiastowy - dodaje.

Tak jak w przypadku dużych elektrowni wiatrowych ich opłacalność musi być potwierdzona badaniami siły wiatru.

- Przy przydomowej elektrowni takie badanie musi trwać do sześciu miesięcy. Warto zaznaczyć, że inwestycja ma sens, gdy siła wiatru wynosi 6-7 metrów na sekundę. Gdy jest mniejsza, można założyć tak zwane fotoogniwa - dodaje Piotr Matusiak.
O opłacalności inwestycji mówi Piotr Duda z gdyńskiej firmy "AirGenerator".

- Przyszły rok będzie przełomowy dla tego typu inwestycji. Mają bowiem wejść w życie zmiany, które pozwolą otrzymać zwrot za wytworzoną przez taką elektrownię energię. To zapewne spowoduje, że ich budowa będzie bardziej popularna. Dodatkową korzyścią dla mieszkańców mogą być dotacje podobne do tych, które otrzymuje się przy zakładaniu kolektorów słonecznych - dodaje.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


*GWIAZDA PROGRAMU X-FACTOR nagrywała swój klip w Świerklańcu. ZOBACZ FOTKI
* FOTOMATURA 2012. Zobacz tegoroczne maturzystki i maturzystów z całego województwa! ZAGŁOSUJ!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!